Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Oddalania się od Ligi Mistrzów ciąg dalszy…

7 marca 2020, 21:48, Dominik Brajta
Oddalania się od Ligi Mistrzów ciąg dalszy…

Burnley: Pope, Bardsley, Tarkowski, Mee, Taylor, Hendrick, Cork, Westwood, McNeil, Wood, Rodriguez.
Subs: Brownhill, Brady, Hart, Pieters, Lennon, Vydra, Long.

Tottenham Hotspur: Lloris, Alderweireld, Sanchez, Tanganga, Vertonghen, Skipp, Dier, Ndombele, Bergwijn, Alli, Lamela.
Subs: Winks, Lo Celso, Sessegnon, Gazzaniga, Aurier, Lucas Moura, Fernandes.

 

Od kiedy okazało się, że prawdopodobnie piąte miejsce w lidze da bezpośredni awans do fazy grupowej Ligi Mistrzów po dyskwalifikacji Manchesteru City, zajmujące wtedy piąte miejsce Koguty zdecydowanie obniżyły loty. Czyżby uznali, że P5 to dolna granica, poniżej której nie spadną i poczuli się zbyt pewnie?

Wszystko na to wskazuje, ostatni raz w lidze wygrali 16 lutego z Aston Villą. Po tym spotkaniu Spurs przegrali 4 razy z rzędu. W Lidze Mistrzów nie dali rady RB Leipzig, w Premier League przegrali derby z Chelsea oraz z rewelacją tego sezonu Wolverhampton. W środku tego tygodnia, odpadła jedyna, realna szansa na zdobycie trofeum w kampanii 2019/2020. Porażka w serii rzutów karnych z ostatnim w tabeli Norwich, po brawurowych paradach Tima Krula, pozbawiła Tottenham nadziei na wygranie FA Cup. Holenderski bramkarz sprawił również, że przez kolejny sezon kibice Spurs będą sobie zadawać pytanie: gdzie te puchary?

Kolejnym rywalem, przed starciem w Lidze Mistrzów w Lipsku, było Burnley. Zespół Seana Dyche’a podszedł do spotkania z londyńczykami bez strachu w oczach, nie mieli się czego bać, patrząc na skuteczność zespołu Jose Mourinho w ostatnich spotkaniach oraz fakt, że dwaj najlepsi zawodnicy: Harry Kane i Heung-min Son byli niedostępni. Burnley musiało radzić sobie bez Matthew Lowtona, Johanna Gudmunsonna czy Ashleya Barnesa.

Lepiej w mecz weszli piłkarze z Burnley. Wiele akcji kończyli strzałami. W sumie w całym meczu oddali 21 uderzeń na bramkę, z czego 8 leciało w światło bramki. Pierwsza bramka padła w 13 minucie, jednak nie obyło się bez kontrowersji. Lewy obrońca Charlie Taylor spróbował dośrodkować piłkę, która odbiła się od Davidsona Sancheza i trafiła Anglika w rękę. Sędzia puścił grę i po chwili z gola cieszył się Chris Wood. W trakcie meczu wiele osób komentowało decyzję sędziego, twierdząc, że popełnił on błąd. Trzeba jednak przyznać, że nie było podstaw do zagwizdania ręki i gol został zdobyty prawidłowo.

Oglądanie Tottenhamu to męka w ostatnich spotkaniach. Nie inaczej było dzisiaj. Drugi mecz z rzędu od początku zagrał Oliver Skipp, który jest za słaby na Tottenham. Występ w pierwszej połowie młodego Anglika był wystarczający dla Mou, aby podjąć decyzję o wymianie zawodnika. Tanguy Ndombele również został zmieniony w przerwie meczu, co mówi wiele o drugiej linii Tottenhamu w pierwszej połowie.  Na boisko weszli Lo Celso i Lucas. Była to dobra decyzja The Special One, gorzej być nie mogło.

Wraz z początkiem drugiej połowy Spurs przeszli na grę czwórką obrońców. Zaś parę środkowych pomocników tworzyli Dier i Lo Celso. Zaraz na początku drugiej połowy Erik Lamela zaprosił do tanga Bena Mee. Sprytnie zostawił nogę, w którą wszedł rozpędzony stoper. Sędziującemu dzisiejsze spotkanie Jonathanaowi Mossowi nie pozostało nic innego, wskazał na jedenasty metr. Do piłki podszedł występujący dzisiaj w roli fałszywej dziewiątki Dele, który pewnym strzałem pokonał Nicka Pope’a.

Spotkanie stało się ostrzejsze w drugiej połowie. 8 z 9 żółtych kartek zostało pokazanych w drugie połowie. Dochodziło do wielu pojedynków. Jeff Hendrick i Steven Bergwijn faulowali się nawzajem za co otrzymali po napomnieniu. Swoje okazje na przechylenie szali zwycięstwa miały obydwie drużyny, dobre szanse zmarnował Matej Vydra. W końcówce spotkania ciężar gry na siebie próbował wziąć Lo Celso, ale jego akcje kończyły się raczej niebezpiecznymi stratami.

Solidne spotkanie zagrał Eric Dier oraz Japhet Tanganga, który wyglądał bardzo dojrzale, przyćmił swojego vis-a-vis w drużynie Burnley, Charliego Taylora. Był to kolejny mecz, który można zaliczyć na plus dla Anglika. Ogółem Tottenham zaprezentował się zdecydowanie poniżej oczekiwań, zaś rywale grali tak jak chcieli, prostą piłkę opartą o ustawienie 4-4-2. Gdyby nie podyktowany rzut karny Tottenham przegrałby kolejny mecz.

We wtorek gramy z Lipskiem, a za tydzień z Manchesterem United, w którym gra Bruno Fernandes. Trzymajmy kciuki za Tottenham.

 

COME ON YOU SPURS

 

Źródło: własne

10 komentarzy ODŚWIEŻ

varba
8 marca 2020, 14:13
Liczba komentarzy: 4468
Jeszcze chciałem dodać, że Lloris jest żenujący. Byłem wścieły na Vorma, za jego interwencje w meczu z Norwich, no ale jak tak gra kapitan to trudno się dziwić.
0
varba
8 marca 2020, 14:11
Liczba komentarzy: 4468
Wkurzył mnie Mourinho krytykowaniem Ndombele do mediów. Jak się nie stara, to niech nie daje mu szans na grę dopóki nie zmieni podejścia, ale tak zdradzić własnego piłkarza nie wypada. Jak ktoś będzie się zastanawiał w którym momencie Mourinho zaczął tracić szatnię to własnie w tym!
0
Damian88
8 marca 2020, 19:12
Liczba komentarzy: 445
Szybko zaczal swoj trzeci sezon. Jak tak dalej pojdzie, to moze straci szatnie jeszcze przed koncem tego sezonu.
0
Wduwek
8 marca 2020, 09:51
Liczba komentarzy: 892
Burnley jeszcze bardziej utwierdziło mnie w tym przekonaniu, które miałem po Norwich. To nie brak wyników jest problemem (być może to wina złego przygotowania drużyny przez Pocha). To nie brak stylu jest problemem (Mou zawsze grał brzydko). Problemem jest bajzel, brak myśli przewodniej, brak pomysłu na ten zespół, co widać. Nie sposób odpowiedzieć na pytanie kogo z naszych ofensywnych graczy trener wystawi na skrzydle, kogo na rozegraniu, kogo w ataku, trwa żonglerka. Vertonghen czy Tanganga nie wiadomo czy zagrają na środku czy na boku obrony. Trudno ocenić kto dla Mourinho jest kluczowym piłkarzem, a kto zawodnikiem zaplecza składu i które rozgrywki stanowią priorytet. A już o cud zakrawa poprawne wytypowanie kto zagra w środku pola, tu co mecz gra inna dwójka.

Powtórzę więc to co napisałem po Norwich. Nie żądam od Mourinho stylu i nawet jestem w stanie przymknąć oko na brak wyników, ale bardzo mile widziany byłby elementarny pomysł na tę drużynę. Odkąd pamiętam, czyli od czasów Ramosa zawsze ten pomysł był. Czasem piramidalnie głupi (4-2-3-1, Paulinho na "10" i tysiąc podań za AVB, 4-4-2 z Bentalebem i Sigurdssonem i gra na aferę za Sherwooda), ale był. Teraz panuje - to chyba będzie najwłaściwsze słowo - burdel.
4
rafcio
8 marca 2020, 11:24
Liczba komentarzy: 78
Ciężko się z Tobą nie zgodzić. Zawodnicy wyglądają jak zbieranina przypadkowych ludzi. Nie ma absolutnie żadnego pomysłu na rozegranie. Wszystko co jest to indywidualne szarpane akcje. Jeden biegnie z piłką, nikt sie nie wystawia, dośrodkowanie do nikogo, później machanie rękami i wzajemne pretensje. Widac totalny brak zaufania do partnerów.
Moim zdaniem Jose cały czas szuka zawodników na których może liczyć, a poza Lo Celso takiego obecnie nie ma.
Widac gołym okiem, ze ustawienie defensywne nam nie leży, nie potrafimy grac bez pilki. Wygląda to tragicznie, a boje sie ze tak bedziemy grac caly czas.
Nie uwazam, ze obecność Kane'a czy Sona by cos zmieniła bo mamy problem z tworzeniem sytuacji podbramkowych.
Ciężko byc optymistą, widząc jak to wygląda, zaczynam mieć obawy czy Jose Mourinho jest właściwą osobą, która uleczy ten zespół. Brak rozegrania, brak pressingu, brak jakiejkolwiek organizacji gry ida na konto Jose. Wszystko to jeden wielki chaos.
0
Marcin
8 marca 2020, 12:10
Liczba komentarzy: 1784
Mourinho tłumaczy, że uczy się sytuacji w jakiej się znalazł bo to dopiero drugi przypadek w jego karierze, że przejmuje nowy zespół w trakcie sezonu. Ale, cholera, chyba mogę akurat od niego wymagać czegoś więcej. Typ, który na każdą krytykę odpowiada bufonadą i arogancją, co chwila podkreśla swoją wyjątkowość musi się z tym liczyć, musi dawać od siebie coś ekstra. To nie jest jakiś Eddie Howe, któremu dałbym trochę czasu, większy kredyt zaufania. Jak pan jesteś taki Special, jak nastukałeś tyle tytułów to ja teraz mówię sprawdzam! i oczekuję czegoś ponadto to miotanie się i "uczenie sytuacji".

Powyższy wywód proszę rzecz jasna podzielić przez dwa ale już mnie po prostu frustruje ta sytuacja, gdzie z jednej strony widzę drużynę w marazmie a z drugiej pyszałka, który już niewiele może ale (właśnie dlatego?) się broni dawno przebrzmiałą chwałą.
0
varba
8 marca 2020, 14:08
Liczba komentarzy: 4468
Marcin ciekawa logika, jak wygrałeś więcej trofeów to zasługujesz na mniejszy kredyt zaufania niż ktoś kto nic nie wygrał. To po co coś wygrywać w takim razie? W takiej sytuacji lepiej być jak Eddie Howe, który broni się przed spadkiem. Nie byłem zwolennikiem zatrudnienia Mourinho, ale wszyscy widzieliśmy jak wyglądał Liverpool bez kilku kluczowych graczy w meczu z Chelsea. Totalny piach! A Mourinho ma tak w każdym meczu. Najpierw dajmy mu okres przygotowawczy, odpowiednio zbilansowany skład, wtedy będzie można uczciwie ocenić jego pracę.
1
Marcin
8 marca 2020, 14:26
Liczba komentarzy: 1784
Nie do końca tak, Varba.
Jeśli na każdym kroku podkreślasz jakim to nie jesteś fachowcem, ile to nie wygrałeś, na każdą krytykę odpowiadasz oburzeniem to ja wtedy pozwalam sobie więcej wymagać.

Słowem, im mniej piłowania mordy o swojej wyjątkowości tym z mojej strony więcej wyrozumiałości.
0
Eidur
7 marca 2020, 22:56
Liczba komentarzy: 515
Gdyby Mou nie był świeżo zatrudniony to miałby duże szanse wylecieć niedługo. Drużyny Mou zazwyczaj grały brzydką piłkę i wygrywały. U nas nic nie gramy i nic nie wygrywamy.
0
Kamilos
7 marca 2020, 22:51
Liczba komentarzy: 565
Pierwsza połowa skandaliczna w naszym wykonaniu. Czy taktyczny geniusz naprawdę nie widzi, że im bardziej z tyłu nas ustawia, tym gorzej gramy, także w defensywie. Oczywiście sędziowie się dostosowali, ewidentna ręka przy golu, jest var i bramka uznana... co oni jeszcze są w stanie wymyślić...tak samo Mee nie dostał kartki przy karnym, spoźniony atak wyprostowaną nogą z tylnego boku( bo nie idealnie z tyłu, to dopiero by było), gdy przeciwnik wychodzi na sam na sam, jakby dostał czerwoną, to by nie mógł protestować, racjonalnie...ale co na świecie, zwłaszcza piłkarskim jest logiczne....reszta jest milczeniem
Edytowano dnia: 7 marca 2020, 22:52
1

tabela ligowa

Drużyna M Z R P PKT
1. Arsenal FC 0 0 0 0 0
2. Aston Villa F.C. 0 0 0 0 0
3. Brentford F.C. 0 0 0 0 0
4. Brighton & Hove Albion F.C. 0 0 0 0 0
5. Burnley FC 0 0 0 0 0
6. Chelsea FC 0 0 0 0 0
7. Crystal Palace 0 0 0 0 0
pokaż całą tabelę

ankieta

Na którym miejscu w tabeli Tottenham zakończy sezon Premier League 2023/2024?
1 12.5%
2-3 12.5%
4-6 25%
7-10 50%
11-20 0%
8 oddanych głosów
archiwum ankiet

kontuzje

Użytkownicy online: Gości online: 107 Zarejestrowanych użytkowników: 5225 Ostatnio zarejestrowany: Witek
• Sprawdź najnowszy bukmacher ranking na meczyki.pl

Zaloguj się

Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Zarejestruj się