Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Styczeń

8 grudnia 2009, 18:25, Łukasz Tatarczuk
A wraz z nim kłopoty. Na Puchar Narodów Afryki wyjedzie dwóch naszych podstawowych defensorów: Sebastien Bassong oraz Benoit Assou-Ekotto, a nasza dwójka najlepszych dotychczas stoperów: Jonathan Woodgate oraz Ledley King leczą urazy i wątpliwe, aby byli dostępni do gry w każdym styczniowym spotkaniu. Nie ma więc żadnych wątpliwości, iż nasz menedżer wybierze się w styczniu na piłkarskie zakupy.

Zeszłoroczne zimowe transfery Tottenhamu były bardzo udane, mimo że nie do końca szczęśliwe. Świetnie spisujący się Wilson Palacios otrzymał z kraju wiadomość o śmierci brata i wyjechał do Hondurasu, gdzie został już do końca sezonu. Jermain Defoe, który w obecnych rozgrywkach celuje w koronę króla strzelców bardzo szybko nabawił się kontuzji, która wyeliminowała go z gry na kilka tygodni. Carlo Cudicini za wiele się nie nagrał, jednak przy jego pomocy wystrzelił z formą Heurelho Gomes. I już nie pogra w tym sezonie powodu kontuzji której nabawił się w wypadku motocyklowym. Natomiast Robbie Keane po powrocie z Anfield Road został z marszu kapitanem „Kogutów” i pomógł nam utrzymać się w lidze. Dzisiaj jest już tylko rezerwowym.

Jakby nie patrzeć dziur w naszym składzie zbyt wielu nie ma. Pozycja bramkarza najsilniej obsadzona nie jest, za to licznie na pewno. Podczas kontuzji Carlo Cudiciniego na ławce rezerwowych zastępuje go były reprezentant angielskiej młodzieżówki Ben Alnwick. Z trybun zmagania kolegów ogląda doświadczony Jimmy Walker. W obwodzie pozostaje kilku młodych graczy takich jak Mirko Ranieri, Oscar Jansson, czy David Button. Pewnie z powodu tego bogactwa Harry Redknapp ma ból głowy związany z przypuszczalnym transferem kolejnego golkipera. Z jednej strony nowy bramkarz jest potrzebny, gdyż Walker oraz Cudicini swoje lata już mają i prawdopodobnie w przyszłym sezonie nie będzie już dla nich miejsca w zespole, z drugiej zaś strony pewne zabezpieczenia do końca sezonu na tej pozycji mamy, a nowy bramkarz powinien być dobrany do drużyny bardzo starannie. Pamiętamy bowiem jak cięzki wstęp do drużyny miał Gomes, gdy na początku sezonu bronił bardzo niefrasobliwie i był głównym winowajcą przy traconych bramkach. Pozycja bramkarza na Wyspach jest bardzo specyficzna, gdyż gra bramkarzy różni się od tych w Hiszpanii, czy we Włoszech. Brytyjscy bramkarze zmuszani są dużo częściej do walki o górne piłki z potężnymi napastnikami rywali i nie jest łatwym zadaniem przestawienie się do takiego stylu gry z dnia na dzień. Nasz brazylijski golkiper był tego najlepszym przykładem. Dziś na szczęście dominuje w powietrzu niezaprzeczalnie. Czy zatem nowy bramkarz w styczniu powinien wzmocnić nasze szeregi? Niekoniecznie. Przewijają się różne nazwiska w prasie jak McGregor czy Louch. Najpoważniejszym jednak kandydatem do wzmocnienia Spurs jest bramkarz Realu Sociedad Asier Riesgo, który przebywać będzie przez najbliższy tydzień na testach w klubie przy White Hart Lane. Czy to dobry wybór? Redknapp sam musi odpowiedzieć sobie na pytanie, czy chce podjąć ryzyko i w razie kontuzji Gomesa postawić na Walkera lub któregoś z młodych, niedoświadczonych na szczeblu ligowym graczy, czy kupić tego nikomu nieznanego 26-letniego Hiszpana, który rzucony na głęboką wodę może podobnie zachować się jak Gomes przed rokiem. Redknapp stoi przed ciężkim wyborem z dwóch opcji, które niosą duże ryzyko. Rzecz jasna najlepszym rozwiązaniem byłoby kupno lub wypożyczenie bramkarza z Premier League, jednak małoprawdopodobne jest, by któryś z bramkarzy skusił się na pozycję numer 2 w bramce Tottenhamu, gdy będzie miał do wyboru gorsze oferty, ale z możliwością regularnych występów.

Dużo gorzej wygląda sprawa naszej defensywy. Owszem, nie narzekamy na brak obrońców, a ci których posiadamy wywiązują się ze swoich zadań jeśli nie dobrze, to przynajmniej poprawnie. Błędy zdarzają się jednak każdemu, od Corluki, przez Kinga, po Assou-Ekotto, aczkolwiek katastrofy z tego powodu nie ma. Katastrofa może się dopiero wydarzyć. Wspomniany PNA może nam bardzo pokrzyżować plany. Najlepsi piłkarze z „Czarnego Lądu” będą rywalizować między sobą od 10 do 31 stycznia, kiedy to odbędzie się finał tego turnieju. Czekają nas w tym okresie 4 ważne spotkania. W dniu otwarcia afrykańskiego turnieju zagramy w lidze z Liverpoolem na wyjeździe, a następnie 2 spotkania na własnym boisku: z Hull City i Fulham. Dzień przed finałem PNA zagramy jeszcze niełatwe wyjazdowe spotkanie z Birmingham. Realistycznie patrząc ani Benoit Assou-Ekotto, ani Sebastien Bassong nie powinni wystąpić w żadnym z tych 4 spotkań, ponieważ reprezentacja Kamerunu, którego barwy reprezentują powinien dojść minimum do półfinału. Nawet jeśli Assou-Ekotto ma przyzwoitego zmiennika w postaci Garetha Bale’a, tak gorzej problem przedstawia się ze zmiennikami dla Sebastiena Bassonga. Niesamowity wybuch formy notuje obecnie Michael Dawson, co cieszy wszystkich sympatyków Tottenhamu. Jednak jest to na chwilę obecną jedyny zdrowy i gotowy do gry na pełnych obrotach środkowy defensor „Kogutów”. Sprawy Ledley’a Kinga myślę, że roztrząsać po raz kolejny nie ma sensu. Piłkarz, który od 3 sezonów nie trenuje normalnie z drużyną, którego forma spada z miesiąca na miesiąc ma podobno otrzymać nowy 2-letni kontrakt, który zagwarantuje Kingowi zarobki rzędu 70 tysięcy funtów tygodniowo. Jaki jest sens takiej polityki klubu, mało kto wie. Trzymanie piłkarza w klubie za zasługi mija się z celem. Nawet argumenty, że jest on świetnym obrońcą trzeba schować między buty. Ledley BYŁ dobrym obrońcą. Kontuzja kolana zniszczyła mu karierę. Doceniam, pewnie jak większość kibiców jego poświęcenie dla klubu. Zdaję sobie sprawę, że być może za kilka lat będzie miał tak zrujnowane kolano, że bez kuli inwalidzkich nie będzie się w stanie poruszać. Wielu sympatykom piłki nożnej może się to wydawać śmieszne, ale nie mnie. Nie jest bowiem czymś naturalnym, by po rozegraniu 90 minut spotkania ligowego nie móc następnie biegać przez 5 dni. Szacunek szacunkiem, jednak trzeba się z Ledley’em honorowo pożegnać, podziękować mu za kilkanaście lat gry dla Tottenhamu, a pieniądze, które miałyby być marnowane na jego wynagrodzenie i "syzyfowe" leczenie przeznaczyć na lepszy cel.

Niestety sprawa Kinga to nie wszystko, ponieważ rodzi się nam kolejny wielki problem, który zwie się Jonathan Woodgate. Gdy po kilku sezonach ciężkich kontuzji w Realu wrócił do Anglii i przez 2 lata był absolutnie niezniszczalnym obrońcą wydawało się, że pociągnie tak jeszcze przez kilka lat. Niestety zdrowie Woodgate’a ponownie się załamało i mimo że jest świetnym obrońcą, to jego powrót na boisko i regularne występy stoją pod dużym znakiem zapytania. Harry Redknapp nie powiedział tego wprost, jednak dał do zrozumienia, że ze zdrowiem „Woody’ego” jest bardzo źle. Sztab medyczny Tottenhamu miota się nie wiedząc co począć z Jonathanem, a Redknapp sam załamuje ręcę w bezsilnej bezradności. Woodgate przeszedł już wiele operacji i podobno kolejna jest bardzo niewskazana. Tymbardziej, że operowana miałaby być bardzo czuła część ludzkiego ciała, jaką jest pachwina. Trzeba zacisnąć kciuki za szybki powrót do zdrowia byłego stopera Newcastle i Leeds United i modlić się, żeby nie nękały go już żadne urazy. Jednakże transfer porządnego środkowego obrońcy musi być dla nas absolutnym priorytetem. Nie możemy zwracać uwagi na to, że w składzie mamy wielu środkowych obrońców, ponieważ King oraz Woodgate mogą być niezdolni do gry tygodniami, a Michael Dawson również nie należy do grona „niezniszczalnych”. Środkowy obrońca powinien więc wzmocnić nasz już z początkiem roku, a nie jak to mamy w zwyczaju w ostatnich minutach okienka transferowego.

Linia pomocy o dziwo jest naszą najlepszą od wielu, wielu lat. Owszem, mamy kilku rodzynków, którzy swoją postawą zasłużyli na wykopanie na księżyc ( np. David Bentley ), jednak większość pomocników reprezentujących „Koguty” spisuje się bardzo dobrze. Nie daje nam jedynie spokoju krótka ławka rezerwowych. Mamy w składzie obecnie tylko 3 środkowych pomocników. Podobno w drodze jest „brazylijski gladiator” czyli Sandro Ranieri. Opisywany przez scoutów jako bardzo silny i szybki defensywny pomocnik, którego znakami firmowymi są ostre wślizgi oraz dalekie podania. Brzmi interesująco.

Keane, Defoe, Crouch, Pavlyuchenko. Na papierze nasza linia ataku prezentuje się bardzo przyzwoicie. Szybki Defoe, wysoki Crouch, waleczny Keane i lis pola karnego Pavlyuchenko. Rosjanin jednak jest już w drodze do nowego pracodawcy, kwestią dni jest kto nim zostanie. Robbie Keane od 3 spotkań zasiada na ławce rezerwowych i trudno przewidzieć kiedy ponownie zacznie regularnie występować w pierwszym składzie. Sprzedaż Irlandczyka w zimowym oknie transferowym jest chyba jednak nierealna. Nasz napastnik, który w przyszłym roku skończy 30 lat za pewne nie będzie tolerował notorycznego przesiadywania na ławce. Jest to w końcu typ charakteru podobny do Defoe, który by grać dobrze musi odgrywać w zespole ważną rolę. Problem tkwi w tym, że Keane w szatni może i ma wciąż wiodącą pozycję, jednak na boisku już coraz mizerniejszą. Kiedyś, gdy skład „Kogutów” prezentował się mniej okazale, Robbie grał na najwyższym poziomie. Lecz odkąd do naszej drużyny dołączają coraz bardziej utalentowani gracze, nie pokroju Simona Daviesa, czy Erika Edmana, to gwiazda Keane’a świeci coraz lżej. Być może podrażniony Irlandczyk znowu wróci do formy - za pewne będzie miał okazję uczynić to do końca sezonu. Jednak kto wie, czy jego następną stacją w karierze nie będzie zespół typu Birmingham czy Celtic. A czy 4 napastnik dołączy do naszej ekipy jest chyba jasne. Oczywiście. Pod warunkiem, że Daniel Levy da kasę. A czy to będzie Carlton Cole, Hugo Rodallega, czy Seydou Doumbia to już jest małoistotne. Byle tylko odpowiadał drużynie, która coraz bardziej zaczyna przypominać ekipę sprzed kilku sezonów. W końcu ligi nie wygrywają nazwiska, lecz drużyna złożona z dwudziestu kilku zawodników.
Źródło: własne

68 komentarzy ODŚWIEŻ

MARCUS
12 grudnia 2009, 20:53
Liczba komentarzy: 2060
w piłce nożnej, Pawle.
0
RAFO THFC
12 grudnia 2009, 15:17
Liczba komentarzy: 3181
ale weźmy też pod uwagę, że Redknapp to anglik, Ferguson jego przyjaciel, a ManU klub angielski. Powiedział że nie widzi nic w Barcelonie po prostu podlizując się fergusonowi i pewnie również z patriotycznych względów :p ja też nie widzę w czym jest od nas lepsza słowenia czy słowacja :D
0
MARCUS
11 grudnia 2009, 16:30
Liczba komentarzy: 2060
Piłeś. To już nie domysł. Pewnie przy jakimś topie w naszej lidze. Jak w jednej wypowiedzi Choto jest i jest Terry, to ja wysiadam. Nie jest to ruganie przez mnie ekstraklasy.
0
mosaj
11 grudnia 2009, 15:25
Liczba komentarzy: 1220
Aapa - masz rację i jej nie masz. A nie masz jej przypominając Mourinho. Mam równać Redknappa do takiego zera?! Nie mówię oczywiście o kompetencjach, tu jednak mimo wszystko ten bufon jest lata świetlne do przodu. Ale mimo to jest zerem. I jak dla kogoś jest idolem, to mam dla niego taki sam uśmiech jak dla fana Krystyny - pobłażliwy.
0
mosaj
11 grudnia 2009, 15:22
Liczba komentarzy: 1220
A co do "Argentyny, Anglii, Francji" - fajnie się je ogląda w telewizji ale to jest inny świat. A ja, mimo że czasem lubię pomarzyć, żyję tu i teraz. Od roku zajmuję się w robocie praktycznie tylko Ekstraklasą, oglądam po 5-7 meczów w każdej kolejce i... jestem zafascynowany. Widzę ogromny drzemiący potencjał, kóry, mam nadzieję, już za 3-4 lata się obudzi. I szczerze uważam, że możemy mieć lepszą ligę od Portugalii, Holandii czy Grecji. 6-7 siłę w Europie, po Hiszpanii, Anglii, Francji, Włoszech, Niemcach i może jeszcze Rosji. To zajmie kilkanaście lat, ale wierzę, że tak właśnie będzie. O ile za Leo nie przepadałem, o tyle miał rację mówiąc, że mamy tyle samo talentów co inni. Pod tym względem cała Europa jest taka sama, odbiegają tylko kraje, gdzie piłka jest sposobem na wyłamanie się z biedy - Brazylia czy Argentyna.
0
aapa
11 grudnia 2009, 15:17
Liczba komentarzy: 2742
ginola, ostatnio widziałem jak Lenczyk próbował się na klubowym korytarzu wymigać od rozmowy z dziennikarzem. Potem ten sam dziennikarz nagabywał zawodników, a ci byli na niego obrażeni za jakiś wcześniejszy artykuł. Niby coś mówili, ale tak żeby nic nie powiedzieć. Co potem napisał do gazety to już zagadka, bo powinien nic nie napisać. Teraz przełóżmy to na miasto 10 czy 12 razy większe i ile takich "rozmów" dziennie odbywa Redknapp. Jak brzmiało pytanie i konkretna odpowiedź, nikt tego nie dojdzie i nawet nie trudzi się, by wyjaśniać. To samo z wypowiedziami o zawodnikach. Przecież to jest tylko w stanie ogarnąc Barometr z pomocą FM. Nie chcę tu na siłę udowodniać jakiejś mądrości HR, bo każdemu zdarza się paplać bzdury. Przypomnij sobie jak wypowiada się Murinho: Barca? Sam jeden zdobyłem tyle co oni przez 100 lat.
0
LukaModric14
11 grudnia 2009, 15:14
Liczba komentarzy: 8
Przyznaj Marcus że się obraziłeś, bo nie wymieniłem Arboledy. A zrobiłem to specjalnie - Kolumbijczyk fajnie atakuje, fajnie rozprowadza piłkę, nieźle się podłącza tylko... bronić tak jakoś za bardzo nie umie. Choto zaś ma najważniejsze moim zdaniem u stopera cechy - świetnie się ustawia i ma świetną intuicję i czucie gry. Na kryjącego może i się nie nadaje, jest za wolny i za mało zwrotny, ale Terry też taki jest;)
0
LukaModric14
11 grudnia 2009, 14:58
Liczba komentarzy: 8
Z tym Mirrorem czy Sunem to muszę przyznać że... masz mnie;) Tu nie chodzi o gówniane podejście ale o pewną ksenofobię/zaściankowość/zacofanie (nazwij to sobie jak Ci się podoba). Nie wątpię że Redknapp zna rynek angielski lepiej niż my razem wzięci. Wątpię jednak czy ma blade pojęcie o innych ligach. Sam to nie raz udowodnił - wypowiedzią że "nie widzi w Barcelonie nic co mogłoby zagrozić MU", że "ktoś tam mu polecił Vermaelena ale nie powiedział, żegra też na środku" czy wreszcie samymi transferami. I nie mówcie mi nic o tych uprzedzeniach do Angoli - ubię JD i Lennonka, lubię jeb**ych tutaj Croucha i JJ'a (choć tego drugiego mam już też powoli dość. Jak ktoś pamięta to jeszcze ze dwa lata temu deklarowałem, że moim ulubionym po Ginoli Kogutem jest King. To że nie jest już nawet ulubionym obecnie grającym to tylko i wyłącznie jego zasługa i nie chodzi mi tu o kwestie czysto piłkarskie. Doceniam wspaniałą klasę piłkarską Terry'ego, Lamparda, J.Cole'a, Walcotta, A.Younga czy Carricka. Zresztą po co ja się tłumaczę z czegoś, co mi od jakiegoś czasu staracie się wmówić. Po Waszej stronie są domysły, po mojej fakty. A fakty to wyniki turniejowe repry angielskiej, ilość Anglików w najsilniejszych angielskich klubach, ilość Anglików poza Wyspami (!!!) i wreszcie to, że ostatnim Angolem prowadzącym jakiś topowy klub był chyba Robson w Barcelonie. Podważ(cie) któryś z tych faktów jakimś sensownym argumentem to pogadamy;)
0
MARCUS
11 grudnia 2009, 14:56
Liczba komentarzy: 2060
Ginola ty byłeś pijany (powiedz, że tak) jak pisałeś o tych polskich strannierich na środku obrony? Choto to jest rozmiar Legii, czyli 2 Bundesligii. Rasowy przerywacz cos się zowie. Reszta podobnie. Podobnie jak aapa chyba zacznę wątpić ;) w ciebie. Tu anglia, argentyna, francja a tu taki zonk.....
0
aapa
11 grudnia 2009, 14:25
Liczba komentarzy: 2742
ginola, ty jednak ulegasz stereotypom (sorry, ale zaczynam w Ciebie wątpić). Skąd wziąłeś tekst: "Harry zasadza się na Colea czy Ferdinanda"? Przypadkiem nie z tego samego Mirror czy Sun, które zachwala proste kopnięcie piłki? Możliwe, że się mylę, może przesadzam, ale większość Twoich komentarzy sprowadza się do tego, ze HR ma gówniane pojęcie i na kilometr bije uprzedzeniem.
0
aapa
11 grudnia 2009, 13:59
Liczba komentarzy: 2742
Sorry, jeszcze raz ja. Chciałem o Janoszce. Naprawdę fajnie gra ten chłopak, wygryzł w tej rundzie ze składu Nowackiego, a więc jakieś tam całkiem znane nazwisko w Ekstraklasie. Tylko wiadomo, młody, gorąca głowa, to i czasem za bardzo się gotuje. I ma czasem problem z wykończeniem sytuacji - http://ekstraklasa.tv/ekstraklasa/10,91837,6582007.html czy http://ekstraklasa.tv/ekstraklasa/10,91849,6938459.html
0
aapa
11 grudnia 2009, 13:55
Liczba komentarzy: 2742
I co do transferów nie za bardzo popieram koncepcję Redknappa z tego powodu, który określił Marcus. Nam nie potrzeba kolejnych średniaków, zastępowania średniaków średniakami, bo mamy w drużynie praktycznie samych takich. Potrzebujemy 2-3 gości robiących różnicę. Defoe chyba nie raz udowodnił, że takim nie jest, Luka i Lennonek dopiero się takimi stają. A w meczach z najsilniejszymi to właśnie tacy gracze się liczą. czy takim graczem będzie Carlton Cole, Anton Ferdinand czy Adam Johnson, na których się Redknapp zasadził? Szczerze wątpię. Obserwując piłkarzy tylko z Wysp bardzo ograniczamy sobie pole manewru, chyba nie muszę nikomu tłumaczyć że piłkarze z jednego kraju to mniej niż piłkarze z kilkudziesięciu. A ilu jest takich robiących różnicę zawodników na Wyspach, których możemy wyciągnąć? A.Young, Arteta, Cahill, Yobo, jeszcze ze dwóch?! Za wszystkich trzeba by jednak zapłacić krocie.
0
aapa
11 grudnia 2009, 13:45
Liczba komentarzy: 2742
Zgadzam się trochę z jednym i trochę z drugim. To że ktoś tam został królem strzelców jakiejś mocnej ligi (kto uważa że argentyńska i brazylijska takie nie są ten ich chyba nigdy nie oglądał) jest pewnym wyznacznikiem jego umiejętności. Na pewno lepszym niż to, że The Sun czy Mirror opisują gościa, który cztery razy prosto kopnął piłkę, jako nadzieję reprezentacji Anglii, wielki talent albo zawodnika światowej klasy. Z drugiej strony jednak zawsze lepiej takiego gościa obejrzeć, Redknapp nie ma na to czasu (dlatego nie rozumiem do dziś czemu nie ma u nas dyr. sportowego i czemu to akurat HR, a nie wcześniej Jol czy Ramos dostał tak szerokie uprawnienia). Miał Comolli i moim zdaniem sprowadzał głównie bardzo dobrych zawodników, tyle że żaden z naszych trenerów nie umiał ich użyć. I tak samo z koncepcją - z jednej strony odpowiada za wszystko Redknapp i, jak na razie, idzie mu bardzo fajnie. Z drugiej strony oczywiście bardzo się ucieszę jeśli zajmiemy miejsce w Top 4, ale będę się bał blamażu w LM. Bo niestety, ale blamażem kończą się nasze mecze z mocnymi rywalami. Z Chelsea, MU i Arsenalem wyszliśmy na boisko, poprosiliśmy o jak najmniejszy wpier**l i z niego zeszliśmy. Z AV i Evertonem to samo, nie umiemy zniszczyć zdominowanego rywala, do tego w przypadku zespołu Moysa bardzo osłabionego. Z Liverpoolem się udało, ale każdy chyba widzi jak im idzie. A po paru latach nikt nie będzie pamiętał 5:1 z Hull czy 2:1 z WHU (fartownego) i Birmingham (wymęczonego). Pamięta się tylko mecze z najlepszymi.
0
aapa
11 grudnia 2009, 13:35
Liczba komentarzy: 2742
Do tego co powiedział Paweł dodam jeszcze wątek Evertonu. Otóż, niby to prawda z tą bazą z FM, ale albo Moyes jest idiotą by na tym jechać, albo jest to tylko i wyłącznie zagrywka marketingowa. A propos jeszcze ostatniej sondy, to może Levy siedział obok Redknappa, bo razem obserwowali jakiegoś liverpoolczyka w akcji? Może się na kogoś zasadzamy,bo Everton dzięki transferom z FM (przesadzam oczywiście, bo nie tylko) jest w głębokich problemach finansowych.
0
Barometr
11 grudnia 2009, 11:59
Liczba komentarzy: 5046
Rozumiem, masz podejście jak do religii z piłkarzami, tzn nie widziałeś ale jesteś w stanie uwierzyć na słowo :) ok, ale wiesz mi że wielu to nie pasuje ;) i wiesz co innego pisać że fajny jest ten ten i ten, a co innego pisać "k*rwa jaki ten Redknapp jest zaślepiony, taki piłkarz poszedł do Porto a my go moglismy mieć" pewna różnica jest ;) bo tak jak poruszałem kiedyś temat ManU że grają rezerwami ale to praktycznie nie ma znaczenia bo pewien poziom nawet ci rezerwowi osiągnęli dzięki temu że kupuje się odpowiednich ludzi. U nas się nie kupuje ale Redknapp ma taki styl jaki ma i po prostu niektórzy piłkarze mu do niego nie pasują. Dlatego taki gość wylądował w Porto, a później pewni wyląduje w Interze. Tak samo wtedy mozna mowic ze zaślepiencem jest polowa menedzerow na świecie. Ale skoro budują coś co jest ich i ma grać tak jak oni chcą to po co takie komentarze wtedy?
0
Barometr
11 grudnia 2009, 11:43
Liczba komentarzy: 5046
Rafał Dębiński jeśli już - niesamowity facet, miałem przyjemność poznać na meczy Legii kiedyś. Co do meritum - o co się rozchodzi? Jeśli zawodnik napierdala bramy w klubie jak River Plate, Boca Juniors, Sao Paolo, Internacional, etc. - jest królem strzelców, dostaje szanse w reprze Argentyny, Brazylii, czy Kolumbii (piję do Falcao of course) to czy istotne jest, że zobaczymy go dwa razy w Copa Libertadores na TVP Sport i ze dwa razy w reprze na Polsaice Sport??? Czy po prostu można powiedzieć, że jak taki gościu zasuwa bramy w klubie znanym z produkowania co rok talentów na skalę światową - może coś z niego być. Czy tylko argument pt. pewnie go widziałeś w FMie i dlatego go chwalisz ma zamykać dyskusję o każdym. Prawda jest taka, że jakbyśmy widzieli cały sezon zawodnika w lidze argentyńskiej to pewnie by nas jeszcze bardziej zachwycił, bo siłą rzeczy trafilibyśmy na te jego bramki, ale czy to coś by zmieniło o naszej wiedzy o nim? Moim zdaniem niewiele - szanse na to, że sprawdzi/nie sprawdzi się u nas byłyby pewnie te same. Ale przed ewentualnym transferem już można wiedzieć, czy jest to chłopak, który ma szansę dorównać Aguero, czy też raczej będzie grał jak Palacios (swoją drogą kolejny który jednak się sprawdza w Genui). Jak staram się oglądać ligę rosyjską i widzę, że taki wcześniej Biljadietinow, Żirkow, czy wciąż - Dżagojew, Akinfjejew, Krasić są świetni to dostaję zjebę od ludzi, którzy tej ligi nie oglądają, ale paradoksalnie grają FMa i widzą, że tam Ci zawodnicy mają dobre noty, a więc włącza im się znów argument - polecasz nam gościa z FMa. Już pal sześć, że to absurd, bo np. taki Everton wykupuje całą bazę wiedzy jaką skautowie FMa wklepują do programu i jak widać nie najgorzej na tym wychodzą. Panowie nonie widzicie tu absurdu? Czy ja za każdym razem mam pisać (czego i tak na dobrą sprawę nikt nie zweryfikuje), że tego widziałem raz, tamtego ani razu, a kolejnego 23 razy? Co to zmienia? Dlatego jeśli ktoś popiera transfery Cole'a, Suazo, etc - ok ma prawo, ale nie zabierajcie prawa innym, że woli innych a krytykujecie tylko dlatego, że A (jak absurd) ma DOBRE noty w FMie B) nie jest nim zainteresowany Redknapp. Bo jak zaraz będzie zainteresowany to zmienicie zdanie (vide Krancjar co poniektórzy), albo zacznie się o gościa SAF upominać (Krasić obecnie). PS Swoją drogą Wschód pokazał, że jest cholernie groźny i mam nadzieję, że ktoś oglądał chociaż kilka spotkań LM i wie o czym mówię. PS2 Jeśli już przy lidze francuskiej tu byliśmy - to ja jestem osobistym fanem Miralema Pjanicia od tego sezonu. Dębiński zresztą też :) Niesamowity potencjał, a Ligue 1 rzeczywiście przeżywa renesans - starcia Lyon-Marsylia, czy nie tak dawno Lyon-Rennes - bajeczne :) o LM nie wspominając.
0
adipetre
11 grudnia 2009, 02:06
Liczba komentarzy: 1263
a co do polskiej gwardii to przyznam że polską ligę oglądam jak akurat mam za dużo czasu wolnego albo nie leci coś fajnego w anglii lub francji. Więc rzadko. Ale wszystkich tych gości znam. Marcelo? Nawet czytałem bodajże w PS że moze bedzie nasz. Czemu nie. ( nasz czyli polski )Naprawdę ciekawy zawodnik. Sadlok? Również. Mnie jednak ciekawi kariera Janoszki młodego. A dlaczego? W meczach juniorskich miałem przyjemność stanąć na przeciwko niego. Tragedia się nie stała, ale jeździł z nami ostro. Przegraliśmy 1-0 po golu Janoszki który przeleciał przez całe boisko z piłka i walnął z 25 metrów w okienko. Ale powiem tak, że jeśli dałem z nim radę to dałbym z każdym :D niestety jestem jednym z tych których trafiła "polska myśl szkoleniowa" i dziś jak chce pobiegać to muszę tabletki wdupcać żeby w szpitalu nie wylądować. Nie użalam się, po prostu stwierdzam fakty. No może przeginam trochę z tym że dałbym radę z każdym, ale na 3 ligę myślę że byłem w sam raz :D
0
adipetre
11 grudnia 2009, 01:59
Liczba komentarzy: 1263
tak tak Rafał Dembiński. Bardzo lubię gościa, ciekawie opowiada o piłce we francji, tak naprawdę same ciekawe rzeczy, a nie takie ogólniki powtarzające się jak Nahorny, czy pierdoły z typu The Sun. Na Białasa nie narzekam, tylko po prostu strasznie mi się go słucha. Gdybym miał się bawić w takiego scouta to poleciłbym absolutnie Gervinho bo gość to połączenie siły Drogby z szybkością Cisse. Tylko czy dałby radę w wielkim klubie to jest zawsze ryzyko, które tylko niektorzy podejmą. A Erdinc z Hoarou - jeszcze ich obejrzycie w LM - może nie za rok, ale za dwa ... a jeśli nie to na pewno w jakimś lepszym klubie. Hazard, Erdinc, Gervinho, Hoarau - 4 gości mógłbym polecić po ho ho ho czasu oglądania Ligue 1 :P Aaaa i niesamowity jest Lisandro Lopez. Gość również idealny do Premier League. Ale próg zaczyna się od Man City.
0
adipetre
11 grudnia 2009, 01:47
Liczba komentarzy: 1263
A co do Woodgate'a. Owszem, spodziewałem się, że zagra średnio 4-6 spotkań w sezonie i załaduje do tego po samobóju. Bardzo mnie pozytywnie zaskoczył. Ale tu odniosę się do twoich teorii na temat szansy rozwoju i wystrzału talentu. Moim zdaniem w ostatnich latach mamy w polskiej lidze kilku naprawdę klasowych stoperów. Niestety, mało wśród nich Polaków, ale cóż. Choto, Astiz, Marcelo (!!!) - według mnie sprawdziliby się w każdym klubie oprócz tych 6-8 z takiej najwyższej półki jak Barca, MU czy Real. Zawsze żałowałem, że szansy wyjazdu za granicę nie dostał Głowacki. Teraz jest oczywiście za późno, ale z perspektywy czasu dochodzę do wniosku, że może jednak szkoda iż Cupiał nie rozsprzedał tej "wielkiej Wisły". Żuraw, Kosa, Głowa, Baszczu, Szymek, Uche - myślę że min. 3-4 z nich mogło zrobić kariery, Uche nawet całkiem fajną robi. A tak albo odchodzili za późno, albo dużo za późno, albo wcale. Jest jeszcze bardzo ciekawy Sadlok, moim zdaniem obecnie dużo lepszy od lansowanego przez media Glika. Ale i tak moje marzenie na środek obrony na Euro 2012 to Astiz-Marcelo. I ch** w dupę wszystkim narodowcom, zreformujmy system, efekty będą za min. 8-10 lat a na razie dajmy grać "stranierim".;) Byłbym zapomniał, serio widziałbym w Tottenhamie Marcelo. Tylko jeden powód mnie od tego obecnie odpycha - niech pogra jeszcze z rok-półtorej w Polsce i dostanie obywatelstwo, wtedy ok;)
0
adipetre
11 grudnia 2009, 01:37
Liczba komentarzy: 1263
Dembiński? Dobry jest. Zresztą w Canal+ są praktycznie sami dobrzy lub bardzo dobrzy. A na Białasa nie narzekaj, bo widać że nie widziałeś (słyszałeś) chyba nigdy Bobo Kaczmarka komentującego Ekstraklasę w Orange Sport:D A ja mam co do Gignaca podobne uczucia jak do Brianda - Andre-Pierre położył mnie w zeszłym sezonie w kilku meczach na kolana, tak jak Briand ze 3-4 lata temu. A później jednak robi się lekka kaszanka. Gervinho też już w Le Mans śmigał jak ta lala, tu oceniam bardziej na podstawie magazynu Ligue 1 bo mecze z nim widziałem chyba tylko 3 (teraz więcej, bo i Lille więcej pokazują). A co do Bendtnerów, Zlatanów itd. - teraz jakbym już miał tak na siłę równać to widzę dwóch nowych Ibrahimoviciów. Balotelliego - praktycznie troszkę niższa kopia, tak samo genialny technicznie i dynamicznie i tak samo ma pusto w garze. I Hoarou - jak ktoś mi mówi że to drewno to mam ochotę mu przyje**ć. Jest jakieś takie podejście, że jak ktoś jest wysoki to od razu musi być toporny, tak samo wielu tutaj mówi o Corluce. Jak się dowiedziałem, że PSG zapłaciło za niego półtora roku temu Le Havre 500 tys. euro to mi włosy na głowie dębieją. Z Erdincem stworzą zabójczy duet. Zresztą Ligue 1 ku mojej dużej radości zaczyna przeżywać obecnie jakiś renesans. Bordeaux rozklepało Juve i Bayern i wygrało grupę, w 1/8 jest też Lyon. Piękną piłkę pokazała Marsylia, do dziś uważam że przez kutasa Webba i to co odstawił w jej meczu na San Siro nie wyszła z tej bardzo silnej grupy. Gorzej, że reszta zespołów bardzo odstaje od tej czwórki, choć może chwilowo tabela Ligue 1 tego nie pokazuje.
0
1  2  3  4    >

tabela ligowa

Drużyna M Z R P PKT
1. Arsenal FC 0 0 0 0 0
2. Aston Villa F.C. 0 0 0 0 0
3. Brentford F.C. 0 0 0 0 0
4. Brighton & Hove Albion F.C. 0 0 0 0 0
5. Burnley FC 0 0 0 0 0
6. Chelsea FC 0 0 0 0 0
7. Crystal Palace 0 0 0 0 0
pokaż całą tabelę

ankieta

Na którym miejscu w tabeli Tottenham zakończy sezon Premier League 2023/2024?
1 12.5%
2-3 12.5%
4-6 25%
7-10 50%
11-20 0%
8 oddanych głosów
archiwum ankiet

kontuzje

Użytkownicy online: Gości online: 138 Zarejestrowanych użytkowników: 5227 Ostatnio zarejestrowany: Normankeype

Zaloguj się

Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Zarejestruj się