Reprezentant Korei Południowej został bohaterem sobotniej potyczki z Manchesterem City. W pomeczowej wypowiedzi nie krył radości z bramki, która pozwoliła Kogutom wywalczyć punkt w trudnym meczu na Etihad Stadium.
Podopieczni Mauricio Pochettino przegrywali różnicą dwóch bramek. Nadzieje w serca kibiców gości wlał niezawodny Delle Ali, który uderzeniem głową pokonał bezradnego Claudio Bravo. Do wyrównania doprowadził Son, popisując się technicznym uderzeniem tuż obok słupka bramki Obywateli.
"Doprowadzenie do wyniku 2-2, przegrywając wcześniej 0-2 było imponujące. Pokazaliśmy na boisku mentalność zespołu i silny charakter. Jestem dumny z kolegów. Strzelona bramka - to było coś niewiarygodnego i nasi fani po raz kolejny byli niesamowici, jak zawsze. Każde trafienie to wyjątkowa chwila, ale zdobyta w takich okolicznościach, to coś fantastycznego."
Zawodnik Tottenhamu dodał także, że zespół nie zagrał na miarę swoich możliwości, tymbardziej wynik cieszy bardziej niż sama gra.
"Taki jest futbol, czasami jest naprawdę ciężko o wywalczenie korzystnego rezultatu i nie możemy co tydzień grać dobrze, bo jesteśmy tylko i wyłącznie ludźmi, a nie robotami. Staramy się osiągać zawsze maksymalny poziom, ale czasami coś idzie nie po naszej myśli. W meczu z City wróciliśmy na właściwe tory i to jest najważniejsze”, podsumował Son.
1 komentarz ODŚWIEŻ