Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Styczeń

8 grudnia 2009, 18:25, Łukasz Tatarczuk
A wraz z nim kłopoty. Na Puchar Narodów Afryki wyjedzie dwóch naszych podstawowych defensorów: Sebastien Bassong oraz Benoit Assou-Ekotto, a nasza dwójka najlepszych dotychczas stoperów: Jonathan Woodgate oraz Ledley King leczą urazy i wątpliwe, aby byli dostępni do gry w każdym styczniowym spotkaniu. Nie ma więc żadnych wątpliwości, iż nasz menedżer wybierze się w styczniu na piłkarskie zakupy.

Zeszłoroczne zimowe transfery Tottenhamu były bardzo udane, mimo że nie do końca szczęśliwe. Świetnie spisujący się Wilson Palacios otrzymał z kraju wiadomość o śmierci brata i wyjechał do Hondurasu, gdzie został już do końca sezonu. Jermain Defoe, który w obecnych rozgrywkach celuje w koronę króla strzelców bardzo szybko nabawił się kontuzji, która wyeliminowała go z gry na kilka tygodni. Carlo Cudicini za wiele się nie nagrał, jednak przy jego pomocy wystrzelił z formą Heurelho Gomes. I już nie pogra w tym sezonie powodu kontuzji której nabawił się w wypadku motocyklowym. Natomiast Robbie Keane po powrocie z Anfield Road został z marszu kapitanem „Kogutów” i pomógł nam utrzymać się w lidze. Dzisiaj jest już tylko rezerwowym.

Jakby nie patrzeć dziur w naszym składzie zbyt wielu nie ma. Pozycja bramkarza najsilniej obsadzona nie jest, za to licznie na pewno. Podczas kontuzji Carlo Cudiciniego na ławce rezerwowych zastępuje go były reprezentant angielskiej młodzieżówki Ben Alnwick. Z trybun zmagania kolegów ogląda doświadczony Jimmy Walker. W obwodzie pozostaje kilku młodych graczy takich jak Mirko Ranieri, Oscar Jansson, czy David Button. Pewnie z powodu tego bogactwa Harry Redknapp ma ból głowy związany z przypuszczalnym transferem kolejnego golkipera. Z jednej strony nowy bramkarz jest potrzebny, gdyż Walker oraz Cudicini swoje lata już mają i prawdopodobnie w przyszłym sezonie nie będzie już dla nich miejsca w zespole, z drugiej zaś strony pewne zabezpieczenia do końca sezonu na tej pozycji mamy, a nowy bramkarz powinien być dobrany do drużyny bardzo starannie. Pamiętamy bowiem jak cięzki wstęp do drużyny miał Gomes, gdy na początku sezonu bronił bardzo niefrasobliwie i był głównym winowajcą przy traconych bramkach. Pozycja bramkarza na Wyspach jest bardzo specyficzna, gdyż gra bramkarzy różni się od tych w Hiszpanii, czy we Włoszech. Brytyjscy bramkarze zmuszani są dużo częściej do walki o górne piłki z potężnymi napastnikami rywali i nie jest łatwym zadaniem przestawienie się do takiego stylu gry z dnia na dzień. Nasz brazylijski golkiper był tego najlepszym przykładem. Dziś na szczęście dominuje w powietrzu niezaprzeczalnie. Czy zatem nowy bramkarz w styczniu powinien wzmocnić nasze szeregi? Niekoniecznie. Przewijają się różne nazwiska w prasie jak McGregor czy Louch. Najpoważniejszym jednak kandydatem do wzmocnienia Spurs jest bramkarz Realu Sociedad Asier Riesgo, który przebywać będzie przez najbliższy tydzień na testach w klubie przy White Hart Lane. Czy to dobry wybór? Redknapp sam musi odpowiedzieć sobie na pytanie, czy chce podjąć ryzyko i w razie kontuzji Gomesa postawić na Walkera lub któregoś z młodych, niedoświadczonych na szczeblu ligowym graczy, czy kupić tego nikomu nieznanego 26-letniego Hiszpana, który rzucony na głęboką wodę może podobnie zachować się jak Gomes przed rokiem. Redknapp stoi przed ciężkim wyborem z dwóch opcji, które niosą duże ryzyko. Rzecz jasna najlepszym rozwiązaniem byłoby kupno lub wypożyczenie bramkarza z Premier League, jednak małoprawdopodobne jest, by któryś z bramkarzy skusił się na pozycję numer 2 w bramce Tottenhamu, gdy będzie miał do wyboru gorsze oferty, ale z możliwością regularnych występów.

Dużo gorzej wygląda sprawa naszej defensywy. Owszem, nie narzekamy na brak obrońców, a ci których posiadamy wywiązują się ze swoich zadań jeśli nie dobrze, to przynajmniej poprawnie. Błędy zdarzają się jednak każdemu, od Corluki, przez Kinga, po Assou-Ekotto, aczkolwiek katastrofy z tego powodu nie ma. Katastrofa może się dopiero wydarzyć. Wspomniany PNA może nam bardzo pokrzyżować plany. Najlepsi piłkarze z „Czarnego Lądu” będą rywalizować między sobą od 10 do 31 stycznia, kiedy to odbędzie się finał tego turnieju. Czekają nas w tym okresie 4 ważne spotkania. W dniu otwarcia afrykańskiego turnieju zagramy w lidze z Liverpoolem na wyjeździe, a następnie 2 spotkania na własnym boisku: z Hull City i Fulham. Dzień przed finałem PNA zagramy jeszcze niełatwe wyjazdowe spotkanie z Birmingham. Realistycznie patrząc ani Benoit Assou-Ekotto, ani Sebastien Bassong nie powinni wystąpić w żadnym z tych 4 spotkań, ponieważ reprezentacja Kamerunu, którego barwy reprezentują powinien dojść minimum do półfinału. Nawet jeśli Assou-Ekotto ma przyzwoitego zmiennika w postaci Garetha Bale’a, tak gorzej problem przedstawia się ze zmiennikami dla Sebastiena Bassonga. Niesamowity wybuch formy notuje obecnie Michael Dawson, co cieszy wszystkich sympatyków Tottenhamu. Jednak jest to na chwilę obecną jedyny zdrowy i gotowy do gry na pełnych obrotach środkowy defensor „Kogutów”. Sprawy Ledley’a Kinga myślę, że roztrząsać po raz kolejny nie ma sensu. Piłkarz, który od 3 sezonów nie trenuje normalnie z drużyną, którego forma spada z miesiąca na miesiąc ma podobno otrzymać nowy 2-letni kontrakt, który zagwarantuje Kingowi zarobki rzędu 70 tysięcy funtów tygodniowo. Jaki jest sens takiej polityki klubu, mało kto wie. Trzymanie piłkarza w klubie za zasługi mija się z celem. Nawet argumenty, że jest on świetnym obrońcą trzeba schować między buty. Ledley BYŁ dobrym obrońcą. Kontuzja kolana zniszczyła mu karierę. Doceniam, pewnie jak większość kibiców jego poświęcenie dla klubu. Zdaję sobie sprawę, że być może za kilka lat będzie miał tak zrujnowane kolano, że bez kuli inwalidzkich nie będzie się w stanie poruszać. Wielu sympatykom piłki nożnej może się to wydawać śmieszne, ale nie mnie. Nie jest bowiem czymś naturalnym, by po rozegraniu 90 minut spotkania ligowego nie móc następnie biegać przez 5 dni. Szacunek szacunkiem, jednak trzeba się z Ledley’em honorowo pożegnać, podziękować mu za kilkanaście lat gry dla Tottenhamu, a pieniądze, które miałyby być marnowane na jego wynagrodzenie i "syzyfowe" leczenie przeznaczyć na lepszy cel.

Niestety sprawa Kinga to nie wszystko, ponieważ rodzi się nam kolejny wielki problem, który zwie się Jonathan Woodgate. Gdy po kilku sezonach ciężkich kontuzji w Realu wrócił do Anglii i przez 2 lata był absolutnie niezniszczalnym obrońcą wydawało się, że pociągnie tak jeszcze przez kilka lat. Niestety zdrowie Woodgate’a ponownie się załamało i mimo że jest świetnym obrońcą, to jego powrót na boisko i regularne występy stoją pod dużym znakiem zapytania. Harry Redknapp nie powiedział tego wprost, jednak dał do zrozumienia, że ze zdrowiem „Woody’ego” jest bardzo źle. Sztab medyczny Tottenhamu miota się nie wiedząc co począć z Jonathanem, a Redknapp sam załamuje ręcę w bezsilnej bezradności. Woodgate przeszedł już wiele operacji i podobno kolejna jest bardzo niewskazana. Tymbardziej, że operowana miałaby być bardzo czuła część ludzkiego ciała, jaką jest pachwina. Trzeba zacisnąć kciuki za szybki powrót do zdrowia byłego stopera Newcastle i Leeds United i modlić się, żeby nie nękały go już żadne urazy. Jednakże transfer porządnego środkowego obrońcy musi być dla nas absolutnym priorytetem. Nie możemy zwracać uwagi na to, że w składzie mamy wielu środkowych obrońców, ponieważ King oraz Woodgate mogą być niezdolni do gry tygodniami, a Michael Dawson również nie należy do grona „niezniszczalnych”. Środkowy obrońca powinien więc wzmocnić nasz już z początkiem roku, a nie jak to mamy w zwyczaju w ostatnich minutach okienka transferowego.

Linia pomocy o dziwo jest naszą najlepszą od wielu, wielu lat. Owszem, mamy kilku rodzynków, którzy swoją postawą zasłużyli na wykopanie na księżyc ( np. David Bentley ), jednak większość pomocników reprezentujących „Koguty” spisuje się bardzo dobrze. Nie daje nam jedynie spokoju krótka ławka rezerwowych. Mamy w składzie obecnie tylko 3 środkowych pomocników. Podobno w drodze jest „brazylijski gladiator” czyli Sandro Ranieri. Opisywany przez scoutów jako bardzo silny i szybki defensywny pomocnik, którego znakami firmowymi są ostre wślizgi oraz dalekie podania. Brzmi interesująco.

Keane, Defoe, Crouch, Pavlyuchenko. Na papierze nasza linia ataku prezentuje się bardzo przyzwoicie. Szybki Defoe, wysoki Crouch, waleczny Keane i lis pola karnego Pavlyuchenko. Rosjanin jednak jest już w drodze do nowego pracodawcy, kwestią dni jest kto nim zostanie. Robbie Keane od 3 spotkań zasiada na ławce rezerwowych i trudno przewidzieć kiedy ponownie zacznie regularnie występować w pierwszym składzie. Sprzedaż Irlandczyka w zimowym oknie transferowym jest chyba jednak nierealna. Nasz napastnik, który w przyszłym roku skończy 30 lat za pewne nie będzie tolerował notorycznego przesiadywania na ławce. Jest to w końcu typ charakteru podobny do Defoe, który by grać dobrze musi odgrywać w zespole ważną rolę. Problem tkwi w tym, że Keane w szatni może i ma wciąż wiodącą pozycję, jednak na boisku już coraz mizerniejszą. Kiedyś, gdy skład „Kogutów” prezentował się mniej okazale, Robbie grał na najwyższym poziomie. Lecz odkąd do naszej drużyny dołączają coraz bardziej utalentowani gracze, nie pokroju Simona Daviesa, czy Erika Edmana, to gwiazda Keane’a świeci coraz lżej. Być może podrażniony Irlandczyk znowu wróci do formy - za pewne będzie miał okazję uczynić to do końca sezonu. Jednak kto wie, czy jego następną stacją w karierze nie będzie zespół typu Birmingham czy Celtic. A czy 4 napastnik dołączy do naszej ekipy jest chyba jasne. Oczywiście. Pod warunkiem, że Daniel Levy da kasę. A czy to będzie Carlton Cole, Hugo Rodallega, czy Seydou Doumbia to już jest małoistotne. Byle tylko odpowiadał drużynie, która coraz bardziej zaczyna przypominać ekipę sprzed kilku sezonów. W końcu ligi nie wygrywają nazwiska, lecz drużyna złożona z dwudziestu kilku zawodników.
Źródło: własne

68 komentarzy ODŚWIEŻ

adipetre
11 grudnia 2009, 01:13
Liczba komentarzy: 1263
do marszczerano w duecie z alonso nie miałem nic - duet marzenie - walczak i kreator. ale teraz jest dupa zbita. I dlatego w west hamie nie dawał rady. to z reo-cokerem i bartonem to było jednak takie porownanie do tego co teraz prezentuje on i cały liverpool. A różnica między Keanem i Tevezem była taka, że jak się "zakochiwałem" w Keanie to miałem 11 lat a on skakał koziołki po strzeleniu bramek ;) chyba jest od dłuższego czasu jasne ze już nie jest, chociaz wiekszosc loginow mi pozostala z typu "keano" :D akurat drogi ginolo "znamy" się tyle lat że chyba wiemy kiedy coś jest kierowane do ciebie lub nie, ja wiem że to było do aapy, a to moje było do Barometra. Ja do ciebie napisałem kwestię z Woodym i bendtnerem, a reszta głównie do kolegi z Corluką w avatarze ;) ale do ciebie po troszku też, bo mimo wszystko tobie mogę zarzucić też anglofobię do prawie większości piłkarzy, którzy w wielu kwestiach nie wiele się dla mnie różnią od argentynczykow czy francuzo, ale jednak Defoe, Croucha cenisz co świadczy przynajmniej o pewnych pozorach które sprawiasz :D za to Barometr ma fobię wszystkiego prawie tylko ma scout listę z 200 swoich nazwisk i tylko ich toleruje :P to taki żarcik na dobranoc :) Ja regularnie staram się oglądać jedynie angielska i francuska ligę i nie ukrywam że jedni pilkarze mi sie bardziej lub mniej podobaja. Super podoba mi sie Hazard, który dobrze pokierowany moze zrobic mega karierę. Na razie taki zawodnik na 30 minut, ale sam rozbił w pył w kilkanascie minut obrone Lyonu ostatnio. Jeździł z nimi jak z dziećmi ( biedny Clerc ), super jest Gervinho i paru jeszcze, ale jednak jak tak patrzę to taki Carlton Cole dałby radę spokojnie w czołowym klubie z ligi francuskiej bo moim zdaniem nie ma wielkiej różnicy między nim a np Jimmy Briandem. NO może pare centymetrów. Brianda też jakos za bardzo bym nie chciał, ale jednak gość ma coś w sobie. Może Cole to drewniak, trudno powiedzieć, być może przekonałbym się dopiero gdyby trafił do nas jak Bent. Ale piłkarzy jak Bent na kontynencie tez jest wielu, a we francji nawet kilku, co więcej, wielu ich wymieniała jako potencjalne nabytki nasze np taki Gignac, cenię gościa bo coś tam umie, ale tak jak mówiłem - zagra jeden sezon i ucichnie. W kadrze przecież dno totalne, strzela wyspom owczym jedynie. Takie samo drewno jak Bent, które nie umie kopnąć prosto piłki lewą nogą, ale różnica jest taka że nazywa się Pierre Andre Gignac i jest Francuzem :) Bardzo lubię tego komentatora z ligi francuskiej ( nie nie Białasa !! ) i ma on podobną opinię o nim. Silny szybki ale z jedną nogą do kopania piłki.
0
adipetre
11 grudnia 2009, 00:32
Liczba komentarzy: 1263
Tak się zastanawiam o co ci chodzi, jeśli to było do mnie. Wspomniałem pod tym tematem o Szkudlarku i Eciku, których widziałem po kilkanaście (jeśli nie więcej razy). Do tego Crisciti około dziesięciu i Riesgo z pięć. I jeszcze Vermaelen, którego chyba każdy na tej stronie kojarzył jeszcze przed przyjściem do Arsenalu. Eredivisie prawie nie oglądam, czasem w pracy, ale LM i reprezentacje (przecież ostatnio graliśmy z Belgami) już tak. I Sandro, o którym napisałem, że byłby ewenementem. Nie wyraziłem jednak nigdzie opinii czy jest dobry, czy zły, bo widziałem go bodajże 2 razy, z czego raz na pewno jednym okiem. Nie wiem czemu się tak na mnie zapiekliłeś, może nie skumałeś, że mój poprzedni wpis był adresowany do aapy?! Co do Marszczęrano - widzisz jak to jest oglądać?! Ja mam o nim fantastyczną opinię, razem z Alonso rozumiał się świetnie, za jakiś czas będzie się też tak rozumieć z Aquilanim (tego też naprawdę sporo razy widziałem w Romie i reprze). Na Teveza narzekasz a pamiętam jak kiedyś wielbiłeś Keano. Przecież Robbie nigdy nie miał umiejętności, zawsze jechał na zaangażowaniu i walce, teraz jest gorzej, bo mu się mniej chce. A Tevez oprócz waleczności chyba w każdym elemencie czysto piłkarskim bije go na głowę. Anonimowy? Król strzelców ligi brazylijskiej, główny "sprawca" Pucharu Interkontynentalnego 2003 dla Boca, do tego świetny występ na Copa America 2004. I taką zajebistą bramkę wsadził po minięciu trzech rywali i strzale z trzydziestu metrów, nie pamiętam, z Lanus albo Velez. A Bendtner? Oczarował mnie w debiucie z Polską, parę niezłych spotkań w wieku 18-19 lat zagrał. Ma 21, daj mu jeszcze czas, żebyś nie musiał sobie za parę lat pluć w brodę jak nas zgnębi. No wiadomo jak to jest z prorokowaniem komuś kariery. Ja z tego super Dynama od początku jak pamiętasz wróżyłem super kariery czterem zawodnikom. Modrić, Corluka i Eduardo swoje już osiągnęli, a osiągną jeszcze więcej, Buljatowi nie wyszło, mimo że jak go zobaczyłem na żywo w meczu z Hajdukiem to obok Eduardo podobał mi się najbardziej. Ale 75% to i tak chyba dość przyzwoity wynik. Sporo byśmy zaoszczędzili, gdybyśmy wciągnęli wtedy całą czwórkę, może i Marijan zrobiłby większą karierę. A jak sobie myślę o ataku Defoe-Eduardo, ahhhh jak to fajnie czasem pomarzyć...
0
adipetre
10 grudnia 2009, 23:48
Liczba komentarzy: 1263
haha w ogóle jak wspomniałem o tym Bendtnerze jak go ginola kiedyś porównywał do Ibrahimovicia i jak teraz napisał że takich jak Cole to 5 jest w lidze polskiej to od razu mi się przypomnialo jak ginola przed transferem Woodgate'a tak samo napisał: ze w polskiej lidze też sie takich paru znajdzie jego klasy :D tak jak my jesteśmy zapatrzeni w ligę angielską to przynajmniej się do tego przyznajemy, ale wasze zaślepienie niektórymi graczami którzy po prosty wychodzą z jakiejś szkoly Wengera a są przeciętni bo Bendtner niczym nie różni się od Ahstona czy Cole'a, jedynie tym że ma w tytule pracodawca: Arsenal. A weźmy np takiego Teveza i Marszczerano. Gdy trafili do WHU to pisali co poniektorzy jaki to teraz West Ham bedzie straszny itd. No był straszny - dla oka. Prawie zleciał z ligi. A Tevezowi i marszczerano na plecach napisaloby sie Bellamy i Cantoro i nikt by się nie skapł że to nie oni. Ale okazało się że Tevez w słabym West Hamie prawie nic nie grał, uratował im dupe pod koniec dzieki charakterowi ale umiejetnosci okazalo sie ze ma średnie, a marszczerano no przeciez padlina totalna. Ale są argentynczykami i to zobowiazuje. A robotę jaką wykonuje marszczerano w liverpoolu to równie dobrze moglby wykonywac reo coker albo joe barton. Tu jest kolejny przykład że to że gra słabo albo średnio w whu czy gdzies tam to nic nie znaczy bo moze sie okazać że potencjał ma większy, a o potencjale teveza i marszczerano wiedzieliscie jedynie z fm-a. gdyby w nim nie istnieli to byscie ich wyśmiali, że tevez jakiś adhd-owiec ze szpetną mordą a marszczerano to nie wiadomo kto to. Ale trafili potem ten do mu i jakos tam se radził, chociaż cenie go jedynie za charakter, nie za umiejetnosci, a marszczerano to dla mnie przeciętniak do bólu. Nie wiem ilu piłkarzy jest na świecie, ale k**** z kimkolwiek nas nie łączą i o kimkolwiek się nie powie, to wy o wszystkich gościach wiecie, nie tyle że umie grać glową czy coś, tylko już wiecie czy jest chujowy na maxa czy zajebisty. Ja to bym tak umiał powiedzieć nie wiem ... o 80-100 zawodnikach? A wy to chyba tyle to macie ulubienców jedynie...
0
Harry Hotspur
10 grudnia 2009, 21:17
Liczba komentarzy: 398
dzieki LM. nie bylem pewien co do tej asysty przy drugim golu.
0
Harry Hotspur
10 grudnia 2009, 21:13
Liczba komentarzy: 398
czasem gdy czytam komentarze mam wrazenie ze co niektorzy tutaj zbyt wiele czasu spedzaja przed komputerem tudziez konsola (FM , CM czy nawet FIFA). zejdzcie na ziemie!!! nie jestescie skautami!!! nigdy nie widzieliscie pilkarza na zywo a wypisujecie pierdoly ze pilkarz A jest lepszy od B, czy ze pilkarze z Serbii, Chorwacji czy innego Mozambiku sa lepsi od tych z Anglii. Redknapp jest czlowiekiem odpowiedzialnym za transfery i to on bedzie z nich rozliczany na zakonczenie sezonu. zostawcie wiec jemu ta robote
0
Luka_Modric
10 grudnia 2009, 21:12
Liczba komentarzy: 139
przy drugiej bramce asystowal Eduardo, a nie kranjcar ;p
0
Harry Hotspur
10 grudnia 2009, 20:54
Liczba komentarzy: 398
z tego co ja pamietam to Kranjcar gral "w tym meczu na Wembley". co wiecej strzelil pierwszego gola i zaliczyl asyste przy drugiej bramce, zdaje sie ze Olica. co do naszej siatki skautowskiej ktora co niektorzy uwazaja za marna to zanim HR przejal stery na WHL, za transfery odpowiadal Damien Commoli. sylwetki tego pana przypominac nie musze. powiem jednak ze odpowiedzialny jest za "wynalezienie" takich talentow Kolo Toure, Eboue czy Clichy dla Arsenalu. sam Wenger uwazal go za najlepszego skauta z ktorym pracowal. jak potoczyla sie jego historia z nami wszyscy dobrze wiemy. chodzi mi o to ze mielismy swiatowej klasy skauta ktory sciagal do klubu pilkarzy uwazanych za wielkie talenty (Kaboul,KPB, Taarabt, Rocha) z ktorych jednak nie mielismy zbytniego pozytku. zostawmy wiec Redknappowi myslenie kim wzmocnic klub a z rezultatow rozliczac bedziemy w maju
0
Skaju
10 grudnia 2009, 18:27
Liczba komentarzy: 478
Na serio nie jarzysz czy mnie wkręcasz? Przecież teraz nie chodzi o narodowość tylko o kraj z którego gość przychodzi. To, że kupujemy piłkarzy TYLKO z Anglii świadczy albo o beznadziejności naszej siatki skautowskiej, albo o buractwie Redknappa (albo o obu razem wziętych). Modriciowi nie kończył się kontrakt tak jak Kranjcarowi - to primo. O Modricia pytały Bayern i Barcelona, a bliskie pozyskania były Arsenal i Werder, secundo. Modrić był głównym autorem rozjechania Angoli na Wembley (Kranjcar z tego co pamiętam chyba nawet nie grał w tamtym meczu) i najlepszym zawodnikiem kadry, która zagrała świetne eliminacje - tertio. BAE, Corluka, Luka, dodam od siebie Gomesa - tych wszystkich ludzi Redknapp zastał i zobaczył na miejscu. Do Fancji/Hiszpanii/Anglii/....... (tu wstaw każde inne) nie chce mu się ruszyć dupy żeby się przekonać (casus Vermaelena) lub nie chce w swoim konserwatywnie zacofanym toku myślenia "ryzykować". Transfer Sandro byłby prawdziwym ewenementem - ciwkawe czy mamu jakiegoś naszego człowieka w Brazylii który to skumał i pilotuje. Bo skoro Redknapp nie słyszał wcześniej o Vermaelenie, to nie mógł i słyszeć o Sandro, to chyba jasne. Rozumiesz teraz o co chodzi czy dalej będziesz udawał?!:D
0
Barometr
10 grudnia 2009, 18:13
Liczba komentarzy: 5046
aapa nie zamydlaj - dobrze wiesz o co mi i ginoli chodzi
0
aapa
10 grudnia 2009, 17:59
Liczba komentarzy: 2742
Czyli to, że gra Kameruńczyk (i to nie jeden), Chorwat ( i to nie jeden, czyli już mamy pół drużyny) to generalnie mało, bo Chorwat musi być z Chorwacji sprowadzony (porównaj sobie cenę Modrića i Kranjcara), a Kameruńczyk najlepiej jak świeżo z sawanny zostanie wzięty. Paranoja jakaś.
0
Marcin
10 grudnia 2009, 17:08
Liczba komentarzy: 1784
A może to po prostu kwestia fachowców od rozpoznawania kto się sprawdzi na Wyspach a kto nie? Może Harry naszym specom w tej akurat kwestii nie ufa i woli tych, których zna, którzy się na Wyspach sprawdzili, niż podejmować ryzyko?
0
Barometr
10 grudnia 2009, 15:59
Liczba komentarzy: 5046
absolutnie zgadzam się, że nasze zapatrzenie na Wyspy to jakiś fenomen. Dodając, że tu się płaci krocie za średniaków. O teorii "sprawdzonych na Wyspach" mam podobne zdanie - była już o tym dyskusja. Można podać milion przykładów zawodników, którzy sprowadzani z lig rosyjskich, francuskich, czy hiszpańskich sprawdzili się świetnie
0
Sajmon
10 grudnia 2009, 14:55
Liczba komentarzy: 836
Hmmm aapa, nie wiem czemu ale wydawało mi się, że Niko przyszedł do nas z Portsmouth a nie Splitu?! Ta teoria jest akurat słaba, bo przez dwa okienka nie kupił Rednkapp ANI JEDNEGO piłkarza nie grającego na Wyspach. To jednak jest jakiś fenomen na skalę światową. I błagam, nie chcę już czytać o "graczach sprawdzonych na Wyspach", bo widzę jak bardzo "sprawdzeni" są Bentley, Bale, JJ i Keane. Ile potwierdzen tyle wyjątków, a więc gówno nie paradygmat.
0
aapa
10 grudnia 2009, 14:41
Liczba komentarzy: 2742
Zbliża się styczeń, czyli 3 okno transferowe Redknappa w Spurs i zaczyna się marudzenie: "ja bym chciał Messiego, ale znając Redknappa pewnie będzie Carlton Cole". Powoli zaczynam patrzeć jak na bardzo naciąganą teorię. Bo niby Redknapp zapatrzony jest na Wyspy, a sprowadza Kranjcara, a Hutton z Balem nie są w stanie wygryźć ze składu Ćorluki i Ekotto. Jenas traci miejsce na rzecz sprowadzonego Palaciosa. Keane niby ma klauzulę "you can`t drop me", po czym ląduje na ławie. Może jednak Pawliuczenko i Dos Santos sobie nie radzą, a takiemu Bentleyowi czy Keaneowi nie pozwala wejść sobie na głowę. Nie róbmy z niego większego buraka niż jest w rzeczywistości :)
0
Barometr
10 grudnia 2009, 14:38
Liczba komentarzy: 5046
ginola starzejesz się skoro tylko na takie żarty cie stać ;) ja tu poważnie podszedlem do tematu i mi z ecikami wyjeżdżasz :D już nic nie piszę, bo zaraz usłyszę jeszcze po raz setny o tym że Bendter nam strzeli hat-tricka w kwietniu, bo "ma potencjał": jednego z głowy przeskakując nad Crouchem, drugiego piętą jak trafi w niego Fabregas strzalem z 20 metrów, a trzeciego barkiem jak Eboue w niego trafi rzucając z autu
0
aapa
10 grudnia 2009, 14:18
Liczba komentarzy: 2742
A ja w Sylwku Szkudlarku. Co prawda skończył pięć lat temu karierę we Włókniarzu Zelów, ale podobno w meczach oldbojów prezentuje się fantastycznie. A może Paweł "Ecika" by ściągnąć? Syn daje radę, stary pewnie też by jeszcze trochę pobiegał?! W końcu sam napisałeś "istnieje coś takiego jak inteligencja zespołowa. Drogba umie się genalnie dostosowac do drużyny, stąd jego wielkość." Gdzie tam Drogba w dostosowaniu do drużyny w porównaniu ze starym Janoszką co?!
0
MARCUS
10 grudnia 2009, 12:45
Liczba komentarzy: 2060
JA tam cały czas widzę potencjał w Piechnie. On jeszcze ostatniego słowa nie powiedział:)
0
Barometr
10 grudnia 2009, 09:13
Liczba komentarzy: 5046
nie baw się w baby i nie wpadaj zaś w skrajności wyjezdzając z Kmitami Zabierzów, bo dobrze wiesz że nie o to chodziło, bo inteligentny facet jesteś. Chodzi o to że jeśli ktos widzi w gościu potencjał tzn że może z niego być więcej niż przeciętny kibic uważa, co pokazały niżej wymienione przykłady.
0
Barometr
10 grudnia 2009, 01:04
Liczba komentarzy: 5046
Uważasz więc Pawle, że jeśli teraz Redknapp ściągnie trzech 22-26 latków z Division One plus jakiegoś napadziora z Kmity Zabierzów, to nie ma co go krytykować, bo w sumie to wszystko losowe jest i może będą z nich megagwiazdy? Hmmm, jakoś nie umiem pojąć tej logiki...
0
Barometr
10 grudnia 2009, 00:31
Liczba komentarzy: 5046
nie no aż takim pesymizmem powiało. przecież ja 30-tki nie dożyję, więc liczę na mistrza w tym sezonie - nawet wbrew zapowiedziom...Harry'ego :)
0
<  1  2  3  4    >

tabela ligowa

Drużyna M Z R P PKT
1. Arsenal FC 0 0 0 0 0
2. Aston Villa F.C. 0 0 0 0 0
3. Brentford F.C. 0 0 0 0 0
4. Brighton & Hove Albion F.C. 0 0 0 0 0
5. Burnley FC 0 0 0 0 0
6. Chelsea FC 0 0 0 0 0
7. Crystal Palace 0 0 0 0 0
pokaż całą tabelę

ankieta

Na którym miejscu w tabeli Tottenham zakończy sezon Premier League 2023/2024?
1 12.5%
2-3 12.5%
4-6 25%
7-10 50%
11-20 0%
8 oddanych głosów
archiwum ankiet

kontuzje

Użytkownicy online: Gości online: 63 Zarejestrowanych użytkowników: 5227 Ostatnio zarejestrowany: Normankeype

Zaloguj się

Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Zarejestruj się