Zakończenie pewnej ery w Tottenhamie przyniosło falę emocji, które nie ograniczyły się jedynie do kibiców. Po niespodziewanym zwolnieniu Ange Postecoglou, mimo zdobycia Ligi Europy i przerwania 17-letniej posuchy trofeowej, wielu piłkarzy wyraziło publicznie wsparcie dla 59-letniego szkoleniowca. Wśród nich znalazł się Yves Bissouma, który opublikował prywatną rozmowę z australijskim trenerem.
Malijski pomocnik opublikował na Instagramie zrzut ekranu z rozmowy na WhatsAppie, która nie pozostawiła nikogo obojętnym. „Cześć Biss. Przepraszam, że nie odebrałem. Jestem z ciebie bardzo dumny. To był zaszczyt dzielić z tobą szatnię i doceniam to, jak mocno wierzyłeś w to, co chcieliśmy osiągnąć. Życzę ci wszystkiego najlepszego. Zawsze będę ci kibicował. Dużo miłości od mojej rodziny dla twojej” – napisał Postecoglou.
Odpowiedź Bissoumy? Autentyczna i prosto z serca: „Dziękuję, trenerze. Naprawdę dziękuję za wszystko, co zrobiłeś dla mnie – na boisku i poza nim. Zawsze będę wdzięczny. To, jak we mnie wierzyłeś i jak mi ufałeś, było niesamowite. Będzie mi Ciebie brakowało, ale taki jest już futbol... Mam wiele do powiedzenia, ale myślę, że już wiesz, co o Tobie myślę. Życzę Ci wszystkiego, co najlepsze i oby Bóg chronił Ciebie i Twoją rodzinę. #bigboss miłość”.
Na zakończenie rozmowy padły jeszcze jedne, krótkie, ale mocne słowa Postecoglou: „Zawsze po Twojej stronie, Biss”.
Choć Tottenham nie zwleka i już rozpoczął rozmowy z Brentfordem w sprawie zatrudnienia Thomasa Franka jako nowego menedżera, w północnym Londynie wyraźnie czuć jeszcze echo decyzji o rozstaniu z Australijczykiem. Postecoglou nie tylko wygrał trofeum, ale przede wszystkim – jak pokazuje ten przykład – zostawił po sobie szacunek i autentyczną więź z piłkarzami.
0 komentarzy ODŚWIEŻ