Cristian Romero może być kolejną wielką sagą transferową tego lata. Jak informuje Sky Sports, Atlético Madryt szykuje się do rozpoczęcia rozmów z Tottenhamem w sprawie pozyskania argentyńskiego obrońcy. Na pierwszy rzut oka – klasyczny ruch Simeone: twardy stoper, z charakterem, pasujący jak ulał do jego filozofii gry. Ale sprawa wcale nie jest taka prosta.
Simeone chce konkretów przed Klubowymi Mistrzostwami Świata
Madrycki klub nie ukrywa ambicji – latem chce dopiąć transfery przed startem Klubowych Mistrzostw Świata, które ruszają już w czerwcu. Miguel Ángel Gil Marín, dyrektor generalny Atlético, ma nadzieję spotkać się z Danielem Levym, czyli jednym z najbardziej twardych negocjatorów na piłkarskim rynku. W marcu media w Hiszpanii informowały już o zainteresowaniu Los Colchoneros, ale teraz temat może wrócić z pełną mocą.
Czy Levy da zielone światło?
Wątpliwości jest sporo. Romero ma jeszcze dwa lata kontraktu, a Tottenham świeżo po wygraniu Ligi Europy i awansie do Ligi Mistrzów raczej nie planuje wyprzedaży kluczowych zawodników. Co więcej – choć sam Ange Postecoglou nie ma jeszcze pewności co do swojej przyszłości w klubie, mocno naciskał, by Romero został.
Argument finansowy? Atlético jest gotowe wyłożyć około 45 milionów euro, ale Spurs mają znacznie wyższe oczekiwania – według różnych źródeł mowa o minimum 58 milionach, a niektóre raporty wspominają nawet o 70 milionach euro. Trudno się dziwić – mistrz świata z 2022 roku, choć sezon Tottenhamu był przeciętny, nadal ma wysoką wartość rynkową.
Romero rozdarty? Sygnały są sprzeczne
Romero nie zagrał w ostatnim meczu sezonu z Brighton. Spurs zakończyli rozgrywki dopiero na 17. miejscu z historycznie niskim dorobkiem punktowym – zaledwie 38 oczek. To z pewnością nie jest sezon, który zawodnik będzie wspominał z dumą.
Ale co ciekawe – choć jeszcze na początku roku mówił o chęci gry w LaLiga i „szukaniu nowych doświadczeń”, kilka dni temu wrzucił post w mediach społecznościowych, który brzmiał jak deklaracja pozostania.
"Osiągnęliśmy to, co chcieliśmy jako drużyna. Moje nazwisko jest częścią historii tego pięknego klubu. Nie mam wątpliwości – trzymając się razem, osiągnęliśmy sukces. Musimy kontynuować, to jest droga".
Czy to słowa na przeczekanie? A może faktyczna chęć kontynuacji projektu w Londynie?
Lato pełne znaków zapytania
Jedno jest pewne – Tottenham czeka intensywne lato. Kto odejdzie? Kto zostanie? Czy Romero ulegnie pokusie gry pod Simeone? Czy Levy, jak to Levy, postawi zaporową cenę i zamknie temat? Kibice Spurs mają więcej pytań niż odpowiedzi, ale jedno wiedzą na pewno – klub nie może sobie pozwolić na kolejną sportową katastrofę.
0 komentarzy ODŚWIEŻ