Liverpool FC sięgnął po mistrzostwo Premier League, gromiąc na własnym stadionie Tottenham 5:1 i zapisując się w historii jako 20-krotny mistrz Anglii. Dla kibiców The Reds był to długo wyczekiwany moment – po latach przerwy Anfield eksplodowało radością, tym razem bez pandemicznych ograniczeń, które przeszkodziły w świętowaniu poprzedniego tytułu.
Choć Tottenham, występujący w eksperymentalnym składzie, zaskoczył gospodarzy szybkim golem Dominica Solanke, to było to tylko chwilowe ostrzeżenie. Luis Diaz wyrównał po centrze Dominika Szoboszlaia – tym razem VAR nie miał wątpliwości – a potem show zaczęło się na dobre.
Alexis Mac Allister, wybrany piłkarzem meczu, popisał się przepięknym trafieniem z dystansu, wykorzystując fatalną stratę Mathysa Tela. Jeszcze przed przerwą Cody Gakpo dołożył trzeciego gola, a atmosfera na Anfield przerodziła się w święto pełne śpiewów i radości.
W drugiej połowie Mohamed Salah podkreślił swoją kapitalną formę, zdobywając 28. bramkę w sezonie ligowym. Festiwal strzelecki przypieczętował Destiny Udogie... trafiając niestety do własnej siatki.
Anfield w ekstazie – "You'll Never Walk Alone" poniosło cały stadion
Sceny po końcowym gwizdku były pełne emocji – piłkarze i sztab szkoleniowy rzucili się sobie w ramiona, a kibice długo nie mogli powstrzymać łez wzruszenia. „You'll Never Walk Alone” rozbrzmiało ze zdwojoną siłą – tym razem z pełnym stadionem i flagami mistrzów powiewającymi nad głowami.
– „To najpiękniejszy klub na świecie. Zasłużyliśmy na wszystko, co dziś mamy” – mówił kapitan Virgil van Dijk, nie kryjąc dumy. Mohamed Salah również nie ukrywał emocji: – „To o wiele lepsze niż pięć lat temu. Wspaniałe uczucie świętować tytuł razem z fanami”.
Slot spełnia marzenie – mistrzostwo już w pierwszym sezonie
Arne Slot, który przejął Liverpool przed startem obecnej kampanii, poprowadził drużynę do tytułu w stylu, który zachwycił całą Anglię. – „Zawsze wierzyliśmy, że możemy to zrobić” – mówił po meczu szkoleniowiec. – „Nie sądzę, byśmy mogli dziś przegrać”.
Liverpool nie pozostawił rywalom żadnych złudzeń – z 15-punktową przewagą nad Arsenalem i imponującymi 80 bramkami strzelonymi w sezonie, The Reds udowodnili swoją dominację. To drużyna, którą kibice będą wspominać przez pokolenia.
Postecoglou: Liverpool zasłużył na mistrzostwo
Trener Tottenhamu, Ange Postecoglou, przyznał po meczu, że jego zespół był bez szans: – „Gratulacje dla Liverpoolu. Byli wspaniali przez cały sezon i dziś ponownie to pokazali”.
Jamie Redknapp, ekspert Sky Sports, podsumował to najlepiej: – „Jeśli szukacie jednego słowa, by ich opisać – to niezłomni”.
0 komentarzy ODŚWIEŻ