Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

ALL OR NOTHING.

20 maja 2025, 14:18, Maciej Jamrożek
ALL OR NOTHING.

Tytuł powyżej to lektura obowiązkowa dla każdego kibica Spurs. Tym razem jednak na prawdę gra toczy się o wszystko albo nic. 

Zapraszam do zapowiedzi finału Ligi Europy Tottenham Hotspur FC - Manchester United. 

Nieco ponad 53 lata temu drużyna z białej części północnego Londynu przygotowywała się do rewanżowego meczu finałowego jedynych z najbardziej prestiżowych rozgrywek w piłkarskim świecie - Pucharu UEFA. Rywal? Dobrze znany - Wolverhampton Wanderers. Pierwszy mecz zakończył się zwycięstwem Kogutów na Molineux 1-2. Rewanż rozgrywany na White Hart Lane zakończył się remisem 1-1 po bramkach Alana Mullery i Dave’a Wagstaffe. Tego dnia drużyna prowadzona wtedy przez Billa Nicholsona pierwszy raz w historii jako angielska drużyna sięgnęła po europejskie trofeum oraz jako pierwsza wygrała te rozgrywki. Warto dodać, że trofeum zdobyli przed własną publicznością. 

Historia lubi się powtarzać i powtórzyła się 12 lat później. 9 maja 1984 na Astrid Park w Brukseli Anderlecht podejmował Lilywhites. Mecz zakończył się remisem 1-1, ale to drużyna z Londynu zakończyła mecz z przewagą, bowiem mecz rewanżowy odbywał się na stadionie Tottenhamu. Rezultat? 1-1 i zwycięstwo angielskiej ekipy 4-3 po rzutach karnych co przyniosło drugi triumf w Europie i jak do tej pory ostatni.  

Na kolejny finał europejskich rozgrywek Spurs musiało czekać aż 35 lat. Dokładnie do 2019 gdzie chyba każdy dobrze pamięta tą współczesną historię i bolesną porażkę w finale Ligi Mistrzów UEFA z Liverpoolem. W między czasie oczywiście próby powrotu na szczyt, ale bezskuteczne, odpadnięcia m.in w półfinałach. 

Tymczasem nadchodzi ten dzień. 21 maja 2025 roku, Hiszpania, konkretniej Bilbao, a jeszcze konkretniej Estadio San Mamés. Stadion wypełniony po same brzegi i nieco ponad 53 tysięcy osób oglądających ten mecz na żywo. 

Ten mecz jest o wszystko albo nic. Żeby podnieść jego stawkę, którą nie tylko jest przerwanie trofeowej niemocy, która trwa już 17 lat, stawką tego meczu jest przede wszystkim uratowanie jednego z najgorszych sezonów w historii zarówno jednego jak i drugiego klubu. Proszę pozwolić, że podam to na własnym przykładzie - miałem 7 lat jak Tottenham ostatni raz zdobywał trofeum i jedyne co pamiętam to jedynie przebłyski z informacji podanych w gazetkach sportowych. 

Co czeka drużynę z N17 po finale? Odejście Romero? Sona? Zmiana menadżera? To wszystko schodzi aktualnie na drugi plan i nie ma kompletnie żadnego znaczenia, ponieważ cel jest jeden - Bilbao i odniesienie tam sukcesu. Wszystko inne pozostaje kompletnie nie ważne. 

Piłka nożna widziała wiele, a my nie mamy nic przeciwko temu, żeby dziś pokazała nam jeszcze więcej. 

Nie ważne jest to czy ktoś znajduje się aktualnie w kraju Basków oczekując na wejście na stadion czy poszedł do sklepu po przekąski oczekując na mecz. Wszyscy mamy jeden cel - wspierania ulubionego klubu, w osiągnięciu sukcesu. 

Niech zatem historia powtórzy się raz jeszcze, niech Hiszpania 21 maja po godzinie 23 przybierze biały kolor. 

Zapinamy pasy i odliczamy do wielkiego finału. Wszystko albo nic. Sprowadźmy puchar po 41 latach do domu - tu gdzie został przywieziony po raz pierwszy. 

Panie i Panowie, 21:00, 21.05.2025, Estadio San Mames, Tottenham Hotspur - Manchester United - All or Nothing. 

Źródło: własne

0 komentarzy ODŚWIEŻ

ankieta

Na którym miejscu w tabeli Tottenham zakończy sezon Premier League 2025/2026?
1 33.33%
2-3 0%
4-6 0%
7-10 0%
11-20 66.67%
3 oddane głosy
archiwum ankiet

kontuzje

Użytkownicy online: Gości online: 17 Zarejestrowanych użytkowników: 5255 Ostatnio zarejestrowany: maciek_1984

Zaloguj się

Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Zarejestruj się