Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Walka i determinacja do końca. Tottenham znów pokazuje charakter

7 kwietnia 2017, 01:34, Michał Bylicki
Walka i determinacja do końca. Tottenham znów pokazuje charakter

Tottenham znów wygrywa. Tym razem pokonał drużynę Swansea City. O zwycięstwie zadecydowały piorunujące 6 minut, w których goście zdobyli 3 bramki. Fabiański długo ratował swój zespół przed stratą bramki, ostatecznie jednak musiał skapitulować.

Mecz rozpoczął się fatalnie dla Tottenhamu. W jedenastej minucie bramkę dla Łabedzi zodbył był piłkarz Spurs Wayne Routledge. Niezbyt dobrze na lewej obronie spisywał się Ben Davies, który miał ogromne trudności z upilnowaniem Jordana Ayew, a czasami nawet Kyle'a Naughtona. Ten pierwszy asystował przy bramce Routledge, który po dośrodkowaniu w pole karne wyprzedził Alderweirelda. 

Tottenham miał kilka okazji na wyrównanie, niestety skuteczność nie była naszą mocną stroną. Aż do 88 minuty, kiedy większość traciła już nadzieję, wtedy obudził się geniusz Christiana Eriksena. Duńczyk zagrał piłkę wolejem w pole karne. Lekki rykoszet od obrońcy Swansea, na szczęście całą akcję zamykał Dele Alli. Bez problemu umieścił futbolówkę w siatce. 

Wielka radość, ale apetyt był na całe trzy punkty. Dosłowanie kilka chwil później Janssen popisał się genialną asystą. W sytaucji sam na sam z Fabiańskim, który spisywał się genialnie w tym meczu, znalazł  się Son. Koreańczyk uderzył dość mocno i na tyle precyzyjnie, że piłka po odbiciu się od ręki wpadła do siatki. Szaleństwo zapanowało w sektorze przyjezdnych kibiców.

Tottenham odrobił straty, ale to nie był koniec emocji w tym meczu. Wisienkę na torcie dorzucił sam Eriksen, który regularnie strzela przeciwko Łabędziom. Znów dobrze akcje rozpoczął Janssen, podał do Alli. Młody Anglik wyczekał moment i idealnie na wolne pole podał do Eriksena. Rozgrywający Spurs sam postanowił kończyć i mimo, że na lewej flance nadciągało wsparcie. Duńczyk lekko zszedł do boku i pokonał bramkarza. 

Trzy gole w odstępie 6 minut znokautowały gospodarzy. Tottenham nie pierwszy raz w tym sezonie odrabia straty. Jest najlepiej punktującą drużyną w Premier League pod tym względem. To zasługa Mauricio Pochettino, który nie tylko wspaniale przygotował drużynę pod względem wydolnościowym, ale też zaszczepił im wolę walki do końca. 

Źródło: Spursmania

Autor

Z wykształcenia ekonomista-administrator. Na studiach odkryłem, że zupełnie mnie to nie interesuje. Od kilkunastu lat mieszkam w Wielkiej Brytanii, gdzie pracuje jako kontroler jakości. Tottenhamowi kibicuję od 2004 roku, pasja która w przeciągu lat przerodziła się w obsesję. Ze Spursmanią współpracuję od 2008 roku. Poza piłką nożną interesuje mnie polska siatkówka, sporty walki na poziomie lokalnym i światowym, historia i polityka.

8 komentarzy ODŚWIEŻ

rafcio
7 kwietnia 2017, 18:01
Liczba komentarzy: 78
Fantastyczny mecz a raczej końcówka. Ja w sumie to już od 60 minuty to czarno widziałem.:) a jeszcze jak Fabiański wyciągnął tą piłkę po strzale Allego to się za głowę złapałem.Pomyślałem no to c**j!Za to uwielbiam Tottenham nigdy nie wiesz co oni zrobią. Więcej radości daje taki mecz niż wygrany gładko 4:0. :)
0
MatMar
7 kwietnia 2017, 17:35
Liczba komentarzy: 316
"Człowiek który z ławki robi największą różnicę."

Varba, z tym zgoda. To jest taki typ piłkarza, który najwięcej daje drużynie wchodząc właśnie z ławki. Za to w 90% przypadków, kiedy zaczyna od pierwszej minuty - po prostu zawodzi. Wczoraj do momentu strzelenia bramki też był jednym z najgorszych na boisku, Szczerze mówiąc, dużo wyższą ocenę wystawiłbym za ten mecz Janssenowi.
0
varba
7 kwietnia 2017, 21:31
Liczba komentarzy: 4468
Wiem że styl jego gry może lekko irytować, ale udowodnił wielokrotnie, że daje drużynie wymierne korzyści w postaci bramek, czasami nawet bardzo ważnych bramek, które ratują punkty. Co prawda na 2-3 dogodne sytuacje wykorzystuje jedną, ale przynajmniej notorycznie dochodzi do tych sytuacji, potrafi sobie je stwarzać i za drugim, trzecim razem ładuje piłkę do siatki. Dla mnie jest ważnym ogniwem tego składu. Są piłkarze genialni jak Dembele, którzy praktycznie nie zdobywają goli, choć powinni. I są tacy jak Son, którzy nie grają dobrze, a na końcu stworzą akcję bramkową, wywalczą karny, zdobędą bramkę
0
Efendi6
7 kwietnia 2017, 10:13
Liczba komentarzy: 99
Ja to bym tylko Sissoko wypier... no tego. 30 MIL, GRA DNO !!! ....
0
varba
7 kwietnia 2017, 01:38
Liczba komentarzy: 4468
No panowie co tam się działo na forum, chyba wam lekko zabrakło wiary :-) i te epitety pod adresem niektórych piłkarzy, teraz trochę głupio co?
0
Emilian
7 kwietnia 2017, 09:24
Liczba komentarzy: 179
Dokładnie! Odszczekiwać :)
0
Eidur
7 kwietnia 2017, 12:31
Liczba komentarzy: 515
To nie nowość, że jak na forum parę słów poleci w stronę Sona, to ten odwdzięczy się bramką... ;) Chociaż ja dalej zostaję przy swoim zdaniu, że wystawianie Koreańczyka jako najbardziej wysuniętego to strzał w kolano.
0
varba
7 kwietnia 2017, 17:05
Liczba komentarzy: 4468
Eidur mi nie chodzi o to, że ktoś powie, na jakiej pozycji wygląda lepiej Son, tylko o teksty typu imbecyl. Jakby Kane lub Alli nie zmarnowali nigdy setki. Nikt nie ma 100% skuteczności. Ja widze mankamenty w grze Sona, ale prawda jest taka gdyby ich nie miał, to na pewno nie chciałby siedzieć u nas na ławce, bo wiedziałby że go chcą w innych klubach. I po tym sezonie na pewno będzie miał mnóstwo ofert. Nie chce mi się patrzeć w satystyki, ale prawdopodobnie jest najlepszy rezerwowy w całej Premier League. Człowiek który z ławki robi największą różnicę.
0

tabela ligowa

Drużyna M Z R P PKT
1. Arsenal FC 0 0 0 0 0
2. Aston Villa F.C. 0 0 0 0 0
3. Brentford F.C. 0 0 0 0 0
4. Brighton & Hove Albion F.C. 0 0 0 0 0
5. Burnley FC 0 0 0 0 0
6. Chelsea FC 0 0 0 0 0
7. Crystal Palace 0 0 0 0 0
pokaż całą tabelę

ankieta

Na którym miejscu w tabeli Tottenham zakończy sezon Premier League 2023/2024?
1 12.5%
2-3 12.5%
4-6 25%
7-10 50%
11-20 0%
8 oddanych głosów
archiwum ankiet

kontuzje

Użytkownicy online: Gości online: 41 Zarejestrowanych użytkowników: 5225 Ostatnio zarejestrowany: Witek
• Sprawdź najnowszy bukmacher ranking na meczyki.pl

Zaloguj się

Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Zarejestruj się