Rafael van der Vaart nigdy nie uchodził za piłkarza idealnie pasującego do Premier League – brakowało mu szybkości, fizyczności, wytrzymałości. A jednak kibice Tottenhamu wspominają go z ogromnym sentymentem. Holenderski pomocnik postanowił ostatnio wrócić wspomnieniami do czasów gry w Anglii. I zrobił to w typowym dla siebie bezpośrednim stylu.
„Wszyscy byli tacy głupi”
Van der Vaart, który w barwach Spurs rozegrał zaledwie dwa sezony, opowiedział w rozmowie z portalem FC Update, dlaczego jego adaptacja do intensywnego, angielskiego futbolu była… zaskakująco łatwa.
– To wcale nie było takie trudne. Uwielbiałem tam grać. Oni wszyscy byli tacy głupi – stwierdził bez ogródek były reprezentant Holandii. – Nigdy nie kryli, miałeś mnóstwo przestrzeni. Tylko przez to, że trybuny są tak blisko boiska, wszystko wydaje się szybsze, jakbyś to oglądał z salonu. Ale piłkarsko? To naprawdę nie było takie trudne – dodał z charakterystycznym dla siebie uśmiechem.
Najlepszy zespół, w jakim grał
Choć Van der Vaart w swojej karierze występował dla tak uznanych marek jak Real Madryt czy reprezentacja Holandii, to właśnie Tottenham wspomina najlepiej.
– To był najlepszy zespół, w jakim grałem – podkreślił ostatnio. W tamtym czasie barwy Spurs reprezentowali m.in. Luka Modrić, Gareth Bale, Jermain Defoe, Aaron Lennon czy Kyle Walker. Pod wodzą Harry’ego Redknappa drużyna prezentowała się widowiskowo, a Van der Vaart odgrywał w niej kluczową rolę.
Tworzył znakomite duety najpierw z Peterem Crouchem, potem z Emmanuelem Adebayorem. Był mistrzem gry bez piłki, często pojawiał się w polu karnym w odpowiednim momencie, kończąc akcje z zimną krwią.
Liczby mówią same za siebie
W ciągu dwóch sezonów spędzonych na White Hart Lane, Van der Vaart zdobył 28 bramek i zaliczył 18 asyst w 77 spotkaniach. Był zawodnikiem, który potrafił wziąć ciężar gry na siebie w najważniejszych momentach. Kibice Spurs nie zapomnieli jego zaangażowania, klasy na boisku i błyskotliwości, której nie da się wytrenować.
Z perspektywy czasu jego wypowiedź może brzmieć kontrowersyjnie, ale jednego nie można mu odmówić – Van der Vaart był piłkarzem z absolutnie wyjątkową inteligencją boiskową, która pozwoliła mu świecić w jednej z najtrudniejszych lig świata.
0 komentarzy ODŚWIEŻ