Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Nie taki Redknapp straszny?

21 marca 2009, 19:30, Szymon Świerniak
Wielu z "kogucich" kibiców już na starcie spisało na straty drużynę, którą zaczął budować Harry Redknapp. Można było przeczytać bluzgi pod adresem naszego menedżera i krytykę jego poczynań. Czy aby na pewno jeden z najbardziej doświadczonych trenerów na boiskach Premier League zasługuje na takie słowa? Czy może właśnie spełnia nasze wcześniejsze oczekiwania, o których z powodu beznadziejnej postawy drużyny na boisku zapomnieliśmy?

Wielu kibiców powinno sobie przypomnieć, jakie narzekania były na poprzednich menedżerów, że nie stawiają na młodzież, która marnuje się w rezerwach. Naturalnie - za Redknappa nie ruszyło do jak z bicza strzelił, ale zauważyć można ważną rzecz - wypożyczenia. Do tej pory wypożyczenia zawodników nie kojarzyły nam się dobrze - zwykle oznaczało to, że jakiś zawodnik jest za słaby by grać w naszej drużynie, kupców również nie było - więc wysyłano takiego zawodnika do innych klubów na zasadzie wypożyczeń jak np. Reto Ziegler, Paul Stalteri, czy Hossam Ghaly. Obecnie na wypożyczeniach przebywają między innymi tacy piłkarze jak Adel Taarabt, Chris Gunter, Dorian Dervitte, Troy Archibald-Henville, czy najbardziej kontrowersyjny w tej grupie: Giovani Dos Santos. Czyż nie było tak? "Nie gra, niech go wypożyczą, niech nabierze doświadczenia, bo gdzie ma go nabrać jak nie na wypożyczeniu?" Naturalnie - takie słowa padały z ust wielu kibiców. Czy Giovani Dos Santos, Adel Taarabt i Chris Gunter nie powinni właśnie w takich słabszych klubach nabierać doświadczeń - w końcu w dorosłej piłce nie osiągneli tak naprawdę jeszcze nic - kilka fajnych spotkań - to wszystko. Wypożyczenie do drużyn typu Ipswich czy QPR będzie niepodważalną okazją udowodnienia menedżerowi, że zasługują na grę na wyższym poziomie. Do tej pory tacy piłkarze marnowali się w rezerwach i odchodzili za grosze. A może jednak przeceniam Redknappa i to wypożyczenie jest niczym więcej jak pokazaniem, że w tym klubie nie ma dla nich miejsca i że powinni sobie szukać nowego pracodawcy? Ufam, że nie.

Co dalej? A no, nie zapomnę również, jakie narzekania były na waleczność naszej drużyny, a tak naprawdę na jej brak. Domagaliśmy się "fightera" w środku pola, który pokazałby niektórym graczom, że futbol to nie tylko bajeczna technika, czy siateczki, ale także olbrzymia praca i szuranie czterema literami po murawie. Dostaliśmy takiego zawodnika. Jest nim rzecz jasna Wilson Palacios. I znowu były jęki. Że za drogi, że z Hondurasu ... Nikt nie poczekał nawet na jego poczynania na boisku. Gdy wyszedł na murawę olśnił wszystkich, albo prawie wszystkich. Odkąd Palacios wybiega w koszulce Spurs, nie przegraliśmy żadnego spotkania, oprócz nic nie wartego 0:2 z Szachtarem w Pucharze UEFA. Co więcej - nie o wynik tu chodzi, ale o ogólne zaangażowanie. Nawet Jenas przy Palaciosie jakby zaczął bardziej się starać, jakby chciał udowodnić, że wcale nie jest gorszy i że też potrafi walczyć. Dzięki temu piłkarzowi potrafimy dzięki walce zdominować środek pola, co od 2 lat było naszą zmorą. Za wcześnie na takie sądy - to prawda, ale jeśli utrzyma dyspozycję, a koledzy klubowi pójdą w jego ślady, to możemy mieć dzięki temu piłkarzowi same korzyści. W końcu nie jest to charakter typu Bale, czy Bentley, którzy odpuszczają i nie walczą, tylko truchtają po boisku i czekają na piłkę.

A co do Bale'a czy Bentley'a - ostatnio ich występy można głównie zaobserwować w drużynie rezerw. Do tego ambitnego duetu trzeba dorzucić jeszcze Huddlestone'a. Czy to też błąd Redknappa? Czy może chce tym samym udowodnić, że na boisko w barwach Kogutów regularnie nie będzie wybiegał piłkarz, który myślami i sercem jest w zupełnie innym zakątku świata? Sprawdzian charakteru? Czy może chęć pozbycia się tych piłkarzy? Jeśli są ambitnymi piłkarzami, takie uderzenie jak zesłanie do rezerw i występowanie w ich barwach powinno być mocnym policzkiem i zmobilizować do pracy. Jeśli nie zadziała - pożegnamy takich panów bez zmrużenia oka.

A teraz o Ledley'u Kingu. A tak naprawdę nie tylko o nim, ale również o Robbie Keanie. I tu kolejny raz kłania się kampania spursmaniaków, by Kinga pozbawić opaski kapitańskiej i oddać ją w inne ręce. W końcu Ledley ani nie jest liderem w szatni, ani na boisku. Cichy, skromny i na dodatek kontuzjogenny. Do klubu trafia Robbie Keane - paradoks, tego piłkarza większość spursmaniaków również nie widziała w roli kapitana - bo za nerwowy i zbyt chaotyczny. Zgoda. Jednak Redknapp w jednym z wywiadów udzielił informacji, że Keano ma niezwykły wpływ na piłkarzy w szatni, z każdym potrafi porozmawiać i do każdego dotrzeć. Nawet jeśli na boisku nie jest ideałem, to poza nim zachowuje się jak prawdziwy kapitan. Gdyby tylko jeszcze umiał się dogadać z kontuzjowanym obecnie Jermainem Defoe, który podobnie jak Robbie ma bardzo gwiazdorski charakter i najlepiej gra wtedy, gdy się na niego stawia, gdy czuje wsparcie kibiców, kolegów oraz trenerów. Powrót Defoe do składu będzie prawdziwym sprawdzianem dla Robbiego...

Na koniec o bramkarzach słów kilka. Ramos i Jol nie umieli rozwikłać tego problemu. Dlaczego bramkarze w północnym Londynie grają tak niepewnie? Przyszedł Redknapp, a wraz z nim Tony Parks. Gomes zaczął bronić jak za dobrych lat w Holandii. Oczywiście liczymy na więcej.

Czy zatem Redknapp naprawdę jest takim potworem? Czy może to tylko zaślepienie wielu kibiców Tottenhamu? Nie wziąłem w rozważanie metod treningowych Redknappa, ponieważ ich nie znam, mogę jedynie w prasie czasem przeczytać, że jako piłkarz lubił sobie przed meczem zjeść tłusty stek z frytkami. Może to świadczyć o tym ,że to zupełnie inna bajka niż Ramos. Na wiele pozwala, jednak też ma twardszą rękę, mimo że w prasie chwalić lubi. Wiadomo też, że nie będziemy grali porywającej piłki jak za holenderskich czasów. Ale chyba aż tak źle też nie będzie? W końcu na razie źle to nie wygląda. Mimo wszystko na "Top 4" bym nie liczył. Ale do "Top 4" trzeba się przygotować, a nie rzucać tylko słowa, które wietrzyk szybko zwiewa, ale zostawia w pamięci kibiców. COYS
Źródło: własne

62 komentarzy ODŚWIEŻ

varba
18 marca 2009, 00:16
Liczba komentarzy: 4468
ginola - proszę czytać ze zrozumieniem "Jeden z najbardziej doświadczonych w Premier League". Pokaż mi trenerów którzy mają większy staż w trenowaniu drużyn W PREMIER LEAGUE. Ferguson? Kto potem? Może Wenger! KONIEC! Czy to nie czyni go jednym z najbardziej doświadczonych trenerow w PREMIER LEAGUE? Jesli uprawiasz seks od 20 lat, ale jesteś w te klocki dość średni, a ktoś uprawia 3 lata ale jest mega dobry, to znaczy że ten co uprawia seks 20 lat nie jest w tej materii doświadczony? Sory za takie porównanie no ale tak jakos musialem Redknappa porownać do takiego Beniteza chociazby ;)
0
varba
18 marca 2009, 00:14
Liczba komentarzy: 4468
Nie świadczy to o żadnej rzeczy którą wymieniłeś, świadczy tylko o twojej arogancji i uprzedzeniu do Redknappa. Ty masz żal do niego o wszystko, co by nie zrobił to będzie źle. Lubię Dos Santosa i chciałbym żeby miał przyszłość w naszym klubie ale on błyszczał w kilku meczach przedsezonowych, miałem wtedy okazję przyjrzeć mu się na żywo, ale jak zaczął się sezon to chłopak nic nie pokazał i traktowanie go lepiej od innych bo przyszedł z Barcelony dla mnie jest bez sensu niech zapomni o tym i weźmie się do pracy. Udowodni że jest coś wart grą, teraz jest w Championship skoro jest taki dobry to bezproblemu powinien sobie poradzić w tak słabej drużynie i wtedy będzie zarzucić coś Redknappowi, Paweł ma rację tym artykułem a ty jesteś uprzedzony- taki podsumowanie
0
tuczi
18 marca 2009, 00:03
Liczba komentarzy: 2242
przeszłość Spurs to nie jest moja super mocna strona, bo Tottenham regularnie oglądam dopiero od 2005 roku, rowniez inaczej postrzegałem wtedy wiele spraw, ale odnosnie tego angielskiego/europejskiego podejscia. Sezon 2005/06. Mamy mocną ekipę na Anglię. W Premier League naprawdę radzimy sobie świetnie. Otarlismy się o LM. Czuć że ta drużyna w Anglii może wiele. Następny sezon. Wita nas europa. Więc wzmocnienia. I to nie takie złe. W Europie radzimy sobie super. W Anglii też. Znaczy nie tak jak byśmy sobie wymarzyli, ale nie jest tragicznie. Widać że jakiś sens to ma. Ze druzyna ma moc i na Anglię i na Europę. Ale byl to dopiero zalążek. W Anglii zaczęliśmy zyskiwać pewien respect. Jednak zapomnieliśmy o jednym. Konkurencja nie śpi. A my tak naprawde uznalismy że budowanie druzyny się skończyło. A był to tak naprawdę początek, nawet nie środek budowy prawdziwej silnej drużyny. Zapchali sobie w klubie głowy bzdurami o planie 4-letnim wejścia do LM, ale nic nie robili dalej. Sezon 07/08 - żadnych poważnych wzmocnień, drużyna źle przygotowana, w Anglii poczuli - oni nie są tacy silni, można ich lać, w Europie też już nie to, stanęlismy w miejscu, a stanięcie w miejscu w pilce noznej oznacza że inni cię wyprzedzają. Przyszedł Ramos. Chciał u nas od razu zrobic druzyne na miarę Europy. Ale nie miał wsparcia. To było widać. Więc wszystko szlag trafił. I decyzja - trzeba od nowa. Więc przychodzi Redknapp. Pierwsze co ma zrobić to odbudować naszą pozycję w Anglii. Niestety chcąc zrobić krok do przodu w Europę ugrzęźliśmy i nie dość że nie pokazalismy się w Europie, to jeszcze zagubilismy się w Anglii. Prorokiem nie jestem. Ale patrząc na to jak drużyny angielskie budują swoje potęgi, uważam że oprócz top 4, na przyszlosc mozna obawiac sie jedynie Evertonu i AV. Zadna inna druzyna nie ma jakiegos planu, są tylko cele ktorych nigdy nie zrealizują, bo nie mają dobrych ludzi od tego. Odbudowanie pozycji w Anglii - pestka. Trudne to nie jest, bo w Anglii większość to kretyni. Niestety my też. Jednak wierzę że moze sie to zmienic. Tylko żeby potem niczego nie zepsuć. Nie wytyczać sobie sztucznych granic ze za 3-4 lata musi być LM. Budujmy sensownie klub, żeby w Anglii się go bali, a nie żeby był pośmiewiskiem, nie róbmy tylu błędów, a Europa w koncu zawita. Trzeba sobie dać czas i cierpliwości - wielu powie - ale ile mozna czekać!!?? Wybaczcie ale budujemy tak naprawdę wszystko od podstaw, mieliśmy już ładnego kwiatuszka ale przyszła zima i zamarzł. Trzeba nowego zasadzić i pielęgnować, ale regularnie i mądrze, a nie na hurra, że latem sypniemy znowu 100 mln funtów, ale przy okazji sobie sprzedamy Modricia Corluke Lennona i może jeszcze Woodgate'a. Dla mnie Europa ( ta prawdziwa ) może byc nawet za 10 lat. Nie śpieszy mi się. Jednak za pieniądze nikt Ligi Mistrzów nie kupił. Trzeba mieć plan, dobrych ludzi od realizacji. I cierpliwość. Wrócić do swojego szeregu w Anglii naprawde nie jest trudne. Wystarczy mieć troszke oleju w głowie. Ale żeby istnieć w Europie potrzeba czasu i cierpliwości. I nigdy więcej takich błędów, jakie popełnilismy w nie tak dawnej przeszłości. Konczyc budowe nie skonczonej druzyny? Samobojstwo! teraz parę druzyn nam uciekło w Anglii, ale nie za daleko. Może !! damy radę ..
0
varba
17 marca 2009, 23:58
Liczba komentarzy: 4468
Aaaa, mialem dodac, ze nie zachwycalbym sie tak ostatnimi wynikami w lidze. Zwracam uwage, ze nie ma nas juz w UEFA, FA, a Carling sie skonczyl. Jak wiec mozna porownac wyniki z teraz ddo wynikow z powiedzmy listopada?! Nawiasem mowiac mam wielki zal do Redknappa za odpuszczenie UEFA. Teraz mowi, ze chcemy awansowac do pucharow, a jak juz w nich bylismy to sie na nie wypial. Nie swiadczy to aby o jakims ciezkim stadium paranoi i debilizmu?!
0
varba
17 marca 2009, 23:58
Liczba komentarzy: 4468
Świetny artykuł, totalnie się z nim zgadzam, chciałem Redknappa bo wiedziałem że zna Premiership i że zbuduje nam drużynę, może to nie będzię top4 ale na pewno nie będziemy się martwić o spadek!
0
tuczi
17 marca 2009, 23:54
Liczba komentarzy: 2242
Czuje sie tym artykulem niejako wyrwany do tablicy:D Od razu sie przyczepie do zawartego na poczatku okreslenia "jeden z najbardziej doświadczonych trenerów na boiskach Premier League". Musze przyznac ze jak to slysze, to staja mi wlosy na glowie. No chyba ze jako kryterium przyjmiemy wiek, wtedy ok. Bo tak to w jaki sposob przejawie sie to "doswiadczenie"? Ile meczy w europejskich pucharach ma Redknapp na koncie? A moze umknelo mojej uwadze jak prowadzil jakas w miare porzadna reprezentacje? Albo jakis dobry klub? Nie, jego dluuuga kariera to bez przerwy szara ligowa mlocka, zreszta 1/3 z niej na zaplczu PL! Teraz ad rem. Trudno sie nie zgodzic, ze lepiej wypozyczym mlodych graczy niz sprzedac. Ale tez czy jest to wypozyczenie w celu dania graczom okazji gry, czy na odwal sie? Czy Redknapp dal szanse Dos Santosowi? Czy Dos Santos z czasow Ramosa na prawde byl tak duzogorszy od Bentley'a czy Lennona? O gosciu pod tytulem Dorian Dervite nawet nie ma co wspominac - 21 lat, 3 lata u nas, ani minuty w lidze. Na prawde uwazasz Pawle, ze Redknapp wiaze z nim przyszlosc? A jesli nie to po co go w ogole trzymac zamiast od razu komus opylic? Identycznie wyglada sprawa z Arch-Hen, tyle ze ten jest u nas 4 lata! Co do Palaciosa - nie pamietam, zeby ktokolwiek jeczal na jego obywatelstwo. A z tym, ze wydalismy na niego za duzo (mimo wszystko)trudno sie nie zgodzic. Co do Bale'a i Bentley'a - tu jestem pozytywnie zaskoczony. Poszli w odstawke i tyle. Pytanie czy z powodu twardej reki Redknappa, w co smiem watpic, czyze wzgleduna dobra forme Assou-Ekotto i fantastyczna Lennona?! Co do "kapitanowania"- ostatnio tez Ledley mocno nadwyrezyl u mnie opinie o sobie co nie zmienia faktu, ze Keane tak samo nie nadaje sie do tej funkcji, szczegolnie za ten numer z Liverpoolem i pier***nie o dupie Maryny na temat milosci do Spurs (sorry tuczi:D. O bramkarzach w ogole sie nie wypowiadam, bo jak tu oceniac prace Redknappa i Ramosa z Gomesem, skoro przy tym drugim Brazylijczyk dopiero zaczynal aklimatyzacje?! Koniec koncow nie wierze ze Redknappa stac na wyzsze niz 7-8 miejsce, no chyba ze dostanie na pilkarzy z 200 mln ojro, choc to i tak nie jest pewne, bo wyspiarscy trenerzy umieja spieprzyc wszystko vide Hughes w City. W zupelnosci zgadzam sie z MARCUSEM, ze powinnismy patrzec na Europe, ktora nam bardzo ucieka, a nie na WBA czy Middlesbrough. No chyba ze ktos jak nth1 przedklada emocje w pojedynczych meczach nad dlugofalowy sukces, co zreszta smierdzi mi na kilometr jakims chorym zboczeniem i proba intencjonalnej smierci na zawal;)
0
tuczi
17 marca 2009, 23:50
Liczba komentarzy: 2242
Chyba nie do końca rozumiesz moje słowa Marcus... Priorytet priorytetem... Ja również chcę Koguciki w pucharach. Jednakże, jeśli nie zaczniemy wpierw zdobywać ligi angielskiej to Europie możemy pomarzyć najwyżej. Ja rozumiem, że chciałbyś widzieć Spurs w finale Ligi Mistrzów, ale trzeba "jeść" powoli łyżeczką, a nie chapać rękoma... Patrząc na te twoje "muły" to chyba warto poczekać, prawda ? A celem wyjściowym zawsze musi być gra w czubie tabeli i walka o wszystko. O wszystko w Anglii, aby móc zaistnieć w Europie...... Tak zakłada Marcus moja sekta ;-)
0
varba
17 marca 2009, 23:36
Liczba komentarzy: 4468
Pochwały się należą chłopakom z redakcji, codziennie dwa, trzy artykuły, tak trzymać!!!
0
MARCUS
17 marca 2009, 23:23
Liczba komentarzy: 2060
Na jakiej podstawie zakładasz tuczi, że najpierw jest anglia a potem europa? Dlaczego od razu celem nie ma być to drugie? Czyli wracamy do WHU i Boltonów. Jeszcze nie tak dawno radziliśmy sobie z nimi, co z tego wyszło? Skoro cały czas mamy mocarstwowe plany i wydajemy tyle gotówki to po co to? Na wyspę? To wtedy naprawdę jesteśmy frajerami. Myślę jednak, że na coś innego. Wyjmujesz jakiś czerwony garniturek, ale przecież on kiedyś nie był tak bardzo szykowny jak teraz. Nie zawsze była naszywka LM, czasem było UEFA albo PZP. Jednak spora szafa tych ubrań z różnych lat się zebrała i kto dziś pamięta, że Muły nie za wiele znaczyły w złotych latach angielskiej piłki, że ponad 20 lat czekali na majstra? Jednak chyba dosyć długo są w czubie europy, świata. Tym bardziej , że celem wyjściowym mogą być puchary dla Evertonu czy Aston Villi, to chyba dla nas to też powinien być priorytet.
0
MARCUS
17 marca 2009, 22:56
Liczba komentarzy: 2060
na komentarz nth1 oczywiscie nie moge pozostać obojętny, ale dopowiem tylko odnośnie wątku z bramkarzami. Robinson miał jeden genialny sezon. Pamiętamy który. Był to jednak wyjątek. Robinson nie jest taki dobry, jak wtedy był. On po prostu bywał dobrym bramkarzem kiedyś. I bywa nadal. Nigdy dobrym bramkarzem nie będzie. Popełnia błędy katastrofalne. Nawet teraz w Rovers. To samo Gomes. On również bywa bramkarzem dobrym. Ale wciąż nie jest i raczej nigdy nie bedzie bramkarzem na miarę chociazby Jerzego Dudka ( prosze sie nie śmiać ). W czym rzecz jednak. Wiadomo - oduczyć złych nawyków się nie da. Robinson miał zawsze problemy przy wychodzeniu do pilek i strzałami z dystansu. Gomes akurat najwiekszy i tak naprawde jedyny problem to ma wlasnie z łapaniem piłki ( ewentualnie piąstkowaniem ). Sęk w tym, żeby ograniczyć takie zagrania, żeby zminimalizować ryzyko takich zagrań. żeby umieć trafić do bramkarza - co mu wolno, czego mu nie wolno, a co ma robic sporadycznie. Gomes nie wystrzega się błędów to fakt. Ale popełnia ich mniej. Jestem przekonany że to zasługa trenerów. Rozmowa jedna druga trzecia, poćwiczone na treningach i egzaminy na meczach. A mam takie wrażenie ze za Jola i Ramosa udawano tylko ze nic sie nie dzieje. Błędy zdarzają sie każdemu. Po prostu masz uważać. A taki bramkarz potem probuje udowodnic że jednak potrafi! I popełnia drugi trzeci błąd. Tracimy punkty. Bramkarz musi zrozumieć, że jesli czegos nie potrafi, to ma to ograniczyc. Jeśli Bent nie umie kiwać, to nie bedzie przecież wdawał się w dryblingi z obroncami. Jesli Zokora nie umie strzelać z dystansu, to nie bedzie walil bez sensu z dalekich odleglosci. O to mi chodzi. Może się myle nie wiem, trener nie jestem. Biorę to na chłopski rozum
0
nth1
17 marca 2009, 22:37
Liczba komentarzy: 70
Muszę przyznać ze wstydem, że dzień w którym Prezes zawiadomił o zwolnieniu Juande Ramosa i zakontraktowaniu Redknappa przyjąłem z ulgą i nadzieją. Przyznaję to ze wstydem, bo pamiętam, że gdy rok wcześniej przydarzyło się coś podobnego mojemu ulubionemu Martinowi Jolowi to płakałem tak żałośnie, że sam autor powyższego artykułu, na (nie)łamach starej Spursmanii przywołał mnie do porządku nie przebierając w różnych wyrazach (bynajmniej nie zaufania) nie mniej gorzkich niż same łzy po Wielkim Martinie Jolu. A potem nastąpił rok smuty w komentarzach i artykułach. Człowiek jakoś tak słabiej dopingował czy co... aż Ramosa zwolniono. Z braku wsparcia tak marnego kibica zapewne. Wstyd. Ale nie zmienia to faktu, że powołanie Redknappa było dla mnie jakimś powrotem do starych (ale przecież nie aż tak dawnych) dobrych czasów. Czasów BMJ. Opuszczam tu cały ważny wątek porównania klasy trenerskiej Jola-Ramosa-Redknappa. Nie znam się na tym - mógłbym się zatem wykłócać w nieskończoność. Chodzi mi tylko o emocje i powrót do tej atmosfery z jesieni 2007. Nawet te schyłkowe jolowe: Villa 4:4 na Lane czy ManU na Trafford 0:1 - pomimo tak kiepskiej pozycji w tabeli - były niezapomniane do tego stopnia, że potem już tylko ramosowy półfinał i finał Carling mogły rywalizować z tamtą niewiarygodną atmosferą na dnie tabeli. A wiosna 2008 - wiosna remisów - to już emocjonalna zima na Lane. O, Juande Ramosie gdybyś się spóźnił i przybył na WHL dopiero latem 2008 gdzież byliby Spurs dzisiaj? Teraz trener Harry jest dla mnie taką gwarancją powrotu do dobrych emocji. Wiem, że dla większości to zdecydowanie za mało. Ale akurat ja choćby tylko z tego punktu widzenia cieszę się dziś na Redknappa. Widocznie nie myślę po europejsku. Paweł, co z tym wątkiem bramkarskim? Ramos akurat dostał schyłkowego Robbo i zielonego jak się okazało Gomesa. A zaraz potem dostał wypowiedzenie, więc nie zdążył zrobić już nic gdy Heurelho okazał się skoczniejszy niż oczekiwano. A że i z piąstki lubił przyłożyć jak najbardziej niekontrolowanie w każdej, absolutnie każdej podbramkowej sytuacji to już trudno było coś wymyślić w jego sprawie gdy czuło się oddech zarzadu. Ale był przecież wcześniej taki czas, że Robbo grał świetnie. Czy sądzisz, że Gomes dziś jest już lepszy od tamtego Robinsona? W tym ostatnim Villa 2:1 zauważyłem przebłyski starych numerów z piąstkowaniem i próbą efektownego minięcia się z piłką wysoko w powietrzu. Przesympatyczny brazylijski bramkarz w Spurs nie przyczynia się absolutnie do tego, że ten klub może być nazywany normalnym. Ale czy to źle? Pewnie tylko nie będzie grał o najwyższe stawki. Ale emocji jak zwykle nie zabraknie.
0
TypOks
17 marca 2009, 21:40
Liczba komentarzy: 518
ja tam na Harrym psów nie wieszałem, wiadomo że musiał trochę popracować żeby były efekty tak jak ze wszystkim. Jak grubas przyjdzie na siłownie to od razu nie schudnie, trzeba trochę czasu i cierpliwości. A co do wypożyczeń to moim zdaniem, jak ktoś ma siedzieć na ławie i zagrać 2-3 mecze w sezonie to rzeczywiście niech lepiej pokaże co umie w takim Ipswich...zawsze potem go można ściągnąć z powrotem. No i tez się zgadzam że dobry tekst :)
0
tuczi
17 marca 2009, 21:28
Liczba komentarzy: 2242
Niestety Marcus najpierw trzeba dorównać do nich, aby myśleć o tej "europejskiej" piłce. Angielska piłka może i nie jest daleko od nas, ale porażki z Boltonami, Wiganami, West Brom-ami i tego typu drużynkami ukazują czasem nasz potencjał... Wygrywajmy za każdym razem z nimi i wtedy możemy pomyśleć o tej twojej Europie... Nikt nie powiedział Marcusie, że będzie łatwo... Łatwo to jest założyć czerwony garniturek Man Utd ;-)
0
MARCUS
17 marca 2009, 21:17
Liczba komentarzy: 2060
absurd tuczi, absurd (oczywiście jest to moja prywatna opinia)! Nie widzę kompletnie potrzeby równania do WHU, Boltonów, Wiganów czy nawet AVilli. Przy potencjale tego klubu nie jest to żadne szczytne wyzwanie. Dlatego pisałem właśnie o celach i porównaniach. Jeżeli odpadają nam puchary i zostaje tylko liga to już dużo lepiej nam idzie, więc ta angielska piłka wcale nie jest jakoś bardzo daleko od nas. Ta europejska jak ManU,LFC, Ruscy czy mimo wszystko Analowcy, to jednak na przełomi kilku sezonów nie jest nasz rozmiar.
0
roman
17 marca 2009, 21:11
Liczba komentarzy: 11
Fakt Palacios jak na razie sie sprawdza ale z ostateczną oceną poczekałbym do konca sezonu.Ale tekst dobry.Idealne spostrzeżenia co do młodych graczy.
0
tuczi
17 marca 2009, 21:03
Liczba komentarzy: 2242
No Paweł, świetny tekst moim zdaniem... Zgadzam się w zupełności. Marcus - żeby złapać tą twoją uciekającą europejską piłkę, najpierw trzeba dobrze opanować tą angielską ;-)
0
gaizka
17 marca 2009, 20:57
Liczba komentarzy: 1248
...i kto to pisze :) Paweł który uważa że taki inny trener rodem z hiszpani, który zdobył raptem 2 pkt w 8 meczach jest nie tyle lepszy, co Redknapp nawet nie może być z nim porównywany...bo jest taki mizerny... Teraz widzę trochę dobrej wiary w piórze Pawła i interpretacja jest już zgoła inna... no zobaczymy co z tego wyjdzie, ja zawsze jestem dobrej myśli, a może po prostu łatwowierny, dlatego od początku wierzyłem w Harry'ego...
0
MARCUS
17 marca 2009, 20:52
Liczba komentarzy: 2060
Po pierwsze zależy jakie cele sobie wyznaczamy i z czym można ewentualnie coś porównywać, po drugie trochę za szybko na jakieś prawdziwe wnioski. Moje przemyślenia nie prowadzą mnie nigdzie, z jednej strony uspokajam się ostatnimi wynikami, z drugiej strony czuję, że europejska piłka nam ucieka. Sam artykuł jest bardzo fajny.
0
aapa
17 marca 2009, 20:31
Liczba komentarzy: 2742
Dokładnie woitek. Za chwilę przyjdzie kilka porażek, znów rzucimy się w drugą stronę. Problem polega na tym, że Internet jest gorszy niż papier, zniesie dużo dużo więcej i nikt nie zwroci obrażanym honoru. Paweł ma zasadniczo rację, teraz tylko utrzymać to w czasach gdy będzie zle. Bo bedzie, takie życie i taki futbol.
0
woitek
17 marca 2009, 20:17
Liczba komentarzy: 280
Kiedys przeczytalem ze Spurs fans are fickle-cos w tym jest.
0
<  1  2  3  4    >

tabela ligowa

Drużyna M Z R P PKT
1. Arsenal FC 0 0 0 0 0
2. Aston Villa F.C. 0 0 0 0 0
3. Brentford F.C. 0 0 0 0 0
4. Brighton & Hove Albion F.C. 0 0 0 0 0
5. Burnley FC 0 0 0 0 0
6. Chelsea FC 0 0 0 0 0
7. Crystal Palace 0 0 0 0 0
pokaż całą tabelę

ankieta

Na którym miejscu w tabeli Tottenham zakończy sezon Premier League 2023/2024?
1 12.5%
2-3 12.5%
4-6 25%
7-10 50%
11-20 0%
8 oddanych głosów
archiwum ankiet

kontuzje

Użytkownicy online: Gości online: 5 Zarejestrowanych użytkowników: 5227 Ostatnio zarejestrowany: Normankeype

Zaloguj się

Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Zarejestruj się