Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Taktyka Mourinho znów kosztowała nas punkty. Wolves 1-1 Tottnham Hotspur

28 grudnia 2020, 00:34, Michał Bylicki
Taktyka Mourinho znów kosztowała nas punkty. Wolves 1-1 Tottnham Hotspur

Co za niespodzianka, znów nie udało się wywalczyć trzech punków. Tottenham zdobył bramkę już w pierwszej minucie, więc przez resztę spotkania postanowił bronić korzystnego wyniku. Mimo, że Tottenham tylko raz w tym sezonie wygrał 1-0, po bramce zdobytej w 89 minucie z West Bromem, Mourinho musiał stwierdzić, że to dobry pomysł, bo niewiele zmienił w tym meczu , żeby było inaczej. Zmiany Mourinho pozostawiają wiele do życzenia. Ndombele był naszym najlepszym graczem, ale jego miejsce zajął Sissoko, który tak naprawdę powinien wejść za Winksa. Anglik po żółtej kartce grał na sporym ryzyku.

Wymarzony początek, bramkę zdobywa solenizant Ndombele. Tottenham zakłada wysoki pressing i przez pierwsze kilkanaście minut można było pomyśleć, że Spurs wyciągnęli wnioski z poprzednich meczów. Drugą dogodną szansę miał Regulion, ale zachował się bardzo samolubnie. Kane miał mnóstwo miejsca i Hiszpan powinien był szukać dośrodkowania, ale uderzył wprost w bramkarza. 

Potem było już tylko gorzej, czyli podstawowa taktyka Mourinho, "low block" i gra z kontry. Bardzo dobrze się to sprawdzało z klubami z Top6. Problem w tym, że w ostatnich meczach jest tylko "low block", a kontry nie ma już żadnych. Rywale ewidentnie połapali się w tym ustawieniu i na takim graniu. Z Liverpoolem Mourinho sprytnie przestawił formacje na 4-4-2 i prawie zadziało. Zanim The Reds połapali się w nowej taktyce, Tottenham zdążył zmarnować 3 stuprocentowe sytuacje.

Niestety z Wilkami , zagraliśmy tak samo biernie jak z Crystal Palace i takim samym wynikiem się to skończyło. Wilki napierały cały mecz i w końcu przełamały nasz blok obronny. A że stało się to po 80 minucie, Tottenham znów nie miał zbyt wiele czasu, żeby strzelić bramkę na 2-1. Koszmarem Tottenhamu są stałe fragmenty, bo praktycznie nie tracimy bramek z gry, ale na im więcej stałych fragmentów pozwalasz rywalowi , tym mniejsze szanse dajesz sobie na pozytywny rezultat.

Po meczu Mourinho stwierdził, że Tottenham kontrolował spotkanie, bo Lloris nie miał żadnych trudnych interwencji. Pewnie niewiele osób zgodzi się z tą definicją kontroli. Tak można grać mając 2-3 bramkowe prowadzenie. Frustrujący dla kibiców jest fakt, że wszyscy wiedzieli, że tak to się skończy, ale nic nie próbował zrobić z tym nasz menadżer. Nawet w przerwie Mourinho mógł spróbować czegoś innego, ale wszystkie zmiany były jeden do jednego lub jeszcze bardziej defensywnie.

Przed meczem powiedziałem, że to eksperymentalne ustawienie idzie na konto trenera. Jak będzie dobry wynik to jego zasługa, jak słaby, to jego wina. Zastanawia mnie, czy Mourinho potrafi grać inaczej, bo ewidentnie takie granie nie przynosi korzyści z drużynami niżej notowanymi od nas.

 

Źródło: Spursmania

Autor

Z wykształcenia ekonomista-administrator. Na studiach odkryłem, że zupełnie mnie to nie interesuje. Od kilkunastu lat mieszkam w Wielkiej Brytanii, gdzie pracuje jako kontroler jakości. Tottenhamowi kibicuję od 2004 roku, pasja która w przeciągu lat przerodziła się w obsesję. Ze Spursmanią współpracuję od 2008 roku. Poza piłką nożną interesuje mnie polska siatkówka, sporty walki na poziomie lokalnym i światowym, historia i polityka.

2 komentarze ODŚWIEŻ

Kamilos
29 grudnia 2020, 21:28
Liczba komentarzy: 565
Ustawienie czy nastawienie to pół biedy. Najgorsze jest to że mamy jeden schemat gry tzn kontra gdy Kane zagrywa do Sona, a wczoraj obaj wyglądali na zajechanych totalnie. Tak to pewnie ,by zrobili jednego gola i byśmy jakoś wygrali. Ja w Pitołaja nie wierzyłem ,ale on już sam chyba nie wie co robi. Wymusił na Levym długą i konkretną ławkę, za co mu brawa, ale co z tego jak z niej prawie w ogóle nie korzysta, tzn wspomniana dwójka gra dosłownie niemal w każdym meczu. Gnojenie Alliego też nie wiem komu przynosi jakikolwiek zysk...
A problemy jakie były takie właściwie pozostały czyli brak klasowego stopera oprócz Toby`ego,i ogólne problemy w grze obronnej, tzn musimy bronić całą jedenastką wokół pola karnego, a i tak są dziury, brak rozgrywającego,bo Hjorberg pod tym względem jest chyba nawet gorszy od Winksa, na prawej obronie po odejściu Trippiera nadal są bańki wstańki raz lepiej raz gorzej, z przodu zabijana jest wszelka kreatywność, ja się wcale nie dziwię, iż Bergwijn nie strzelił na Anfield, bo on to już w ogóle zapomniał jak to jest mieć sytuację.Jak plan A nie działa, to jesteśmy ...wiadomo gdzie,a że ich głowni wykonawcy są wykończeni, (a co dopiero jak jeszcze przez to załapią kontuzje)to zaczynam się obawiać, że możemy skończyć gorzej nawet niż przypuszczałem czyli 7-10, a przecież tak słabych czy przeciętnych City, Arsenalu, czy nawet Chelsea200+ i UTD no nie było już dawno.
ja to mam w ogóle wrażenie ,że nasz drugi skład gra/jest bardziej techniczny od pierwszego, co można było zobaczyć w Antwerpii
0
Damian88
28 grudnia 2020, 01:06
Liczba komentarzy: 445
Nic dodac, nic ujac. Po tym jak oddalismy im pilke i totalnie olalismy walke o druga bramke wszyscy wiedzielismy jak to sie skonczy, ale widocznie Mou zadrwil z logiki i liczyl na nasze przelamanie. Ktory to juz raz w tym sezonie przejechalismy sie na takiej grze? Martwi mnie, ze tak doswiadczony trener popelnia po raz kolejny ten sam blad, a mamy dopiero 15 kolejke. Scisk w tabeli jest duzy i zdaje sobie sprawe, ze za 4 kolejki mozemy ponownie zagoscic na podium, ale brak wyciagniecia konsekwencji z poprzednich spotkan na tyle mnie niepokoi, ze zastanawiam sie czy Jose ma do zaoferowania cos ponad to, co juz widzielismy na przestrzeni tego sezonu. Jezeli nie, to pod koniec moze sie okazac, ze TOP4 jest poza naszym zasiegiem. Carabao moze nie wystarczyc, aby odratowac ten sezon. Liga mistrzow i wplywy z gry w tych rozgrywkach to priorytet, aby utrzymac nasza pozycje w elicie. Imponuje mi to jak dobrze poradzilismy sobie w meczach z TOP6, ale liga ma o wiele wiecej zespolow i musimy miec patent, aby radzic sobie w potyczkach z nimi. Nie przemawia do mnie gra z kazdym zespolem na autobus i kontry, bo ten styl jest destrukcyjny. On sprawdza sie w spotkaniach, gdzie straty punktow mozemy wkalkulowac w sezon, ale nie z zespolami ze srodka i dolu tabeli. Istota tej destrukcji widzielismy dzisiaj - bramka na 1:1 w koncowce spotkania i brak czasu na odwrocenie losow spotkania. Licze na to, ze w kolejnych 4 spotkaniach zobacze odmieniony zespol, wychodzacy na boisko z innym nastawieniem. Jezeli tego zabraknie, to zaczne tracic nadzieje, ze ten projekt wypali.
1

tabela ligowa

Drużyna M Z R P PKT
1. Arsenal FC 0 0 0 0 0
2. Aston Villa F.C. 0 0 0 0 0
3. Brentford F.C. 0 0 0 0 0
4. Brighton & Hove Albion F.C. 0 0 0 0 0
5. Burnley FC 0 0 0 0 0
6. Chelsea FC 0 0 0 0 0
7. Crystal Palace 0 0 0 0 0
pokaż całą tabelę

ankieta

Na którym miejscu w tabeli Tottenham zakończy sezon Premier League 2023/2024?
1 12.5%
2-3 12.5%
4-6 25%
7-10 50%
11-20 0%
8 oddanych głosów
archiwum ankiet

kontuzje

Użytkownicy online: Gości online: 145 Zarejestrowanych użytkowników: 5225 Ostatnio zarejestrowany: Witek
• Sprawdź najnowszy bukmacher ranking na meczyki.pl

Zaloguj się

Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Zarejestruj się