Kolejne 3 punkty na koncie Kogutów. Tym razem podopieczni Nuno Espirito Santo pokonali były klub Portugalczyka, Wolverhampton Wanderers.
Zwycięskiego gola już w 9 minucie zdobył Dele Alli. Anglik wykorzystał rzut karny, podyktowany po faulu na nim.
Chwilę wcześniej Sergio Reguillon obsłużył Delego sprytnym podaniem w pole karne, po którym ten znalazł się sam na sam z golkiperem Wilków. Jose Sa powalił Alliego na ziemię a sędzia natychmiast odgwizdał jedenastkę.
Dele wykorzystał rzut karny pewnym uderzeniem po ziemi.
Choć do końca meczu obydwie drużyny miały swoje szanse dobra postawa bramkarzy sprawiła, że wynik się nie zmienił.
Hugo Lloris, rozgrywający swój trzysetny mecz w Premier League w barwach Tottenhamu, nie dał się pokonać Adamie Traore. Piłkarz Wilków stanął z naszym bramkarzem oko w oko po tym jak jego klubowy kolega Ruben Neves przejął w środku pola piłkę zgubioną przez Erica Diera a następnie obsłużył skrzydłowego fantastycznym podaniem.
Z dobrej strony pokazał się też golkiper rywali. Jose Sa obronił w jednej akcji uderzenia Stevena Bergwijna oraz Heung-Min Sona. Kolejne uderzenie Koreańczyka wyblokowali obrońcy Wolverhampton.
Dobrze się broniliśmy przeciwko groźnej drużynie, która potrafi sprawić rywali problemy, ostatecznie udało nam się zachować czyste konto. Hugo był świetny, kawał dobrej ciężkiej roboty odwaliła reszta chłopaków. Mieliśmy okazje aby zabić ten mecz, nie udało nam się ale ostatecznie zdobyliśmy to po co przyjechaliśmy, podsumował spotkanie Nuno Espirito Santo.
Wolves 0-1 Spurs
Wolves (3-4-3): Jose Sa, Kilman, Coady (c), Saiss (Silva 84), Semedo, Moutinho (Dendoncker 72), Neves, Marcal, Traore, Jimenez, Trincao (Ait-Nouri 84). Rezerwowi: Ruddy, Hoever, Gibbs-White, Cundle, Marques, Campbell.
Spurs (4-2-3-1): Lloris (c), Tanganga, Dier, Sanchez, Reguilon, Hojbjerg, Skipp, Lucas (Lo Celso 67), Dele, Bergwijn (Winks 90+1), Son (Kane 72). Rezerwowis: Gollini, Doherty, Davies, Sessegnon, Gil, Scarlett.
1 komentarz ODŚWIEŻ
Szkoda ze z Kane-m nie wiadomo.