Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Zerowy margines błędu.

2 maja 2022, 10:46, Maciej Jamrożek
Zerowy margines błędu.

 

Sezon wkracza w decydującą fazę. Przed nami 4 ostatnie finały z czego następne 2 będą z tymi najmocniejszymi.

Gdyby ktoś powiedział mi na początku sezonu pod Nuno Espirito Santo, że do ostatniej kolejki będziemy się bić o udział w następnej edycji Ligi Mistrzów to pewnie uznałbym go za szaleńca. Słaby styl drużyny pod Portugalczykiem nie dawał żadnej nadziei i już wtedy wiele osób było zrezygnowanych obecnym sezonem. 

Wszystko jednak zmieniło się po przyjściu Antonio Conte. Włoch kompletnie odmienił Tottenham, ale co najważniejsze wielu zawodników jak Doherty, Davies, Sessegnon (ten ciągle ma kontuzje, ale jak gra to prezentuje dobry poziom), Dier czy nawet pomógł Cristianowi Romero wejść na absolutnie najwyższy poziom.
Udane transfery Dejana Kulusevskiego i Rodrigo Bentancura również bardzo pomagają Spurs w osiągnięciu na ten moment wymarzonego celu. Kolorowo nie jest pomimo tego, że mogło być gdybyśmy tylko zdobyli więcej niż 1 punkt w spotkaniach z Brighton i Brentford. 

W najbliższą sobotę mierzymy się z Liverpoolem. Drużyna Jurgena Kloppa siedzi na ogonie Manchesteru City mając zaledwie jedno oczko mniej. Obie te drużyny będą walczyć w rewanżowym spotkaniu półfinału ligi mistrzów - Liverpool już we wtorek, a Manchester City w środę. Pech chciał, że bardziej męczące spotkanie będą mieli Obywatele, ponieważ staną oko w oko z Realem Madryt na Estadio Santiago Bernabeu, podczas gdy The Reds pojadą na Estadio de la Ceramica w Villarreal po dwubramkowej zaliczce. 

W tym momencie Arsenal jest o 2 punkty przed Kogutami. Trzeba szczerze przyznać, że chyba nikt się nie spodziewał, że Kanonierzy zdobędą aż 9 punktów w spotkaniach z Chelsea, Manchesterem Unied i West Hamem. 

Sytuacja jest o tyle skomplikowana, że zespół Mikela Artety ma przed sobą Leeds, Tottenham, Newcastle i Everton. Leeds i Everton walczą o utrzymanie, więc z pewnością te mecze dla Arsenalu nie będą należały do spacerków.

Tottenham ma Liverpool, Arsenal, Burnley i Norwich. Norwich już spadło z Premier League, więc grają o nic. Natomiast Burnley podobnie jak Leeds i Everton wciąż walczą o pozostanie w najlepszej lidze świata. 

Niesamowite jest to jak diametralnie zmieniła się sytuacja Spurs i Arsenalu. Jeszcze 2 tygodnie temu każdy mówił, że Tottenham ma lepszy terminarz, a tu prosze.. niestety, ale role się odwróciły. 

Wszystko jest w nogach piłkarzy i w głowie Antonio Conte. Włoch musi to poukładać tak, żeby osiągnąć cel jakim jest gra w Champions League. Wygrana we wszystkich pozostałych spotkaniach gwarantuje udział w LM.

Piłkarze muszą wyjść (i jestem pewnien, że tak zrobią) jak na wojnę w najbliższych czterech spotkaniach. Może słowo ''wojna'' w tym momencie nie jest odpowiednie patrząc na sytuację na świecie, ale inaczej się tego opisać nie da. 

Czekamy do soboty, bo wtedy bardzo wiele się wyjaśni. Jeśli na Anfield coś pójdzie nie tak, to oczy zostaną skierowane następnego dnia na Emirates Stadium. 

Są tylko dwa wyjścia - albo pozbawimy Liverpool mistrzostwa kraju, albo sami postawimy się w bardzo bardzo trudnej sytuacji, gdzie do ostatniego meczu będziemy musieli liczyć na potknięcie się rywali. 

Proszę Państwa. Sobota, godzina 20:45, przepotężny teren - Anfield Road. Krok po kroku.

Źródło: własne; zdjęcie: przeglądsportowy

0 komentarzy ODŚWIEŻ

tabela ligowa

Drużyna M Z R P PKT
1. Arsenal FC 0 0 0 0 0
2. Aston Villa F.C. 0 0 0 0 0
3. Brentford F.C. 0 0 0 0 0
4. Brighton & Hove Albion F.C. 0 0 0 0 0
5. Burnley FC 0 0 0 0 0
6. Chelsea FC 0 0 0 0 0
7. Crystal Palace 0 0 0 0 0
pokaż całą tabelę

ankieta

Na którym miejscu w tabeli Tottenham zakończy sezon Premier League 2023/2024?
1 12.5%
2-3 12.5%
4-6 25%
7-10 50%
11-20 0%
8 oddanych głosów
archiwum ankiet

kontuzje

Użytkownicy online: Gości online: 125 Zarejestrowanych użytkowników: 5227 Ostatnio zarejestrowany: Normankeype

Zaloguj się

Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Zarejestruj się