I zapewne stanie się to niedługo faktem. Chorwackie asy środka pola są w stanie współpracować ze sobą w Tottenhamie. Cel - osiągnięcie najwyższych możliwych wyników dla drużyny. Myślę, że jest on jak najbardziej do zrealizowania. Redknapp będzie miał teraz nie lada zagwozdkę przy wyborze wyjściowej jedenastki. Tymczasowa pomoc na lewej flance podczas nieobecności 'wielkiego małego' Modricia w postaci sprowadzonego z Portsmouth Kranjcara spisała (spisuje) się znacznie lepiej niż zadowalająco. Muszę przyznać, że niedawna wypowiedź konserwatywnego w doborze zawodników Harry'ego przytłumiła moje niepokojące myśli. A niech tam! Zaryzykuję i powiem więcej: ucieszyłem się niezmiernie czytając te oto słowa:
"Co za fantastyczny problem, którego mam jako menadżer!" czytamy w Hotspur magazine.
"Niko był świetny dla nas, fantastyczny zawodnik wielkiej klasy. Był niesamowity w meczu z Wigan (9:1) i dobrze jest zobaczyć ponownie Lukę w akcji."
"Nie ma powodu, dla którego nie mogliby oni grać razem w drużynie"
Czy przesadzam z tym hurraoptymizmem? Przecież znamy upór HR w wielu kwestiach - jego 'skąpstwo' w zmianach podczas meczów; jego zamiłowanie do kupowania piłkarzy w obrębie Anglii i, finalnie, upór w wystawianiu wyjściowej 'XI'. Czy Harry dalej będzie próbował zrobić z Modricia lewoskrzydłowego? Czy może postąpi niekonwencjonalnie (jak dla siebie) i zostawi Krancjara przy linii a Luce pozwoli myszkować gdzieś w środku boiska? Bo osobiście nie uważam, iż drużyna grająca efektywny futbol (patrząc z perspektywy Redknappa, bo my, kibice, zawsze chcemy więcej..) podlega większym zmianom w ustawieniu. Nowoczesna wizja Luki wspomagającego (czy inaczej, jak wy to mówicie: 'podczepionego pod') napastników odchodzi w siną dal? Kranjcar Modrić Palacios Lennon. Czy właśnie tak będzie wyglądać nasz środek? Niech głos zabiorą czytelnicy Spursmanii.
19 komentarzy ODŚWIEŻ