W ostatni weekend bycie kibicem Tottenhamu było trudniejsze niż zazwyczaj. Aby śledzić losy swoich ulubieńców, nie wystarczyło obejrzeć jednego spotkania. Przyczyna takiego stanu rzeczy jest oczywista – właśnie skończyła się druga w tym sezonie przerwa reprezentacyjna.

Gareth Southgate znów powołał trzech zawodników Tottenhamu do reprezentacji Anglii. Byli to Harry Kane, Harry Winks oraz Danny Rose. Synowie Albionu na październik zaplanowane mieli dwa spotkania wyjazdowe: z Czechami i Bułgarią. Pierwsze przyszło im spotkać się z naszymi południowymi sąsiadami. Nieoczekiwanie polegli po raz pierwszy w tych eliminacjach. Porażka 2-1 dziwi, zważywszy na fakt, że pierwszy mecz rozegrany pomiędzy obiema reprezentacjami w tych eliminacjach zakończył się wynikiem 5-0 dla Anglików. Harry Kane zdobył w piątej minucie gola, który otworzył wynik spotkania; wykorzystał jedenastkę. Danny Rose zagrał cały mecz na pozycji lewego obrońcy i zaliczył żółtą kartkę. Mecz z Bułgarią okazał się zdecydowanie mniej kłopotliwy niż starcie z ekipą Jaroslava Silhavego. Anglicy wygrali gładko, pokonując rodaków Christo Stoiczkowa w stosunku 6-0. Niebłahy udział w zwycięstwie miał nie kto inny jak Harry Kane. Tym razem kapitan reprezentacji Anglii wcielił się w rolę playmakera. Asystował przy trzech golach strzelanych przez kolegów i raz sam wpisał się na listę strzelców, pokonując Illieva w sytuacji sam na sam. Warto zobaczyć skrót tego meczu, ponieważ podania Kane’a były wręcz cudowne. W tamtym meczu zagrał również Harry Winks, który zaliczył 90 minut.

Powołania do reprezentacji otrzymali również dwaj Belgowie: Jan Vertonghen oraz Toby Alderweireld. Obaj nie opuścili boiska ani na minutę w meczach z San Marino i Kazachstanem. W meczu przeciwko tym pierwszym bramkę zdobył Alderweireld. Warto podkreślić, że tamto zwycięstwo sprawiło, że Czerwone Diabły zapewniły sobie awans na Euro 2020.  Łączny bilans bramkowy Belgów w obu tych meczach to 11:0.

Didier Deschamps powołał Tanguya Ndombele oraz Moussę Sissoko na mecze z Islandią i Turcją. W obydwu cały czas grał Sissoko, a Ndombele siedział na ławce. Dyspozycja mistrzów świata jest jednak zaskakująca. Wygrana z Islandią został przyćmiona remisem z Turcją, który odnieśli na Stade de France. Wynik ten pozwolił Turkom utrzymać się na pierwszym miejscu w grupie H.

Ben Davies zagrał dwa pełne spotkania: przeciwko Słowacji i Chorwacji. Oba zakończyły się remisami 1-1.

Christian Eriksen zaliczył kluczowe podanie przy golu Yussufa Poulsena w meczu ze Szwajcarią, wygranym przez Duńczyków 1-0. W towarzyskim meczu z Luksemburgiem zaczął mecz w podstawowym składzie, jednak po przerwie nie wyszedł już na murawę (przy stanie 2-0 dla Danii).

Dobry czas w reprezentacji Argentyny przeżywa Juan Foyth. Rozegrał 90 minut w sparingu z Niemcami (2-2, przyp. red.). W meczu z Ekwadorem wygranym przez podopiecznych Lionela Scaloniego aż 6-1, młody obrońca grał do 77 minuty.

90 minut w reprezentacji Kenii zaliczył Victor Wanyama. Jego zespół przegrał z Mozambikiem 1-0. Zostając przy piłkarzach z Afryki, Serge Aurier zaliczył cały mecz przeciwko Demokratycznej Republice Konga, wygrany 3-1.

W dwóch meczach reprezentacji Korei Południowej zagrał Heung-min Son. Przeciwko Sri Lance, zagrał 60 minut. W tym czasie zdążył zaliczyć asystę, gola i wykorzystać rzut karny. Mecz zakończył się wynikiem 8-0. Z kolei w meczu przeciwko Korei Północnej rozegrał całe spotkanie. Padł bezbramkowy remis.

Powołanie do reprezentacji Anglii do lat 21 otrzymał Oliver Skipp. Jego występ ograniczył się do końcowego kwadransa w spotkaniu eliminacji do MME 2021 z Austrią. Podopieczni Aidy Boothroyda rozgromili Austriaków 5-1.

Come on, you Spurs!