Tottenham Hotspur może przystąpić do pierwszego meczu półfinału Ligi Europy przeciwko Bodo/Glimt bez swojego kapitana. Son Heung-min nadal zmaga się z problemami zdrowotnymi i jego występ w czwartkowym starciu stoi pod dużym znakiem zapytania.
32-letni Koreańczyk opuścił już trzy ostatnie mecze Kogutów, w tym rewanżowe starcie ćwierćfinału Ligi Europy przeciwko Eintrachtowi Frankfurt. Jeszcze przed meczem w Niemczech trener Ange Postecoglou informował, że Son od kilku tygodni zmaga się z kontuzją stopy, która w ostatnich dniach zaczęła sprawiać mu coraz większy ból.
– „Sonny nadal przechodzi proces rehabilitacji, robi postępy, ale nie będzie gotowy na niedzielny mecz z Liverpoolem” – powiedział Postecoglou na łamach oficjalnej strony Tottenhamu. – „Jeśli chodzi o skład, sytuacja nie zmieniła się od spotkania z Nottingham Forest. Sonny potrzebuje czasu, by wyleczyć kontuzję”.
Szkoleniowiec przyznał, że w przypadku Sona kluczowe jest zarówno leczenie, jak i pełny odpoczynek: – „To kwestia ciężaru ciała – stopa musi odpocząć. Dajemy mu tydzień przerwy, by proces powrotu do pełnej sprawności mógł się rozpocząć” – dodał Postecoglou.
Tottenham walczy o wszystko – Son kluczowym ogniwem
Dla Tottenhamu triumf w Lidze Europy to nie tylko szansa na zdobycie jedynego trofeum w tym sezonie, ale także możliwość kwalifikacji do przyszłorocznej Ligi Mistrzów. Brak Sona, który w styczniu przedłużył kontrakt do 2026 roku, byłby poważnym osłabieniem – w obecnym sezonie strzelił 11 goli i zanotował 12 asyst w 43 meczach.
Na pocieszenie dla fanów Kogutów może działać rosnąca forma Mathysa Tela – młody napastnik wypożyczony z Bayernu Monachium w ostatnich tygodniach prezentuje się coraz pewniej i może być ważnym wsparciem w walce o finał europejskich rozgrywek.
0 komentarzy ODŚWIEŻ