Pascal Chimbonda wyznał w wywiadzie, iż powrócił do Tottenhamu ze względu na osobę Harrego Redknappa. Chciałby teraz pomóc drużynie ukończyć rozgrywki w górnej połowie tabeli Premier League.
Obrońca wrócił na White Hart Lane podczas zimowego okienka transferowego po nieudanym sześciomiesięcznym pobycie w Sunderland.
Chimbonda, który chce walczyć z Kogutami o miejsce w "10-tce" stwierdził, że do "wymarzonego" transferu zmotywowała go dodatkowo własnie osoba Redknappa.
Spurs walczą o uniknięcie degradacji, lecz Francuz wierzy w pomyślne zakończenie sezonu przez finalistów Curling Cup.
"Gra dla Spurs to moje marzenie. Wróciłem również ze względu na menagera. Myślę, że będzie to z pożytkiem dla mnie i dla innych" - powiedział zawodnik.
"Czasem musisz wybierać. Ja wcześniej zdecydowałem się opuścić pólnocny Londyn. Dobrze wspominam swój czas spędzony w ekipie The Black Cats, ale miałem tam pewne problemy".
Nie grałem zbyt wiele, więc kiedy wezwano mnie i usłyszałem o zainteresowaniu Kogutów stwierdziłem - "Czemu nie ? To dobra okazja dla mnie".
"Czasem, gdy nie grasz w twojej głowie pojawiają się głupie myśli. Teraz moim zadaniem jest pomóc zespołowi zakończyć sezon w górnej połówce tabeli".
Alan Hutton powróci wkrótce do gry po kontuzji stopy, a Harry Redknapp desygnował Didiera Zokorę na prawą obronę w wygranym spotkaniu z Middlesbrough. Jednak Chimbonda jest zdeterminowany, aby pokazać menagerowi, że ta pozycja na boisku należy się właśnie jemu.
"Chcę pokazać swą ciężką pracę na treningach i udowodnić menagerowi, że potrafię grać. Tylko on decyduje kto wystąpi w danym meczu" - dodał piłkarz.
0 komentarzy ODŚWIEŻ