Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

SPURS vs ARSENAL

1 listopada 2009, 12:34, Paweł Ćwik
W sobotę – 31 października - o godzinie 13.45 (transmisja w C+) w derby Londynu zmierzymy się z Arsenalem. Co to jest za mecz, nie trzeba pisać. Będzie to pojedynek III z IV drużyną w PL. Obie drużyny mają po 19 punktów, z tym, że Arsenal ma rozegrany 1 mecz mniej. Respekt musi budzić dorobek strzelecki podopiecznych Wengera – 29:13 (na plusie 16 goli), Spurs też mają niezły bilans 21:14 (7 goli na plusie). Koguty są też najlepiej grająca drużyną w Premiership w meczach wyjazdowych. Oczywiste jest, że na poziom gry Spurs będzie miał wpływ brak podstawowych zawodników. Zanosi się na absencję Kinga, Modrica (kontuzje) i Defoe (kara za czerwień), to tak, jakby w Arsenalu nie zagrali : Gallas, Fabregas i van Persie. Co to oznacza, wszyscy wiemy. Szkoda zwłaszcza, że nie zagra będący w gazie – Defoe. Z nieobecnością Kinga i po trosze Modrica – już się pogodziliśmy i nauczyliśmy jako-tako grać, to jednak brak szybkiego, będącego w formie napastnika w meczu wyjazdowym na pewno odczujemy. Licząc, że w meczu to jednak Arsenal będzie stroną atakującą, brak napastnika stworzonego do kontr może być bolesny. Co by nie pisać, Keane, Crouch czy Paw to demonów szybkości nie należą. Pozostaje liczyć na Lennona, o ile zagra, bo przecież też ma kłopoty z kostką. Ale wystarczy narzekania – przejdę do przypomnienia naszych zmagań z Arsenalem.

Pewnie wszyscy pamiętamy mecz z Emirates z zeszłego sezonu, kiedy to padł remis 4:4. Był to mecz szczególny, po raz pierwszy oficjalnie poprowadził nas wtedy Harry Redknapp, pierwszego gola w lidze dla Kogutów zdobył D. Bentley (i to jakiego gola ! z 40 metrów przelobował Almunię), wreszcie do 88 min. przegrywaliśmy 2:4, a mimo to mecz skończył się remisem, gol Lennona w 94 minucie. Pozostałe gole dla Spurs strzelali „ulubieńcy” większości z nas : Bent i Jenas.
Czy można sobie wyobrazić bardziej dramatyczne spotkanie – pewnie trudno, ale nie zapominajmy, że na Lane działy się już nie lada cuda. W sezonie 2004/05 przegraliśmy na WHL 4:5, a dwukrotnie ratowaliśmy remisy w 94, 95 minucie meczów – najpierw Keane z karnego pokonał Lehmanna w 2004, a 3 lata później strzałem rozpaczy punkt uratował nam Jenas. Aby dopełnić obrazu – w ostatnich minutach meczów na Lane – punkty ratowali nam również Poyet i Rebrov, odpowiednio w 2001 i 2000 roku. Jak widać tradycja u Kogutów rzecz ważna.
Ostatni mecz z Arsenalem rozegraliśmy 08 lutego 2009 na Lane padł remis 0:0. Mimo, że przez blisko godzinę graliśmy z przewagą 1 zawodnika nie udało się wygrać meczu... W tym meczu ponowny „debiut” w Spurs zaliczył Robbie Keane, 50-ty mecz w Spurs w lidze rozegrał Bent, a 100 mecz w koszulce Spurs zagrał Chimbonda.

Ostatnie mecze na stadionie Arsenalu układały nam się różnie. O minionym sezonie już pisałem. W sezonie 2007/08 – przegraliśmy 1:2, przy stanie 1:1 Keane nie wykorzystał karnego, a kilka minut później, wprowadzony kilka sekund wcześniej Bendtner, po rzucie rożnym zdobył zwycięskiego gola. W sezonie 2006/07 – zostały rozegrane pierwsze derby na Emirates Stadium – gładko przegraliśmy 0:3. Z kolei w ostatnich derbach na Highbury (22.04.2006), prowadziliśmy po golu Keane’a, jednak nie udało się dowieźć zwycięstwa do końca, mecz zakończył się remisem 1:1 (gol Henry’ego w 84 min., minutę później czerwoną kartkę ujrzał Edgar Davids).

Będą to 145 derby Północnego Londynu, oraz 35 w rozgrywkach Premier League; ewentualna wygrana Tottenhamu będzie ich 51 przeciwko lokalnym rywalom – licząc wszystkie rozgrywki.
Tottenham w XXI wieku wygrał zaledwie raz z Arsenalem! Dopiero w 21-szym spotkaniu (wliczając ligę i puchary) Koguty pokonały, a właściwie rozgromiły Kanonierów – 5:1 w 2 półfinałowym mecz Carling Cup – 22.01.2008 roku (przypomnę strzelców goli : Jenas, Bendtner-samob., Keane, Lennon, Malbranque).
Po raz ostatni pokonaliśmy Arsenal w lidze - 7 listopada 1999 roku, w stosunku 2:1. Drużynę trenował wtedy George Graham. Gole dla Spurs strzelali Steffen Iversen i Tim Sherwood. Czerwone kartki w owym spotkaniu ujrzeli dwaj gracze Arsenalu: Martin Keown oraz Freddie Ljungberg. To była nasza jedyna wygrana w ostatnich 27 derbach Północnego Londynu...

Ostatni raz wygraliśmy na obiekcie Arsenalu – 11.05.1993 r. – 3:1 po golach Sheringhama i Hendry’ego (dwa gole – kto pamięta takiego zawodnika, dla jasności dodam, że nie chodzi o Colina Hendry’ego).

David Pleat, Glenn Hoddle, Jacques Santini, Martin Jol, Juande Ramos i na razie Harry Redknapp - jako trenerzy Tottenhamu, nigdy nie znaleźli sposobu na ekipę Arsene’a Wengera. Ramosowi udało się chociaż w CC, bo w lidze również przegrał. Teraz przyszła kolei na Harry’ego Redknappa, w sobotę podejmie swoją trzecią próbę, na razie ma 2 remisy.

Jeszcze jedna smutna informacja - w ostatnich 17-stu sezonach Spurs – 15-ście razy finiszowali za Arsenalem. Największa różnica punktowa między tymi drużynami była w sezonie 2003-04 – 45 punktów przewagi Arsenalu. W obecnym sezonie na razie idziemy łeb w łeb

Arsenal w sezonie 2009/10 na własnym obiekcie jest do tej pory niepokonany – 4 mecze – 4 zwycięstwa, bramki 17:4, punkty 12. Z kolei – Spurs są najlepiej grającą ekipą w PL w meczach wyjazdowych – 5 meczów – 3 zwycięstwa – 1 remis – 1 porażka, bramki 11:8, punkty –10. Najlepszym strzelcem Arsenalu jest – van Persie-5 goli, Fabregas i Vermaelen – mają po 4 trafienia. W Spurs najwięcej strzelił Defoe – 6 goli, 5 trafień ma Keane.

W ostatniej kolejce – Arsenal zremisował 2:2 na Upton Park z WHU. Do 75 min. po golach van Persiego i Gallasa prowadzili 2:0, a jednak tylko zremisowali. Co ciekawe przed meczem ze Spurs w II’2009 – Gunners również grali z Młotami i też zremisowali tyle, że 0:0.
Arsenal grał w następującym składzie : Mannone – Sagna, Clichy, Gallas, Vermaelen, Eboue (Bendtner), Diaby (Eduardo), Song Billong, Fabregas, Arszawin, Van Persie.


Spurs v Arsenal bilans :

Mecze ligowe : 144 spotkań – 45 zwy – 40 rem – 59 por, bramki 194:219.

Rozbicie na rozgrywki :

Premier League :
Mecze zwy rem por bramki
Home 17 4 9 4 21:23
Away 17 1 7 9 15:28
Total 34 5 16 13 36:51

First Division :
Mecze zwy rem por bramki
Home 55 24 12 19 92:83
Away 55 16 12 27 65:86
Total 110 40 24 46 157:169

FA CUP :
Mecze zwy rem por bramki
Home 1 1 0 0 1:0
Away 1 0 0 1 0:3
Neutral 3 1 0 2 4:4
Total 5 2 0 3 5:7


P. LIGI :
Mecze zwy rem por bramki
Home 7 2 2 3 13:10
Away 4 1 1 2 3:5
Total 11 3 3 5 16:15

FA CHARITY SHIELD : 1 mecz – 1 remis – bramki 0:0.

Pierwszy mecz rozegraliśmy z Arsenalem – 19.11.1887 r. , na naszym terenie prowadziliśmy 2:1, gdy w 75 min. z powodu mgły mecz został przerwany.


Spurs vs Arsenal - FAKTY :

- najwyższe zwycięstwo home = 5 - 0 (4.11.1901 i 04.04.1983)
- najwyższe zwycięstwo away = 3 - 0 (14.12.1912,4.3.1916,21.05.1941,27.02.1954)
- najwyższa porażka home = 0 - 6 (6.3.1935)
- najwyższa porażka away = 0 - 5 (28.04.1906)

Największa liczba goli w 1 meczu = 9 - 4-5 (13.11.2004)

· Najwięcej goli dla Spurs w 1 meczu vs Gunners: 3 – Alex Brown (4.11.1901), Jimmy Banks (2.12.1916), Jack Gibbons (9.12.1944) i Terry Dyson (26.08.1961)

Najlepsi strzelcy Tottenhamu przeciwko Arsenalowi ( w lidze) :
9 – Billy Minter, Bobby Smith
7 – Banks, Greaves, Gilzean
6 – Les Allen, Cliff Jones, Archibald
5 – Gibbons, Chivers
4 – Alex Brown, Cantrell, Bliss, Dimmock, Ludford, Robb, Medwin, Dyson, Crooks, Clive Allen.
3 – Bill Joyce, Tom Pratt, Bobby Steel, Bassett, Seed, Lindsay, Handley, O'Callaghan, Howe, Morrison, Andy Duncan, Burgess, Beasley, Walters, Harmer, Saul, Mackay, Hughton, Falco, Sheringham, Anderton, KEANE.

2 – Tom Smith, Kirwan, Copeland, Woodward, Curtis, Clay, Walden, Charlie Wilson, Grimsdell, Elkes, Osborne, Willie Evans, Medley, Broadis, Baily, Robertson, John Pratt, John Duncan, Gascoigne, Lineker, Hendry, Chris Armstrong, KING, JENAS.
1 - McElhaney, Clements, Devlin, Stormont, Meade, Gilhooley, Barlow, Coles, Morris, Warner, Brearley, Humphreys, Middlemiss, John McTavish, Darnell, Travers, Barton, Rance, Potter, Nuttall, Peate, McCalmont, Jack, Bennett, Bert Smith, Thompson, Lyons, Felton, GS Hunt, Dix, Lyman, Skinner, Ken Bennett, Ward, Rowley, Martin, Blair, AE Hall, Whitchurch, Murphy, Clayton, Blanchflower, White, Marchi, Possee, Mullery, Coates, Peters, McGrath, Perryman, Young, Chris Jones, Ardiles, Hazard, Brazil, Hoddle, Roberts, Gary Stevens, Mitchell Thomas, Claesen, Waddle, Walsh, Samways, Stewart, Paul Allen, Popescu, Klinsmann, Sinton, Nielsen, Iversen, Sherwood, Rebrov, Doherty, Poyet, Ziege, Redknapp, Naybet, Kanoute, Berbatov, Bent, DEFOE, BALE, BENTLEY, LENNON.

Gdyby dodać gry w pucharach – to z obecnych graczy Spurs – Jenas i Keane – mają po 4 gole strzelone Arsenalowi.

Ostatni mecz dla Spurs vs Arsenal (m.in.) :

- Neil RUDDOCK - 11.05.1993
- Pat van den HAUWE - 11.05.1993
- Sol CAMPBELL – 08.04.2001

Pierwszy gol dla Spurs vs Arsenal (m.in.) :

- John PRATT - 16.09.1969
- Alan BRAZIL - 04.04.1983
- Paul GASCOIGNE 10.09.1988 - Nourredine NAYBET – 13.11.2004

Ostatni gol dla Spurs vs Arsenal (m.in.) :

- Eddie BAILLY – 10.09.1955
- Derek POSSEE - 08.03.1966
- Gary STEVENS - 29.03.1986 - Clive ALLEN – 06.03.1988 - Gheorge POPESCU – 02.01.1994 - Jamie REDKNAPP – 24.04.2004 - Nourredine NAYBET – 13.11.2004

- KAMIENIE MILOWE ARSENAL – SPURS :
- 15.10.1963 – 200-tny mecz Billa Browna w Tottenhamie
- 11.09.1965 – kiedy Roy Low zastąpił Dereka Possee, stał się pierwszym rezerwowym użytym przez Spurs w ligowym meczu.
- 27.09.1975 – 500-tny występ Cyrila Knowlesaw barwach Spurs, licząc wszystkie rozgrywki.
- 29.04.1995 – 600-tny występ w karierze Colina Calderwooda.
- 08.04.2001 – pierwszy mecz Glenna Hoddle’a w roli managera Spurs.
- 08.11.2003 ARSENAL-SPURS 2 : 1 (Anderton -4 min., był to 350 ligowy mecz Andertona z czego 62 w Portsmouth i 288 w Spurs / 41 goli - 7 Portsnouth, 34 Spurs)
- 25.04.2004 – 350-ty ligowy występ Sola Campbella w karierze.
- 13.11.2004 – 150-ty ligowy występ Defoe w karierze.
- 13.11.2004 - SPURS-ARSENAL 4 : 5 (NAYBET -37 min., DEFOE -61 min., KING -74 min., KANOUTE -88 min., pierwszy gol w barwach Spurs Nourredine Naybeta, gol Piresa w 81 min. był 100 golem straconym przez Spurs na Lane w lidze w potyczkach z Arsenalem, bilans po tym meczu na Lane 28 z-18 rem-22 por br.110:100, z kolei gol Vieiry w 60 min. był 200 golem straconym przez Spurs w pojedynkach ligowych vs Arsenal -135 meczów 45 z-35 r-55 p br.:184:202)
- 29.10.2005 – 700-tny remis Spurs w lidze. 150-ty start w Premiership w karierze dla Ledleya Kinga.
- 22.04.2006. ARSENAL-SPURS 1 : 1 (KEANE -66 min., były to ostatnie derby na Highbury, Gardner rozegrał 100 mecz dla Spurs w lidze)
- 02.12.2006 – 1 mecz tych drużyn na nowym obiekcie Arsenalu – The Emirates Stadium – porażka 0:3. Po raz 200 w lidze zagrał wówczas Pascal Chimbonda (85-Le Havre, 67-Bastia, 38-Wigan, 10-Spurs).
- 15.09.07 - SPURS-ARSENAL 1 : 3 (BALE -15 min.wolny, był to 200 mecz ligowy w karierze J. Jenasa (29 Nott.Forest, 110 - Newcastle, 61 - Spurs)
- 22.12.07 - ARSENAL-SPURS 2 : 1 - był to 600 mecz Kogutów w Premiership :216 zwy-158 rem-226 por. bramki 803:817, Berbatov zaliczył swój 50-ty mecz ligowy dla Spurs / 16 goli, przy 1:1 Keane nie wykorzystał karnego...
- 22.01.08 - SPURS - ARSENAL 5 : 1 –P. Ligi - samobójczy gol Bendtnera był naszym 200 golem strzelonym w P. Ligi w historii
- 29.10.08. - ARSENAL-SPURS 4 : 4 - oficjalny debiut w roli managera Spurs Harry Redknappa, pierwszy gol w lidze dla Spurs Bentleya - 40 m. lob Aluminii, w 88 min. było jeszcze 4:2 dla Arsenalu
Źródło: własne/mhstg

162 komentarzy ODŚWIEŻ

matek
30 października 2009, 20:43
Liczba komentarzy: 478
zgadzam się z tobą varba. Takie lizanie dupy największemu rywalowi powoduje iż zbiera mi się na wymioty z tej całej słodkości... Nie wiem może chodzi tu o to iż po ewentualnej porażce, każdy powie, że przecież graliśmy z tak ładnie grającym Arsenalem, który jest taki słodki i wspaniały, który gra tak jak Barcelona, którym dowodzi sam Wenger... Masakra! O tym jak bardzo nie cierpię tej drużyny już nie będę pisał, ale jak można AŻ tak zachwycać sie Arsenalem? Jak dla mnie to ta drużyna z roku na rok zamiast się rozwijać, staje się coraz bardziej przeciętną drużyną... Może to wydać się szalone, ale uważam, że akurat do analu nam już bardzo blisko i jeśli nie w tym to na pewno w ciągu kilku następnych sezonów na pewno będziemy od nich wyżej w ligowej tabeli! Mam nadzieję, ze jutro nasi chłopcy skopią im tyłek i wierzę, że stać nas na to! Gdybyśmy mieli do dyspozycji Modricia to byłbym niemal spokojny o końcowy rezultat ehhh...
0
varba
30 października 2009, 20:00
Liczba komentarzy: 4468
Czy ja wszedłem na dobrą stronkę, fanklub arse-analu czy co? No dobra to liżcie im dupę już nie będę przeszkadzał! Przypomnę się wam dupowłazy jak już ich pokonamy !!!!
0
Marcin
30 października 2009, 18:36
Liczba komentarzy: 1784
(Nie?)świadomie mijasz się z prawdą, Varba. Bo nie wszyscy. Ja tam lubię czytać co do powiedzenia ma Ginola (nie twierdzę, że się z nim zgadzam zawsze). Nawet jeśli się zachwyca Arsanalem. A tak przy okazji-to ja jeszcze bardziej nie znoszę Arsanalu za to, ze to właśnie u nich grają piłkarze których tak uwielbiam ogladać-zdrowy Rosicky, Fabregas, Arszawin czy przede wszystkim Van Persie.
0
jasiowaty
30 października 2009, 16:35
Liczba komentarzy: 543
Tak jest, nawet na Oficjalnej o tym jest.
0
varba
30 października 2009, 15:59
Liczba komentarzy: 4468
Jeszcze dodam z Arsenalem zagra Peter Crouch i David Bentley, tak przynajmniej słyszałem na sky sport news, ponoć to informacja od naszego menago!
0
varba
30 października 2009, 15:55
Liczba komentarzy: 4468
Ale o czym ty mi piszesz nie na temat, napisałem żebyś zachował swój zachwyt Arsenalem dla siebie a ty mi o jakimś racjonalnym podejściu, ja nie napisałem że nie jest tak jak piszesz, napisałem że po prostu nikt nie chce tego słuchać. Przed derbowym meczem ja wolę się podroczyć z rywalem niż cały czas lizać mu dupę, każdy cieć może powiedzieć że Arsenal wygra bo tak najłatwiej, ale ja wolę wierzyć w zwycięstwo i być w błędzie po meczu niż być taki kalkulatorem jak ty, smutne te twoje kibicowanie bez odrobiny wiary.
0
jasiowaty
30 października 2009, 15:07
Liczba komentarzy: 543
Ja niestety czarno widzę jutrzejszy dzień... Możemy go zapamiętać z baaardzo złej strony :( Niestety nasze straty w kadrze są bardzo duże, więc bardzo trudno będzie nawiązać kontakt z nimi. Mam jednak nadzieję, że jednak się mylę...
0
Marek
30 października 2009, 12:54
Liczba komentarzy: 702
Ja generalnie nie mam problemu z Arsenalem. jest mi z nimi nie po drodze ale daleko mi do zaciekłej nienawiści. Podoba mi się TEN smaczek jaki mają TE derby. Specyficzne jak już nadmieniałem.... Co do samej gry Arsenalu to ... raczej nie przepadam. I od razu zaznaczam że to nie musi oznaczać ze jestem fanem "twardego angielskiego stylu". Po prostu nie do końca przekonuje mnie futbol nieskuteczny- tzn nie prowadzący do zwycięstwa. A że można grać ładnie i wygrywać pokazuje wspomniana Barca. Arsenal tego nie umie. Wybacz Ginola ale niestety przegranych mało kto pamięta. taka jest prawda. Niy ten Arsenal gra ładnie, niby pokazuje pikny futbol, niby mają super zdolną młodzież ale mentalnie ciągle im daleko do MU czy Chelsea. Co roku Arsene mówi że to TEN sezon i niewiele z tego wychodzi. A lata lecą. Podziwiam Zarząd Arsenalu za ciepliwość. Fajnie musie się pracować Arsenowi w takich warunkach. P.S. Fajnie może się i patrzy na ich grę ale widok płaczącego Gallasa jakoś do gustu mi nie przemawia.
0
mosaj
30 października 2009, 12:44
Liczba komentarzy: 1220
Spurs3 - jasne, że masz rację z tym "wygrać, zremisować, przegrać" (zresztą ciężko żeby to nie była prawda:D). Ja po prostu mam taki złe przeczucia, bo bardzo się martwię tymi kontuzjami. Bez JD jeszcze jakoś sobie może byśmy radzili, w końcu Crouch też umie strzelać bramki, a i czasem Keanowi się zdarza. Ale kto do nich dogra, jak nie będzie Lennona i Modricia? Huddlestone???:D:D:D Co nie znaczy, że musi być źle. ja po prostu wychodzę z częstym u mnie podejściem, że porażka będzie rzeczą normalną, remis bardzo mnie ucieszy, a po zwycięstwie będę mega szczęśliwy;)
0
mosaj
30 października 2009, 12:34
Liczba komentarzy: 1220
No dokładnie pablok, naprawdę nie musimy byę we wszystkim tak zaściankowo zamknięci. Szczerze to bardzo lubię oglądać w akcji Arsenal, gra od wielu lat najładniejszą obok Barcelony pilkę na Ziemi. No chyba ze ktoś woli "twardy, angielski styl", czyli kopanie się po nogach długie piłki, przypadkowe bramki po czterech rykoszetach etc. Cytujęc Borcha z "Wiedźmina" "Są też i tacy, którzy przedkładają owce nad dziewki, gardzę jednakowo jednymi i drugimi". Prawda jest taka, ze możecie się ze mnie śmiać, ale gdyby teraz Wenger powziął do Arsenalu śmiertelną urazę i przeszedł do nas, to sralibyście wszyscy po kostkach ze szczęścia. Tyle, ze nawet jakby była taka opcja, to znając nasz klub i tak zatrudnilibyśmy jakiegoś Curbisleya czy Allardyce'a, taka jest niestety prawda. Zastanów sie varba który z nas ma racjonalniejsze podejście - ty, jarając się "pierwszym miejscem w tabelce postępu w stosunku do ubiegłego sezonu" i wygraną 5:1 z Hull? Czy ja mówiac, ze to wszystko gówno znaczy, ze póki co mieliśmy więcej szczęscia niż rozumu (trafiliśmy Liverpool bez formy, fart po maksie z WHU) i ze jedyne co się dla was powinno liczyć to tabela po 38 kolejkach. Dla mnie nie, ja wyznaje w futbolu barcelońską zasadę "Grać tak, by nas pamiętano nawet po porażce". I wyjaśniam fanom "prawdziwej męskiej angielskiej piłki" - nie chodzi tu o to, żeby rywal trzy miesiące po meczu w gabinecie ortopedy patrzył jak mu się zrasta kolano, albo inny koleś do końca życia uśmiechając się przed lustrem widział złoty ząb...
0
pablok
30 października 2009, 11:03
Liczba komentarzy: 77
Nie bądźmy dziecinni, dla mnie Barcelona jest drużyną galaktyczną, gra w tej chwili najlepiej na świecie, absolutnie! mówię to, mimo, ze jestem zaciekłym kibicem... Królewskich, i mówię to każdemu kibicowi Barcelony, nie mam z tym problemu. Cenię takich ludzi, którzy potrafią to powiedzieć, Ginola po prostu lubi dobrą, ofensywną piłkę (taką jaką prezentuje Arsenal), w takiej grze Arsenal jest mistrzem (fakt to fakt). Ginola, szacunek. p.s mnie też się już udziela, polecam film o rywalizacji Arsenal-Spurs, znalazłem go na youtubie, hmm, może nie polecam, występujący tam koleś ze stowarzyszenia kibiców Tottenhamu to wyjątkowy palant, myślałem, że wejdę do komputera i go rozszarpię. )
0
Barometr
30 października 2009, 10:04
Liczba komentarzy: 5046
no w sumie racja
0
varba
30 października 2009, 07:32
Liczba komentarzy: 4468
Nie zabraniam nikomu podziwu, proszę by zachował go dla siebie, bo większość na tej stronie raczej nie chce czytać jaki Arsenał jest wspaniały
0
Barometr
30 października 2009, 00:49
Liczba komentarzy: 5046
Bardzo mi się podoba Arsenal dzisiaj jako drużyna, choć nie cierpię tego klubu. To tak a propos komentarza varby (choć nie skierowanego do mnie). Moim zdaniem można podziwiać styl gry nawet największych przeciwników, co nie znaczy, że trzeba ich od razu za to lubić. Arsenalowi nie kibicuję prawie w żadnym meczu premier league (wyjątek spotkanie z MUłami - tych nie lubię jeszcze bardziej), ale mogę przyznać, że grają fajny futbol. Dlatego ten mecz w takim momencie - przy kontuzji Modrcia przede wszystkim (bo obronę da się załatać, a Lennon ostatnio osłabł, Defoe też mi się wydawało, że miał długie przestoje w meczach, choć z pewnością będzie osłabieniem) martwi mnie bardzo, podobnie jak innych. Ale też wydaje mi się, że fakt, iż stoimy na raczej przegranej pozycji stwarza nam pewną szansę. Mniejsza presja, więcej luzu, ale oczywiście - non stop gryzienie trawy bo to derby - tak pewnie podejdą do tego spotkania nasi zawodnicy. A z grą typu "nie mamy nic do stracenia i walczymy do końca" może być w naszym obozie ciekawie. Z kolei Arsenalowi może ciążyć - własny stadion w sensie - olbrzymiej presji kibiców i fakt, że są faworytem. Bo jeśli spotkanie nie będzie się układało po ich myśli - zaczną się nerwy i wtedy możemy uderzyć. Tak sobie to w każdym razie wykombinowałem - przed derbami zawsze jestem optymistą :)
0
Boyd
29 października 2009, 23:17
Liczba komentarzy: 536
Już mam gorączkę derbową od wczoraj!!!" derby fever" czy jakoś tak ja mam z kolei nadzieję że Harry nie postawi na Bentleya, a Krancara-na arse-scum potrzebujemy jak wody technicznych graczy, szczególnie przy braku Azzy(b. prawdopodobnym niestety) i Modrica( a miał się niby wykurować?) Jakby ktoś był gotów na mecz we Wro -dajcie znać.COYS!
0
mosaj
29 października 2009, 22:48
Liczba komentarzy: 1220
Będzie dobrze, czuję to :)
0
MARCUS
29 października 2009, 22:36
Liczba komentarzy: 2060
myślę, że to jego alter ego tam pisze:) Ginola przebadaj się, bo to może poćztki czegoś poważnego :) Diagnoza powoli się klaruje więc..... :)
0
varba
29 października 2009, 21:08
Liczba komentarzy: 4468
Ginola nie będę ci wyjeżdżał ze statystykami, bo wczoraj Arsenal pokonał dobrze grający Liverpool, ale mógłbyś rzadziej okazywać to swoje uwielbienie dla Arsenalu bo zbiera się na wymioty, jak się to czyta. Może ty żałujesz swojego wyboru teraz, o nich w samych superlatywach a u nas piszesz, że wszystko źle, każdy pozytywny artykuł o naszym klubie działa na Ciebie jak płachta na byka. Tam jakiś fan arsenalu w komentarzach wyraża się lepiej o nas niż ty.
0
varba
29 października 2009, 20:54
Liczba komentarzy: 4468
Keane zagra w ataku, przecież Defoe nie może grać za czerwoną kartkę, obawiam się że może na prawą postawić Jenasa bo Tom zagra na środku, choć osobiście dałbym szansę Bentleyowi, jak będzie grał słabo to ewentualnie można by dokonać zmiany.
0
MARCUS
29 października 2009, 16:58
Liczba komentarzy: 2060
Z liścia czy liścia?? Generalnie na wszelki wypadek potrenuj na kimś i zaraezerwuj sobie czas na podróż :)
0
|<  <<  <  5  6  7  8  9    >

ankieta

Na którym miejscu w tabeli Tottenham zakończy sezon Premier League 2025/2026?
1 33.33%
2-3 0%
4-6 0%
7-10 0%
11-20 66.67%
3 oddane głosy
archiwum ankiet

kontuzje

Użytkownicy online: Gości online: 8 Zarejestrowanych użytkowników: 5255 Ostatnio zarejestrowany: maciek_1984

Zaloguj się

Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Zarejestruj się