Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Rewanż na Sheffield. Przełamanie Bergwijna i piękny gol Ndombele

17 stycznia 2021, 17:42, Dominik Brajta
Rewanż na Sheffield. Przełamanie Bergwijna i piękny gol Ndombele

Sheff Utd: 1 Ramsdale, 6 Basham, 12 Egan, 22 Ampadu, 20 Bogle, 7 Lundstram, 16 Norwood, 4 Fleck, 3 Stevens, 17 McGoldrick, 14 Burke

Substitutes: 2 Baldock, 10 Sharp (s 74'),  13 Lowe, 15 Jagielka, 18 Foderingham, 24 Brewster (s 71'),

29 Bryan (s 67')

Spurs: 1 Lloris, 14 Rodon, 15 Dier, 33 Davies, 24 Aurier, 28 Ndombele, 5 Hojbjerg, 3 Reguilon, 23 Bergwijn, 10 Kane, 7 Son

Substitutes: 4 Alderweireld, 6 Sanchez (s 90'), 9 Bale, 11 Lamela, 12 Hart, 17 Sissoko, 27 Lucas Moura (s 87'), 30 Fernandes, 45 Vinicius (s 90')

W 19 kolejce Premier League Tottenham zmierzył się ze znajdującym się w strefie spadkowej Sheffield United. Kolejkę wcześniej w meczu z Fulham, również znajdującym się w strefie spadkowej, gracze Mourinho stracili dwa punkty.

Niezadowalające wyniki zmusiły Portugalczyka do działania. The Special One zmienił ustawienie zespołu i na niedzielne spotkanie ustawił drużynę w 3-4-3. Ustawienie, z którego znany jest raczej Chris Wilder miało być receptą na prezentującą się dużo poniżej oczekiwań drużyną z Bramall Lane.

O 15 sędzia Andre Marriner użył gwizdka po raz pierwszy. Mecz zaczął się żywo, obie drużyny na przemian atakowały. Przeaga Tottenham zaczęła jednak robić się wyraźna, co szybko zostało udokumentowane. Do rzutu rożnego podszedł Son. Koreańczyk dośrodkował, a w polu karnym znalazł się Serge Aurier, który strzałem głową otworzył wynik meczu.

Podopieczni Chrisa Wildera nie poddali się i nie zrezygnowali z początkowego pomysłu na spotkanie nakreślonego przez swojego szkoleniowca. Odgryzali się Spurs atakami Olivera Burke’a oraz Davida McGoldricka. Tottenham ogólnie nie stracił kontroli w znaczny sposób, ale kibice nie mogli odetchnąć z ulgą przy prowadzeniu 1:0, mając w pamięci chociażby mecz z Fulham.

Pierwsza połowa zbliżała się do końca, gdy niesamowitymi umiejętnościami popisał się Harry Kane. Anglik otrzymał w środku pola podanie od Pierre – Emila Hojbjerga, zabrał się dryblingiem z piłką pomiędzy kilku zawodników i kąśliwym strzałem z dystansu pokonał Arona Ramsdale’a.

Rezultat 2:0 do przerwy wlał w serca fanów drużyny z N17 trochę więcej spokoju, lecz jak mawiał klasyk, 2:0 to najbardziej niebezpieczny wynik.

Prawidłowość ta w pewien sposób potwierdziła się po przerwie. Tottenham oddał inicjatywę rywalom, którzy korzystając z zaproszenia, zaczęli grać w piłkę. Spurs zostali skarceni za bierność. Dośrodkowanie z głębi pola Johna Flecka na bramkę zamienił David McGoldrick.

Zespół Mourinho został podrażniony, jednak tym razem posiadał handicap w postaci dwubramkowej przewagi. Gracze z północnego Londynu woleli zaprowadzić porządek na boisku i zamiast bronić przewagi, zaczęli atakować. To nastawienie się opłaciło, bo już 3 minuty po stracie bramki, Spurs zdobyli gola na 3:1. Dwójkowa akcja duetu Bergwijn – Ndombele zakończyła się efektownym lobem, który wylądował za kołnierzem Ramsdale’a. Był to trzeci gol francuskiego pomocnika w obecnej kampanii.

Zapewniając sobie względny spokój, scenariusz się powtórzył i inicjatywę w grze przejęli gospodarze. Szable nie wyglądały jakby wierzyły w końcowy sukces. Wilder starał pobudzić się zespół zastępując dwójkę napastników duetem Brewster – Sharp. Na nic się to zdało. Trzy punkty powędrowały do północnego Londynu.

Gra Tottenhamu wyglądała obiecująco. Dobrze sprawdzili się grający jako wahadłowi Reguilon i Aurier. Nie widać też było znacznego spadku jakości w grze w środku obrony. Mam na myśli Joe Rodona, który zagrał solidny mecz. Był to drugi występ Walijczyka w pierwszym składzie Tottenhamu w Premier League.

Zwycięstwo z Sheffield United było pierwszym z tym zespołem w Premier League od 2006 roku! W tamtym sezonie Spurs zremisowali (1:1) i przegrali lipcowy rewanż z ekipą Szabli (1:3). Spurs mają na koncie 33 punkty po 19 kolejce.

Pozytywem było też zaliczenie pierwszego punktu w klasyfikacji kanadyjskiej przez Bergwijna w tym sezonie i ogólnie dobry mecz Holendra co nie zdarza się często.

Kolejne spotkanie Spurs rozegrają dopiero 25 stycznia z Wycombe Wanderers, zaś do gry w Premier League wrócą 28, gdy zagrają u siebie z Liverpoolem.

Come on you Spurs!!!

Źródło: własne

2 komentarze ODŚWIEŻ

Kamilos
20 stycznia 2021, 21:09
Liczba komentarzy: 565
sędziowie w Anglii chyba pobili kolejny rekord sędzia??Moss ten sam co w zeszłym sezonie dał karnego Brudnemu Fernandesowi za jego faul na czerwoną kartkę, tym razem uznał gola po niemal dwudziestometrowym spalowym, ciekawe o czym myślał liniowy.A kiedyś nam a mianowice Defoe przeciwko Liverpoolowi odgwizdał, tak ten sam Moss,w podobnej sytuacji choć to wtedy takie oczywiste jak tu nie było, bo Anglik nie biegł od początku w stronę piłki. Ale AV nie biedna, bo się w ogóle utrzymała dzięki wyłaczęniu goallinetechnology w meczu z Sheffield. Naprawdę kolesie mają wyobraźnie, bo już myślałem że wszystko w piłce widziałem...
Edytowano dnia: 20 stycznia 2021, 21:16
0
Damian88
17 stycznia 2021, 17:59
Liczba komentarzy: 445
Dzisiaj tylko potwierdzilo sie to co wszyscy widzimy i wiemy od poczatku sezonu: jezeli kontrolujemy mecz, to nic zlego nam sie nie dzieje. Jak tylko oddajemy inicjatywe, to dostajemy gonga. Mam nadzieje, ze to w koncu cos nauczy Mourinho. Murujmy sobie z topka, ale w meczach z dolem tabeli musimy grac wlasnie w ten sposob.
1

tabela ligowa

Drużyna M Z R P PKT
1. Arsenal FC 0 0 0 0 0
2. Aston Villa F.C. 0 0 0 0 0
3. Brentford F.C. 0 0 0 0 0
4. Brighton & Hove Albion F.C. 0 0 0 0 0
5. Burnley FC 0 0 0 0 0
6. Chelsea FC 0 0 0 0 0
7. Crystal Palace 0 0 0 0 0
pokaż całą tabelę

ankieta

Na którym miejscu w tabeli Tottenham zakończy sezon Premier League 2023/2024?
1 12.5%
2-3 12.5%
4-6 25%
7-10 50%
11-20 0%
8 oddanych głosów
archiwum ankiet

kontuzje

Użytkownicy online: Gości online: 101 Zarejestrowanych użytkowników: 5227 Ostatnio zarejestrowany: Normankeype

Zaloguj się

Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Zarejestruj się