Według byłego napastnika Tottenhamu, Dimitara Berbatova, odejście Harry'ego Kane'a z klubu w tym lecie zniszczyłoby jego dziedzictwo.

Po kolejnym trudnym sezonie bez zdobycia trofeów, kapitan reprezentacji Anglii jest mocno powiązany z transferem do Manchesteru United za wysoką kwotę.

Berbatov, który sam przeniósł się z White Hart Lane do Old Trafford po zdobyciu Pucharu Ligi w 2008 roku, rozumie dylemat Kane'a, ale wierzy, że serce 29-letniego piłkarza wciąż należy do Tottenhamu, gdzie jest rekordzistą pod względem strzelonych goli.

"Rozumiem i jestem w stanie zrozumieć jego sytuację. Współczuję mu, ale jednocześnie sądzę, że Harry Kane pozostanie w Tottenhamie" - powiedział Berbatov agencji informacyjnej PA.

"Jego dziedzictwo jest tak wielkie, że nie może pozwolić sobie na jego zniszczenie - kiedy słyszysz 'Spurs', myślisz o Harrym Kane, a kiedy słyszysz 'Harry Kane', myślisz o Tottenhamie.

"Oni są ze sobą na zawsze związani, ponieważ jest on najlepszym strzelcem w historii klubu, kraju (reprezentacji Anglii) i prawdopodobnie pobije rekord Alana Shearera jako najskuteczniejszego strzeleca w historii Premier League.

"Decyzja należy do niego, aby zdecydować, co jest dla niego ważne - dla jego dziedzictwa w Tottenhamie, które jest niesamowite.

"Oczywiście, osiągnięcie osobistych rekordów jest ważne, ale ważne jest również zdobycie trofeum przed zakończeniem kariery. To od niego zależy, jaką decyzję podejmie."

Były napastnik Bułgarii, Berbatov, który wypowiadał się w imieniu Enterprise Rent-A-Car, dodał: "W pewnym momencie, Tottenham prawdopodobnie zdobędzie trofeum i osiągnie większą stabilność.

"Każdego sezonu mają nadzieję, że ten sezon będzie decydujący, ale jak dotąd nie udało się to osiągnąć.

"W końcu pewnego dnia uda się to zrealizować, ale kiedy to nastąpi? Tego nie wiem."

Daniel Levy, prezes Tottenhamu, spotkał się również z krytyką po kampanii, w której doszło do odejścia trenera Antonio Conte, a następnie Cristiana Stelliniego, a Ryan Mason objął tymczasowo stery drużyny do końca sezonu.

Berbatov uważa, że istnieje potrzeba kolektywnej odpowiedzialności, która sięga od boiska treningowego aż po zarząd klubu.

"Znowu nie znaleźli się tam, gdzie chcieli być na początku sezonu. To nic nowego i każdy związany z Tottenhamem wie o tym" - powiedział Berbatov, który w ciągu dwóch lat spędzonych w Tottenhamie zdobył 46 goli.

"Co sezon Spurs zaczynają z dużymi oczekiwaniami na podstawie wszystkiego, co mają do dyspozycji - wspaniałego stadionu, świetnych obiektów treningowych, wspaniałych zawodników" - dodał Bułgar.

"Ale w miarę postępu sezonu, nawet jeśli zaczynają mocno, zaczynają tracić na sile, pojawia się niestabilność, co sprawia, że zaczynają na tym cierpieć".

Berbatov dodał: "To jest wspólna odpowiedzialność - prawdopodobnie 40 procent przypada na menedżera, 40 procent na zawodników, a 20 procent na właścicieli, osoby zarządzające klubem, ponieważ od czasu mojego tam pobytu minęło już wiele czasu od zdobycia trofeum".

"W pewnym momencie Spurs doszli do finału Ligi Mistrzów i mieli świetną passę z (Mauricio) Pochettino. Ale większość czasu to rozczarowanie, ponieważ po dobrym starcie zaczynają stopniowo spadać w tabeli i nie osiągają tego, czego chcieli na koniec sezonu".

Podczas gdy Tottenham prawdopodobnie nie zakończy sezonu w pierwszej czwórce, wciąż mają szansę na zakwalifikowanie się do europejskich rozgrywek poprzez inne ścieżki. Berbatov wyraża nadzieję, że jego były klub Bayer Leverkusen będzie mógł awansować do finału Ligi Europy, o ile pokonają Romę, której obecnie trenerem jest były szkoleniowiec Tottenhamu, Jose Mourinho.

Berbatov kończy, wyrażając swoje osobiste pragnienie uczestnictwa w finale i wsparcia Bayer Leverkusen w ich walce o europejski sukces.