Po oficjalnym zaprezentowaniu Nuno Espirito Santo i Fabio Paratici'ego czas na podsumowanie ostatnich wydarzeń.
73 dni. Pewnie część z was zastanawia się co to za cyfra? Już spieszę z odpowiedzią. Tyle czasu zajęło Tottenhamowi przyklepanie nowego trenera.
Byliśmy łączeni z wieloma nazwiskami: Nagelsmann, Conte, Ten Hag, Pochettino, Fonesca czy chociażby Gattuso.
Dziś przynajmniej wiemy na czym stoimy. Mamy nie oszukując się dobrego trenera. Tak, NES jest dobrym trenrem, jeśli porównamy go z niektórymi kandydatami i osiągnięcami z Wolves nie licząc ostatniego sezonu.
Portugalczyk ma szacunek wsród klubów Premier League. Jest z natury spokojnym gościem. Potrafił z Wolves bez większego nakładu finansowego zrobić fajną drużynę, która w zeszłym sezonie po sprzedaży ważnych piłkarzy zaczeła spadać w dół.
Warto jednak zwrócić uwagę na to, że jego agentem jest Jorge Mendes. Kim jest Jorge Mendes? W skrócie - ma on pod sobą prawdopodobnie 90% Portugalskich piłkarzy.
Wielu kibiców ma o to pretensje do Daniela Levy'ego, ponieważ uważają, że to właśnie Mendes będzie ściągał do klubu swoich piłkarzy, aby ci znaleźli tylko pracę w lepszym klubie.
I z tego miejsca pojawia się kolejna postać jaką jest Fabio Paratici. Człowiek uznany we Włoszech, z którym Juventus nie chciał się rozstawać. Paratici był odpowiedzialny za transfery wielu talentów, takich jak Kulusevski, McKennie czy nawet ... Cristiano Ronaldo. Czy taki ktoś da sobie wejść na głowę i pozwoli, aby agent piłkarski rządził ''jego'' klubem?
Pracował w Turynie przez 10 lat. Najlepiej opisał go znany dziennikarz Di Marzio - ''On nie śpi. Pracuje 24 godziny na dobę, aby klub się rozwijał i był najlepszy''.
Fabio Paratici był zwolennikiem zatrudnienia Nuno, więc można wprost stwierdzić, że ta współpraca zaczyna się świetnie i miejmy nadzieję, że tak będzie ciągle.
Obaj stoją dziś przed dylematem, ponieważ skład trzeba wzmocnić. Trzeba rozwiązać sytuację wielu zawodników, w tym samego Harry'ego Kane'a. Zaczynają się pojawiać poważniejsze plotki transferowe, których bohaterami są m.in Jules Kounde, Milan Skriniar czy Max Aarons.
Pewne jest jedno. Tottenham w sezonie 2021/2022 z pewnością nie zagra taką samą obroną jak w poprzednim. To właśnie ta formacja zostanie wzmocniona w pierwszej kolejności. Do tego dochodzi pomoc oraz miejmy nadzieję przy pozostaniu Kane'a tylko prawe skrzydło, ponieważ na ten moment wiemy, że Heung-Min Son przedłuży swój kontrakt.
Z pewnością widać ogromnę zmiany w klubie, ale czy wyjdą one na dobre? Na ten moment chyba trzeba być optymistą. Mamy bez wątpienia jednego z czołowych dyrektorów sportowych ostatnich lat, który chce współpracować z trenerem i na odwrót.
Ja w trenera wierzę, pomimo mojego wpisu na Twitterze. Kto mnie obserwuje ten wie. Tweet był pisany pod wpływem emocji związanych z zakończeniem tej okropnej sagi. Przyznaje, wstyd mi za niego.
Tak czy siak, nie możemy skreślać klubu i trenera. Na pełne rozliczenie przyjdzie czas po sezonie, do którego przygotowania już się rozpoczynają w biurach N17.
3 komentarze ODŚWIEŻ