Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Nam walczyć nie kazano

9 listopada 2009, 17:01, Tomasz Wasak
Piłkarzy po takim meczu oceniać nie będę. Każdy z nich, oprócz Gomesa, zasłużył na osobne słowa krytyki. Gospodarze skutecznie wypunktowali nasze braki, wytykając mankamenty futbolu prowadzonego w tym sezonie przed Tottenham. Futbolu opierającego się w głównej mierze na dobrej grze góra 5 zawodników, którzy ciągną nam wyniki. Niestety, ale taka jest bolesna prawda. Najpierw zobaczyliśmy czym jest Tottenham bez Modricia, następnie bez Modricia i Defoe, a w derbach musieliśmy sobie radzić z wyłączonymi z gry Modriciem, Defoe i Lennonem. Nie sprawdzili się nowi skrzydłowi, którymi potencjalnie mieli być Bentley i Jenas. Dośrodkowania Davida Bentleya przypominały mi bardziej piłki dogrywane przez Adriana Budkę z łódzkiego Widzewa, a Jermaine Jenas po raz kolejny zresztą przeszedł kompletnie obok meczu, jakby niezauważając w jakim spotkaniu przyszło mu grać.



Jak już wspomniałem w relacji z meczu, do wyniku nie mam pretensji. Z Arsenalem na Emirates naprawdę trudno wygrać, i już bardziej znaczące firmy niż Tottenham wyjeżdżały stamtąd z większym bagażem bramek. Mogę, a nawet muszę jako kibic, przyczepić się do stylu. Bo derby można przegrać, ale kurwa, trzeba, szczególnie w takich spotkaniach, zapieprzać od jednego pola karnego do drugiego, udowadniając kibicom, że na placu gry zostawiło się 110 procent sił. Tego Tottenhamowi w głównej mierze zabrakło. Ambicji, która prowadziłaby naszych zawodników do zwycięstwa.



Dziwią też niektóre decyzje Redknappa, z pozostawieniem Kranjcara w rezerwie na czele. Bo Niko sprowadzany był na White Hart Lane by w początkowej fazie załatać dziurę po Modriciu, a później stać się jedną z gwiazd Tottenhamu. Tymczasem sam Redknapp, jakby nie był do końca przekonany co do Kranjcara w najważniejszym meczu sezonu, bo takim niewątpliwie dla mnie są derby z Arsenalem, zostawia go na ławce rezerwowych, dając szansę gry Jenasowi, którego z taką miłością krytykuję. Jeśli chcieliśmy w spotkaniu wywalczyć coś więcej niż punkt, a mam nadzieję, że tak właśnie było, ktoś kreatywny z przodu bardzo by nam się przydał. Tymczasem Redknapp liczył na kreatywność i przebłysk geniuszu Jenasa. Tylko skąd on bierze w sobie tyle wiary, by jeszcze sądzić, że w Jenasie jakikolwiek geniusz tkwi?



Rozczarowali wszyscy, dobiła gra. Przez następne pół roku w północnym Londynie rządzi Arsenal. Niby nic nowego, a jednak w dalszym ciągu boli.
Źródło: własne

42 komentarzy ODŚWIEŻ

gaizka
1 listopada 2009, 23:24
Liczba komentarzy: 1248
Obawiam się że wynik nie jest kwestią zapier... z jednego pola karnego na drugie, w piłce chodzi o coś więcej, no i właśnie tego więcej przeciwko dobrym drużynom nam po prostu brakuje... Może to kwestia taktyki Redknappa, ale też na pewno aby wejść szczebel wyżej potrzebujemy przynajmniej 2-3 klasowych zawodników, m.in. na lewą obronę (moim zdaniem, oczywiście)
0
adipetre
1 listopada 2009, 22:22
Liczba komentarzy: 1263
z tym Crouchem to byłbym ostrożny - jest nowym zawodnikiem u nas i na razie współpraca z resztą kolegów wychodzi mu średnio. Ale to tylko kwestia czasu mam nadzieję. No chyba że kupiliśmy go tylko po to, żeby wrzucać na niego piłki i niech się dzieje wola Boga. W Liverpoolu jednak inaczej nim grano i mam nadzieję że i u nas wykorzysta się jego potencjał.
0
Pistons
1 listopada 2009, 22:00
Liczba komentarzy: 240
Jeśli jest tak jak mówi Paweł - i to są jego aktualne możliwości to znaczy, że zagrał na swoim poziomie. Tyle ile umiał, tyle dał. Co w takim razie powiedziec o reszcie? Co z Kingiem? Co z Keanem? Co z Crouchem? Co z Huddelstonem? I wreszcie co z Harrym? Moim zdaniem to właśnie ci wymienieni powinni najbardziej wziasc się w garsc...a nastepna przeszkoda trudna. Zapominamy zatem o Arsenalu i szykujemy się na Sunderland...dobrze, że gramy u siebie. COYS.
0
adipetre
1 listopada 2009, 21:56
Liczba komentarzy: 1263
"Bo derby można przegrać, ale kurwa, trzeba, szczególnie w takich spotkaniach, zapieprzać od jednego pola karnego do drugiego" - nie ma to jak konstruktywna krytyka
0
MARCUS
1 listopada 2009, 20:29
Liczba komentarzy: 2060
szczerze? ja po prostu uważam że Bentley'a na dużo więcej nie stać. Więc mnie generalnie nie zawiódł, bo chyba takie są jego przeciętne możliwości na chwilę obecną.
0
MARCUS
1 listopada 2009, 20:20
Liczba komentarzy: 2060
No i teraz fajnie się wypowiadasz. Wcześniej to tak trochę przez to tylko, że się z Tobą (Pawłem również) nie zgadzam, to zaraz "sie nie znam". Oczywiście, że nam on sma mecz jeden zapier, to bzdet. Pozdrawiam i ... Wesołych Świąt:)
0
Pistons
1 listopada 2009, 19:48
Liczba komentarzy: 240
Marcus - co do menago pełna zgoda. Co do Bentleya nie. Zespół przegrywa 3-0 a ja tu czytam jak mecz zapier....Bentley. Tez nie lubie rozmawiac o personaliach ale akurat w tym meczu czepiac sie Bentleya po prostu nie wypada bo na tle reszty z Kingiem na czele (o nim nie ma ani słowa a miał udział we wszystkich 3 bramkach) był wyróżniającą się postacią.
0
MARCUS
1 listopada 2009, 19:33
Liczba komentarzy: 2060
Ważne, że ty Pistons się znasz. Ja nie mam bladego pojęcia co wy widzieliście u Bentleya?? On rozegrał sam jeden mecz, mam wrażenie, że jakbyśmy dostali 1:11 a on strzeliby tą jedyną bramkę to byłby zadowolony. Nie miało być jednak o personaliach. Jak dla mnie przegraliśmy już przed meczem. Żałosna, przestraszona, defensywna (byłem przeświadczony, że jak nas napoczną to niczym nie odpowiemy) i czytelna dla MKS Kluczbork taktyka. Sami sobie nie daliśmy szans. Niestety to też chyba ta bardziej ograniczona stona HR dała znać. Jak kończą mu się atuty - JD, Luka itp, to już bieda, już raczej planu B nie ma. Nie chcę tutaj wywoływać tematu doskonałości lub nie menago. Ja po prostu cały czas uważam , że musimy się liczyć, że pewnych rzeczy on nie potrafi i raczej się nie nauczy. Ważne, żeby tam gdzie może być skuteczny, tam to swoją robote wykonywał dobrze.
0
gaizka
1 listopada 2009, 18:42
Liczba komentarzy: 1248
Zawiódł mnie znowu Ekotto. Musi troche przypakować bo go biorą jak chcą na tej lewej. Stara się ale piórko nic nie zdziała. Tom gdyby miał trochę dynamiki i walki w sobie był by niezłym graczem. Jenas? W sumie to go nie widziałem (może źle patrzyłem). Bentley się starał i było to widać. Ale do Lennona mu brakuje. Keane - nie mam zdania.
0
Marcin
1 listopada 2009, 18:01
Liczba komentarzy: 1784
Co do Toma to ja go jednak wolę w pomocy. Jeśli mam patrzeć jak spóźnia się z grą, jak odpuszcza walkę o piłke (drugi gol analów) to wolę jak to robi na środku boiska, nie pola karnego. Za to zgadzam się z Pawłem co do Bentleya. Ja go nie widzę na pewno na skrzydle-nie dość, że wolny, z przeciętną kiwką to jeszcze sam schodził cały czas do środka. Ja bym najchetniej widział go pod Crouchem. Ewentualnie obok Wilsona. Nie rozumiem krytyki Gomesa-no przy trzeciej bramce się nie popisał. Przy dwóch pierwszych zrobił co mógł. Wybronił parę sytuacji. Bez rewelacji ale naprawdę dobry jego mecz. Ale zgadzam się z clue tekstu Raka. Wynik boli ale styl jeszcze bardziej. Zwłaszcza druga bramka.
0
Pistons
1 listopada 2009, 17:37
Liczba komentarzy: 240
Bentley, Jenas, Ekotto, i Gomez to byli najlepsi piłkarze Spurs w tym meczu. Ktoś kto krytykuje Bentleya akurat za ten mecz to nie zna się na piłce. Tak się składa, że jedyne i jakiekolwiek zagrożenie bramki Arsenalu tworzył właśnie on swoimi wrzutkami...a jedyny groźny strzał był właśnie jego autorstwa (z rzutu wolnego). Rozumiem, że są zaślepieni krytycy tego zawodnika ale ktoś chyba powinien powiedziec DOSC.
0
Nylon
1 listopada 2009, 16:21
Liczba komentarzy: 645
Paweł może Bentley'owi pieniążki odbiły...?
0
TataPsychopata
1 listopada 2009, 15:46
Liczba komentarzy: 866
panowie ja nie wiem czego wy oczekujecie od Bentley'a, owszem zapłaciliśmy za niego kosmiczne pieniądze ale kto oglądał go w Rovers widział że to co potrafi to powalczyć, huknąć z dystansu i fajnie wrzucić. Ogólnie mnie nie zawiódł, nie oczekiwałem że nam w pojedynkę wygra mecz. Generalnie był jednym z nielicznych zawodników którzy naprawdę szukali gry, stąd jego wędrówki po całym boisku. To że z niego nowy Bergkamp nie jest to wiadomo było jeszcze przed transferem.
0
Eff_Spurs
1 listopada 2009, 15:16
Liczba komentarzy: 297
Gomes ujdzie, Jenas też, eeee Bentley?! To był najgorszy pomysł, już chyba Keane'a bym wolał obejrzeć, miał dwa dobre przebłyski, ale nic poza tym, a po drugie już na początku mogli go wypieprzyć na zbity pysk z boiska, gdyby nie to, że sędzia poleciał na jego osobisty urok. A Crouch sam w ataku to samobójstwo, Pav od początku byłby lepszym rozwiązaniem, albo Pav z Keane'm w ataku a na skrzydle Kranjcar. Trudno, czasu nie cofniemy, nauczka na przyszłość, poza tym brak filarów dał znać o sobie. 10 kwietnia będzie nasz :)!
0
mosaj
1 listopada 2009, 15:05
Liczba komentarzy: 1220
trzecia bramka absolutnie Gomesa. Przy dwóch nie miał szans. Absolutnie nie zgadzam się z tym że Jenas przeszedł obok meczu, moim zdaniem walczył i jeszcze raz walczył, podobnie Bentley. Generalnie ustawieni byliśmy bardzo defensywnie, zupełnie nie rozumiałem tej taktyki. Generalnie zagęszczenie środka pola, czyli odpowiedź na zagęszczenie środka pola przez Arsenal. Tylko ze Jenas to nie Fabregas, a Huddlestonie to nie Diaby. Nie wspominając juz o tym, że nasze argumenty z przodu do górnolotnych nie należały. Troszkę niepoważne były te zagrania do Croucha, który z Keanem zupełnie nie łapał wspólnego języka - gdy Keane miał być za jego plecami, był gdzieś 30 metrów obok niego, podobnie Bentley. Musimy nauczyć się współpracować z Crouchem, a nie wykorzystywać go do najprostszego sposobu dostania się pod bramkę rywala. Bentley'a absolutnie ciągnęło do środka - generalnie większy z niego pożytek byłby na ataku niż z Robbiego - może to jakieś wyjście? Crouch koło siebie potrzebuje jednak Defoe, Modricia i Lennona - przy nich jego obecność na boisku ma sens, bo są to kreatywni i inteligentni zawodnicy i potrafią wykorzystać jego wszystkie atuty. Zawiódł mnie kompletnie Huddlestone, rozmawialiśmy z Pistonsem w mbassy i mieliśmy podobne zdanie, że jego miejsce jest absolutnie na środku defensywy, bo na środku boiska dzieje się dla niego wszystko o 2 tempa za szybko. Palacios i Jenas przy tym dużo tracą. Generalnie troszkę zabawne jest stwierdzenie że Jenas miał grać na lewym skrzydle. Generalnie na lewej stronie szarpał Keane i dlatego zupełnie nie zrozumiałe dla mnie było ciepanie tych wszystkich piłek na Croucha, gdy wokół niego nikogo nie było. Nie tędy droga. Pozostaje czekać i mieć nadzieję że pewne "deadwoody" usiądą na ławce, nasi podstawowi gracze się wyleczą i drużyna zacznie grać na miarę swojego potencjału. Ławkę może i mamy szeroką, ale gdy wypadnie Lennon, Defoe i Modrić to tak naprawdę nie ma kim grać z przodu. Kilku defensywnych zawodników na ławce, zagubiony Roman...to mało
0
varba
1 listopada 2009, 14:20
Liczba komentarzy: 4468
jak ktoś ma 2 dobre interwencje i potem zawali przy dwóch bramkach to znaczy że miał dobry mecz, tak to ja na wszystkich naskakuje nylon i to ja prowokuję kłótnie, spójrz na swój komentarz!!!
0
varba
1 listopada 2009, 14:18
Liczba komentarzy: 4468
Mam nadzieje że nie piszesz do mnie bo potem będzie że to ja na wszystkich naskakuje!
0
Nylon
1 listopada 2009, 14:16
Liczba komentarzy: 645
varba... po raz kolejny dowodzisz że mecze to ty na livescore oglądasz a o Gomes'u to chyba ze skrótów się wypowiadasz. Jakby nie on to 5-0 jak najbardziej byłoby realne... daruj sobie :/
0
varba
1 listopada 2009, 13:43
Liczba komentarzy: 4468
To widocznie nie oglądałeś meczu ;)
0
varba
1 listopada 2009, 13:40
Liczba komentarzy: 4468
Nie rozumiem czemu oprócz Gomesa, pierwsza bramka na jego konto do spółki z Kingem, przy pozostałych dwóch też za bardzo się nie popisał, najsłabszy mecz Gomesa w tym sezonie. Ale reszta też zagrała fatalnie ataku to w ogóle nie było! Raczej to był mecz na 0-0 jakbyśmy nie stracili tych głupich bramek to raczej Arsenal nie wyglądał jak wykreuje coś specjalnego.
0
<  1  2  3    >

tabela ligowa

Drużyna M Z R P PKT
1. Arsenal FC 0 0 0 0 0
2. Aston Villa F.C. 0 0 0 0 0
3. Brentford F.C. 0 0 0 0 0
4. Brighton & Hove Albion F.C. 0 0 0 0 0
5. Burnley FC 0 0 0 0 0
6. Chelsea FC 0 0 0 0 0
7. Crystal Palace 0 0 0 0 0
pokaż całą tabelę

ankieta

Na którym miejscu w tabeli Tottenham zakończy sezon Premier League 2023/2024?
1 12.5%
2-3 12.5%
4-6 25%
7-10 50%
11-20 0%
8 oddanych głosów
archiwum ankiet

kontuzje

Użytkownicy online: Gości online: 55 Zarejestrowanych użytkowników: 5227 Ostatnio zarejestrowany: Normankeype

Zaloguj się

Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Zarejestruj się