Przecież każdy chce robić to co lubi i dostawać za to hajs, co ty kurwa dzieciak jesteś? Wiadomo że robią dla hajsu co on będzie nie wiem na wózku widłowym napierdalał a po pracy robił teksty a w weekendy na koncerty? Litości
K44 jest git ale Paktofonika nich spierdala, niech spierdala Fokus frajer i cały ten skład. Beka, ja nie rozumiem fenomenu tego składu, przecież to przecietne do bólu

Paktofonika to najlepszy hip hopowy zespół jaki do tej pory powstał. Wszystkie Meza, WWO i inne przeciętniaki mogą się schować do swoich bud i nie wychodzić do ludzi, bo w porównaniu do paktofoniki nie ma z czym

Wyjaśnijcie mi coś - czemu przy każdej dyskusji o hip-hopie znajdzie się masa frustratów z komentarzami w stylu "ale chujowy bit", "moja stara robi lepsze rymy". Rozumiem, że jest to dyskusja, ale dyskusja też ma jakieś swoje kryteria i zasady. Ja na ten przykład zwykle nie rozmawiam o kapelach, których nie lubie. Wpierdalanie tak dennych komentarzy pod każdym klipem (i nigdy nie spotkałem się z tym w innych gatunkach muzycznych, poza hiphopem/rapem) przypomina kłótnie na Pudelek.pl. Nigdy nie przepadałem za tym "klimatem", bo śmierdział mi tandetą. Rzeczywiście czasem coś usłyszę co wpadnie mi w ucho, ale zaraz potem widze takie komentarze takie jak w tym wątku i odechciewa mi się takiej muzyki na pół roku. Nie będe się Was tutaj czepiał, bo nie od tego jest to forum, ale teksty w stylu "gimboush" są..."no sorry płycej się nie da" (pamięta ktoś?)


Sorry, ale 99% kapel jakie znam własnie tak funkcjonuje. Może nie ma takiej "stylówy", a laski nie machają krągłościami w wszystkich kierunkach, ale nie uważam, żeby jakoś nam tu uwłaczało. Ale chyba jednak masz racje - to są "kurwa dzieciaki".


W związku z tym, że do tematu o muzyce zawsze lubie coś wnieść to teraz mam coś co każdy POLSKI FAN KOGUTÓW musi przynajmniej raz odsłuchać:


http://www.youtube.com/watch?v=jWtpzhQCL7Y

to może są zbyt chujowi żeby przebić się na szerszą skalę? Umówmy się, w dobie internetu jak ma się talent to łatwo jest się wybić. Proste

Najpierw obczaj kontekst a potem do mnie mów

Ja podzielam zdanie Motorniczego co do PFK. Ten zespół jest w pewnym sensie fenomenem, bo jakiegoś genialnego rapu nie grają, ich płyta jakoś strasznie nie wyróżnia się pod względem czysto muzycznym nad wiele innych świetnych płyt hiphopowych. (dużą promocją zespołu mogła być śmierć jednego z nich) Magik był dobrym raperem, to fakt, ale Rahim, a już w szczególności Fokus to dla mnie przeciętniaki.

@Buli
"Bo jak coś jest chujowe, to trzeba jasno powiedzieć, że jest chujowe". Poza tym jak mi się coś nie podoba, to raczej jakoś za szczególnie się nie udzielam, chyba, że ktoś konkretnie pyta co myślę o tym raperze/zespole czy cokolwiek.

Nie czytałem wcześniejszych wypowiedzi, wypowiem się tylko co do tej, trzeba spojrzeć na czasy w jakich tworzyło PFK wtedy raczej nie dorównywał im żaden skład(a teraz rap w polsce strasznie się rozwinął każdy znajdzie coś dla siebie i cięzko porównywać pfk do niektórzych raperów bo różnią się ogormnie), a co do Fokusa to ma jedne z najlepszych flow na polskiej scenie

taa, skill teraz > skill kiedyś, wiadomo że jakoś patrzy się przez pryzmat dzisiejszego rapu ale do cholery nie róbmy z nich jakichś Bogów Polskiego rapu bo to śmieszne. imo paktofonika jest słaba, ktoś moze się zgadzać ktoś może nie. Ich atut to przede wszystkim że mało ludzi wtedy robiło coś takiego, a czy było to takie dobre? Watpię, po prostu był mały wybór. Ja tak to odbieram. A że teraz zrobili film (a pamietam jak Rahim w wywiadzie gadał że chcą zarobić na ich tragedii, a przyszły inne czasy i jakoś już ich dupa o to nie bolała) to i poszerzyło się grono słuchaczy. To właśnie miało temu służyć - promocji. A o takim składzie jak Wzgórze Ya Pa 3 nie pamięta się, a Borixona to kojarzą tylko z "Nie lubimy robić". Zmieniły się czasy i pogląd sie zmienił. Tylko troche taki z niego hipokryta teraz.


Co do K44 apropo tego powrotu, jeden koleś gdzieś w komentarzach napisał "Magik będzie?" wiem że to nieładnie a konkretnie mnie to rozwaliło.

Magik w niebie z okien jebie.

Jeśli chodzi o PL rapsy to preferuję te, w których w iście hurtowym wydaniu można doszukiwać się skillsów (poczwórne, follow - upy, hashtagi też lubię, z tym że teraz jest na nie boom a niestety 90% raperów nie potrafi sklecić dobrego taga #RAJFAJZEN).

http://www.youtube.com/watch?v=5EUKfqvyDE8

Wracając na moment do tematu PFK to najbardziej "przehajpowana" grupka raperzyn, i niech mi nikt nie mówi że Magik swoją idiotyczną śmiercią nie zrobił reklamy, bo zrobił.
Dla mnie płyty PFK to nawet nie klasyki jeśli chodzi o polski Rap.

Co do reaktywacji K44 to moim zdaniem to dalej jest promowanie się Magikiem. Gdyby nazwali się teraz inaczej, to myślę, że hype na nich i zamieszanie wokół tej całej reaktywacji spadłaby co najmniej o 50%. Ale takie to już są czasy, nawet na czyjejś tragedii zarabia się mońce. Z samego szacunku dla Magika mogli zmienić nazwę zespołu, tak jak to zrobiła PFK...

... na chujowe Pokachontas ale shit


Ale Abradab i Joka > Rahim i Fokus. Od zawsze na zawsze. O tyle co Paktofonika niełądnie mówiąc zyskała na śmierci magika to nie podejrzewam o to K44 bo tam wysoki poziom. A na pewno wyższy jak w pfk

Z tą Paktofoniką to nie było przypadkiem trochę tak, że po prostu trafili w moment? Zaczynali przecież w trudnym dla młodzieży momencie, dla tej ze Śląska zwłaszcza, wiadomo, przemiany, upadek przemysłu, nowa rzeczywistość, itp.-młodzież potrzebowała (zawsze w takich momentach potrzebuje) czegoś co nazwałbym głosem pokolenia. Rap był pewnym novum, nową formułą i tu pojawili się chłopaki z PFK. No i tak urosła/narosła legenda. Klasa muzyczna nie jest tu decydująca. Na taki trop mnie naprowadził trochę wywiad z Eldo jaki właśnie przeczytałem we Frondzie.

dlaczego mieli by zmienić nazwe? przecież on odeszedł z zespołu

Tak, ale wiele osób (urodzonych, gdy PFK już grało) jara się Paktofoniką, bo dla nich to są rzekomo kilka poziomów (pod względem muzycznym, technicznym etc.) nad resztą stawki w Polsce. Jak dla mnie to nie prawda, ale ja nie słucham dużo tego typu rapsów i zostaję przy teraźniejszości.
Słucha ktoś W.E.N.Y., bo tak mnie korci od kilku dni, aby ogarnąć jego album i jestem ciekawy, czy warto?

A jeśli chodzi o Junajted Stejts, to ostatnio zapętlony u mnie leci album Wale'a The Gifted. Jak dla mnie jedna z lepszych produkcji w tym roku w amerykanskym mainstreamie...

WENY to tylko ten poprzedni album Dalekie zbliżenia słuchałem ale na +. Tego nowego jeszcze nie

Wudoe nie pokazał nic nowego i ciekawego. Po prostu poprawna płyta, zero ciągoty do większej ilości odsłuchów. Lirycznie W.E.N.A stoi w miejscu. Bity ciekawe, chodź z połączeniem czerstwych wersów często mówiących o tym samym co na poprzednich płytach mogą znużyć.

@Motorniczy- skoro Medium i Bisz Tobie podchodzą, to sprawdź Planet ANM- tu masz odsłuch całej płyty

http://www.youtube.com/watch?v=yP5Z15goiVY&list=PL9_cIGkdr37w0F1koeR8yF8-wp6jilvb6

Kękę- mój ulubiony raper w PL

Kuba Knap- trochę łonabi Mesa, ale stylowo leci, luźna nawijka i dobre wersy

Mroku (z Koszalina)- prawdopodobnie jedyny raper w Polsce (prócz Kękę) który nigdy nie nawinął żadnego farmazony w tekście.

Co do Bisza to strasznie się nim jarałem kilka lat temu, niestety od kiedy zaczął wydawać legalnie stracił gorzej się go słucha, przestał być wkurwiony i bezczelny, a stał się nieco zbyt miałki, choć Wilk Chodnikowy jest świetną płytą.

Weny za bardzo nie lubię, ma niezłe skilsy ale jak dla mnie jest zbyt monotematyczny i słucham go jeno przypadkiem.

Co do PFK- to jak ktoś zaznaczył na ich fenomen wpłynął w dużej mierze czas w którym zaczęli wydawać, co nie zmienia faktu, że do dzisiaj tych płyt da się słuchać i ucho nie boli, a Magik już wówczas wyprzedzał o kilka lat polskich raperów, flow i wersy miał level up do wszystkich w tamtych czasach, a niektóre numery nawet dzisiaj są nieosiągalne dla współczesnych raperów. Darowałbym sobie teksty o tym, że wypromowali się na jego śmierci, bo tak czy owak by wypłynęli- wystarczy porównać Archiwum Kinematografii to innych produkcji z przełomu wieku, w zasadzie dopiero OSTRy i Pezet dorównali do tego poziomu, no i Łona, ale on mimo wydania Końca Żartów jakoś nie mógł się przebić w rankingach popularności (zawsze mnie to dziwiło swoją drogą). Wiadomo, że z czasem muzyka się rozwija i to co 13 lat temu wywoływało WOW gdy się usłyszało, dzisiaj nie wzbudziłoby zachwytu, niemniej Jestem Bogiem czy Nowiny jak dla mnie to numery, które mimo lat przetrwały, a to już o czymś świadczy.

Jezu, nie sądziłem, że Popkiller jest aż tak popularny w Polsce Ale po kolei:

J. Cole - raper niby dobry, ale te jego płyty są dla mnie trudne do przebrnięcia. Na pierwszej za dużo był tych słodko-pierdzących pianinek, druga - ta tegoroczna - zdecydowanie przydługa, w dodatku w większości wypełniona przeciętnością (ale takie "Let Nas Down" to mistrzostwo świara, szczególnie remix ze zwrotką Nasa)

Kendrick Lamar - najlepszy raper młodego pokolenia, bez dwóch zdań. Teksty, flow, głos - wszystko na swoim miejscu. "Good Kid, M.A.A.D City" to jedyny krążek ostatnich lat, oprócz "MBDTF" Westa, którego uznaję za materiał bezbłędny.

A$AP Rocky - w sumie to już 2 lata temu wiedziałem, że koleś się wybije (nawet pisałem o nim na Popkillerze, o tutaj http://www.popkiller.pl/2011-11-28,asap_rocky_liveloveasap_recenzja), ale - kurde mol - nie sądziłem, że aż do tego stopnia A jego warszawski koncert - zajebioza.

Mioush - kiedyś lubiłem, ale ostatnio jedzie już na jednym patencie. Zbadał, co się sprzedaje i czym się większość słuchaczy jara, i teraz klepie te kawałki o jednym i tym samym, na podobnych beatach. Kreatywności w tym zero, ale hajs się zgadza, więc po co zmieniać...

A Macklemore'a lubicie? We wrześniu gra u nas koncert, mam umówiony wywiad , macie może jakieś ciekawe pytania?

ooo to już wiem do kogo uderzyć po promocję na popkillerze jak wreszcie wypuszczę własny materiał

uwielbiam gościa ;p a kawałe http://www.youtube.com/watch?v=gAg3uMlNyHA to dla mnie mistrzostwo