Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Zderzenie się z rzeczywistością.

11 kwietnia 2021, 20:03, Maciej Jamrożek
Zderzenie się z rzeczywistością.

Tottenham poległ na własnym stadionie z Manchesterem United 1-3 i mocno skomplikował sobie sytuacje ligową. 

Spotkanie rozpoczęło się uczczeniem Księcia Filipa. Po pierwszy gwizdku piłkarze obu drużyn ruszyli. Pierwsza połowa przyniosła żniwa w 35 minucie. Edison Cavani pokonał Hugo Llorisa i tablica wyników zmieniła się na 0-1. Nie na długo, ponieważ wcześniej miał miejsce faul na Heung-Min Sonie. Sędzia więc po analizie VAR słusznie anulował bramkę dla czerwonych diabłów. Chwilkę później, Koreańczyk perfekcyjnie zemścił się na drużynie Solskjaera uderzając w lewy dolny róg bramki,a w konsekwencji strzelając gola dającego prowadzenie Spurs 1-0. Asystę zaliczył Lucas. Dalsza cześć drugiej połowy do najładniejszych nie należała. Faul Edisona Cavaniego, za którą dostał żółtą kartkę oraz Bruno Fernandesa. Portugalczyk jednak nie zobaczyć kartonika za przewinienie. 

Na większe akcje w drugiej połowie musieliśmy czekać do 57 minuty. Wtedy bowiem po odbitej piłce w sam środek bramki trafił Fred. Brazylijczyk pokonał Llorisa zdobywając bramkę na 1-1. Jose Mourinho zareagował dość szybko na stratę bramki wprowadzając ... Sissoko. 73 minuta - Dean Henderson broni świetny strzał Harry’ego Kane’a. No i dochodzimy do typowego Tottenhamu. Edison Cavani wykorzystuje dośrodkowanie i strzałem z główki wyprowadza United na prowadzenie. Podsumowaniem meczu jest wpuszczenie Garetha Bale’a po straconej bramce w 80 minucie, był to jasny sygnał do ataku - jednak nie skuteczny. W ostatniej akcji meczu wynik ustalił Greenwood strzelając na 1-3.

Taktyka Mourinho nie zdała testu po raz nasty. 

Tottenham nieprawdopodobnie skomplikował sobie sytuacje w walce o TOP4. Koguty zajmują 7 pozycję ze stratą 3 punktów do chociażby szóstego Liverpoolu. 

Awans do europejskich pucharów wydaje się już niemożliwy i tylko prawdziwy cud, jakim jest porażka Chelsea, Liverpoolu oraz West Hamu może sprawić, że wiara może wrócić. 

Jeśli informacje mediów są prawdziwe to powoli możemy pisać podziękowania dla Jose Mourinho za prace w klubie.

Źródło: Własne

9 komentarzy ODŚWIEŻ

rafcio
12 kwietnia 2021, 22:13
Liczba komentarzy: 78
Właśnie się zastanawiam skąd taka ilość indywidualnych błędów. Czym to jest spowodowane. Bo taki Tripper to w Atletico okazuje się jednym z lepszych obrońców w lidze. Wspomniałeś o meczu z Newcastle jak zawodnicy wpadają jeden na drugiego ,to co oni na treningach robią. Przecież grają ze sobą tyle lat. Wygląda to wszystko pokracznie aż mi się przypomina Fazio i Kaboul. Sanchez nigdy się nie rozwinął po przyjściu do Tottenhamu, Dier to powinienem w Championship grać. Tylko kto doprowadził do tego,że z nim przedłużono kontrakt? A no właśnie Jose. Toby został odstawiony całkiem na bok. Coś mi się wydaje,że w szatni musi być niezły kwas.
1
Kamilos
12 kwietnia 2021, 12:45
Liczba komentarzy: 565
Przecież nie mógł dać Alliego po tym co dwa dni temu powiedział ,jeszcze odmieniłby grę albo strzelił gola i co wtedy.
Wyjątkowo Solskjaer przebił Pitołaja, bo jego piłkarze od początku grali brutalnie, a sędzia przymykał oko jak za czasów SAfa. Son spokojnie mógłby się cofnąc te kilka metrów do pola karnego ,a obrona przesunąć i lepiej zareagować na górze. A nawet jeśli nie, to nadal jest to ewidentny faul i sędzia nie może uznać gola i jmusi wyrzucić z boiska Szkota.Są też po prostu bezmyślne faule poza akcją. Np dwa sezony temu Brozovic strzelił gola z połowy boiska w ostatniej akcji meczu, ale Keita Balde chwycił niewiadomo po co Drągowskiego będącego kilkadziesiąt metrów od bramki i kilkanaście od Chorwata. I sędzia nie może uznać gola, banalne, ale nie dla wszystkich niestety, ja nie wiem jak ludzie interesujący / będący w piłce mogą takie brednie głosić...nic dziwnego potem, że ten piękny sport zmienia się notorycznie w co raz większe g.....
0
Damian88
11 kwietnia 2021, 22:03
Liczba komentarzy: 445
Pozostaje przy zdaniu, ze z tymi zawodnikami w obronie zaden trener sobie nie poradzi. Niemniej nikt nie kaze co mecz wystawiac kogos z dwojki najbardziej elektrycznych zawodnikow Dier/Sanchez. To juz wina trenera i jezeli on nie chce sobie pomoc probujac chociaz z ustawieniem kogos innego na pozycji ŚO, to nie widze tutaj perspektyw na lepsze jutro. Gwozdziem do trumny byly nietrafione zmiany. Sissoko za Ndombele w momencie kiedy trzeba gonic wynik. Mistrzostwo.
1
Damian88
11 kwietnia 2021, 22:37
Liczba komentarzy: 445
Oczywiscie nie za Ndombele tylko Lo Celso.
0
Wolff
11 kwietnia 2021, 22:52
Liczba komentarzy: 220
Niestety mam tu takie samo zdanie, Mou niczego się nie uczy i sam swoimi decyzjami podstawia sobie nogi. Jeżeli widzę w składzie na tą chwilę jednego z dwójki najsłabszych środkowych obrońców jakich mamy to wiem, że będziemy mieli problemy i niestety rzadko kiedy się to nie sprawdza. Ile to już zgubionych punktów gdy prowadziliśmy i odwracaliśmy losy meczu na korzyść rywali? Straciliśmy tak chyba z 18 punktów w tym sezonie. Nie wierzę iż mimo, że Toby ma swoje lata i może jest dużo wolniejszy to doświadczeniem i umiejętnościami nie zjada tej dwójki na dzień dzisiejszy.
0
rafcio
12 kwietnia 2021, 08:47
Liczba komentarzy: 78
Oczywiście zgodzę się,że nasi obrońcy nie są skałami nie do przejścia ale naprawdę nie chce mi się wierzyć,że to są słabsi obrońcy od tych, który ma West Ham czy Leicester(chociaż tabela wskazuje,że tak). Jest jedno ale. Obrona to nie tylko 3, 4 czy 5 obrońców tylko cały zespół. Taktycznie my leżymy, nie potrafimy odepchnąć rywala od własnej bramki. Im więcej dłużej jesteśmy pod swoją bramką tym większe ryzyko popełniania błędów. To jest wina trenera, jego koncepcja po prostu nie działa. Jeżeli my kibice straciliśmy wiarę w trenera to uważam,że zawodnicy też. Poza tym jak dla mnie to od Jose bije obłuda bo na konferencji potrafi powiedzieć,że ufa swoim zawodnikom, jednocześnie obarczając ich za każdym razem za błędy nie mając sobie nic do zarzucenia. Ja rozumiem,że to nie on biega po boisku.
Co mi się jeszcze rzuciło w oczy to to,że przy jednej akcji do ataku ruszyło 4 naszych zawodników a w tym czasie z UTD do obrony wróciła cała drużyna! No może poza Cavanim. Wygląda to tak ,że nie mamy kompletnie sił na drugą połowę.
Nasza gra nie poprawiła się nic a nic od momentu przyjścia Jose.
Ja widzę,że niektórym naszym zawodnikom naprawdę zależy na tym żeby grać o to aby wygrać ale widzę w nich coraz większą bezradność.
Kadra wymaga odmłodzenia co do tego nie mam wątpliwości. Ogólną ocenę tego co się dzieje na boisku oceniam na 80% wina trenera 20% zawodników.
Jeszcze odnosząc się do sytuacji Sona to ja bym tego gola uznał, bo Son był już za plecami Scotta i nie miał szans na odebranie piłki tak czy siak. Umówmy się,że poziom sędziowania w Anglii od dłuższego czasu nosi znamiona cyrku.
Utd pokazało nam w tym meczu na jakim poziomie obecnie jesteśmy , przestańmy marzyć o Top4 bo jesteśmy na chwilę obecną na to za słabi.
0
Wolff
12 kwietnia 2021, 17:49
Liczba komentarzy: 220
Rafcio, trenera bronić nie będę bo jest prawdą, że za to jak gra obrona on także odpowiada. Ale naszych obrońców będę się czepiał bo mimo iż masz rację, że częste ataki przeciwnika to więcej możliwości do popełnienia błędów to jednak nasze błędy zbyt często to moim zdaniem proste indywidualne błędy popełniane przez jednych i tym samych zawodników. Nieuznana bramka - Dier nie ma pojęcia, że za nim jest Cavani. Pierwsza bramka, zamiast bronić do końca to trzech podnosi ręce i patrzy co się dzieje w efekcie nie ma kto bronić przy dobitce, druga Dier łamie linie spalonego, nawet nie próbuje tego naprawić i znów nie ma pojęcia o Cavanim, a jego wyskok do tak wysokiej piłki to kabaret. Z Newcastle? Wybicie pod nogi przeciwnika, a przy drugim golu Sanchez nie dość, że dubluje krycie to jeszcze przeszkadza Rondonowi wpadając na niego. Niestety tylu prezentów Licester czy WHU nie dają co mecz jak my.
0
Kamilos
11 kwietnia 2021, 20:46
Liczba komentarzy: 565
no właśnie wcale w pierwszej połowie nie było źle, tylko że United grało w tygodniu i spokojnie się rozpędzali,a my w drugiej połowie dosłownie siedliśmy, co bardzo podejrzane. w sumie gdyby sędzia wyrzucił tak jak powinien w pierwszej połowie McTominaya i brudnego co ten koles odwala to głowa mała, teraz sobie mógł kopnąć po akcji Hjobjerga i nic ,a w drugiej połowie poprawił mu korkami w kolano...to pewnie byśmy nawet wygrali. Requilon fatalnie się ustawia, więc Dier chciał go przebić...wiedziałem że zagra on zamiast Tobyego.Czy Kane serio zagroził ,że odejdzie jeśli Pitołaj zostanie? A panowie? z c+ to zbliżają się do poziomu sędziów w PL, Son za takie coś pewnie dostałby od razu czerwoną, Szkot miał już żółtą ,a Twarowski: ja bym uznał tego gola...
0
rafcio
11 kwietnia 2021, 20:30
Liczba komentarzy: 78
Stało się to co musiało się stać. Do Jose już dawno straciłem cierpliwość ale teraz mam ochotę krzyczeć to co krzyczą kobiety na polskich ulicach.
Początek meczu o dziwo był nienajgorszy w wykonaniu Tottenhamu. Fajne operowaliśmy piłką nawet widziałem tam jakiś pressing ze strony naszych zawodników ale to były tylko momenty. Od 30min Mam Utd był coraz lepszy w każdym aspekcie. Z każdą minutą coraz płynniejsze akcje, kiedy z naszej strony było widać uchodzące życie.
To nie jest drużyna,która była zbudowana pod taktykę defensywną, a nasz trener uparcie próbuje ją wpoić z marnym skutkiem. Ten związek nie ma racji bytu i należy go jak najszybciej zakończyć. Niech drużynę do końca sezonu poprowadzi chociażby trener z rezerw i szukajmy następcy.
Błagam,błagam,błagam Daniel byłeś na trybunach i widziałeś to.
1

tabela ligowa

Drużyna M Z R P PKT
1. Arsenal FC 0 0 0 0 0
2. Aston Villa F.C. 0 0 0 0 0
3. Brentford F.C. 0 0 0 0 0
4. Brighton & Hove Albion F.C. 0 0 0 0 0
5. Burnley FC 0 0 0 0 0
6. Chelsea FC 0 0 0 0 0
7. Crystal Palace 0 0 0 0 0
pokaż całą tabelę

ankieta

Na którym miejscu w tabeli Tottenham zakończy sezon Premier League 2023/2024?
1 12.5%
2-3 12.5%
4-6 25%
7-10 50%
11-20 0%
8 oddanych głosów
archiwum ankiet

kontuzje

Użytkownicy online: Gości online: 100 Zarejestrowanych użytkowników: 5227 Ostatnio zarejestrowany: Normankeype

Zaloguj się

Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Zarejestruj się