Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

"W tej grze chodzi o chwałę..."

18 kwietnia 2010, 12:40, Marcin Kłos
To bez wątpienia jeden z najważniejszych, jeśli nie najważniejszy dzień w kalendarzu każdego Yido. W tej chwili przestaje się liczyć reszta sezonu-dotychczasowy dorobek czy plany na finisz. W sercach wszystkich fanatyków Spurs płonie tylko jedno pragnienie. Gorące, przytłaczające, wyrzucające inne sprawy poza nawias.

Pokonać odwiecznego rywala. Ale dla wielu i zwycięstwo to mało. Przyszedł czas udowodnić, że w północnym Londynie jest tylko jedna prawdziwa drużyna. Zgodnie ze słowami Danny'ego Blanchflowera: większość uważa, że futbol polega na wygrywaniu. To nieprawda. W tej grze chodzi o chwałę, o grę w wielkim stylu, z polotem i fantazją. Trzeba wychodzić na boisko z chęcią pokonania rywala, a nie oczekiwania, aż sam umrze z nudów.

Miejmy nadzieję, że o słowach legendy Spurs przypomniał podopiecznym Harry Redknapp.

Bo, cytując inną postać, "przyszedł czas aby skopać parę tyłków..."

A oto składy:

Tottenham: Gomes; Kaboul, Dawson, King, Assou-Ekotto; Rose, Huddlestone, Modrić, Bale; Defoe, Pawluczenko

Arsenal: Almunia; Clichy, Campbell, Vermaelen, Sagna; Nasri, Diaby, Denilson, Rosicky, Eboue; Bendtner

COYS!
Źródło: własne

107 komentarzy ODŚWIEŻ

aapa
23 kwietnia 2010, 08:53
Liczba komentarzy: 2742
ok, miałem na myśli to co zdarzyło się dotąd, albo lepiej, to co widziałem.
0
me262schwalbe
23 kwietnia 2010, 02:01
Liczba komentarzy: 273
Nie no bo napisałeś, że "rozgrywa prawdopodobnie najlepszy sezon w życiu", a mi chodzi o to, że to jeszcze nie jest jego max;)
0
aapa
21 kwietnia 2010, 17:21
Liczba komentarzy: 2742
ginola, a czy ja napisałem coś innego?
0
halabala
19 kwietnia 2010, 17:04
Liczba komentarzy: 1310
Pablok - moim zdaniem Tottenham zagrał ten mecz dużo mądrzej - szybka bramka i zwolnienie gry, szybkie wejście w drugą połowę i to samo. Do 70. minuty. Wtedy to już wszyscy zebrani w Warce Spursmaniacy widzieli, że cofnęliśmy się zbyt głęboko i śmierdziało golem gorzej niż tym całym syfem na Centralnym. Moim zdaniem cudem udało nam się stracić tylko jednego gola, a ten cud nazywał się Heurelho Gomes! Aapa - daj jeszcze szansę Gomesowi, gra świetnie, ale to nie jest jeszcze jego max. Widzałeś jak grał w PSV w 1/4 LM?! Będzie jeszcze lepiej!
0
jaroszy
16 kwietnia 2010, 20:28
Liczba komentarzy: 921
Z przekroju całego meczu to zwycięstwo bez dwóch zdań należało się nam ale trzeba przyznać pablok że Arsenal w ostatnich 10-15min stworzył wiecej sytuacji niż wcześniej przez prawie całe spotkanie , a to że Gomes bronił jak natchniony to sorry ale nie nasza winna że mamy dobrego golkipera
0
olivier
16 kwietnia 2010, 18:32
Liczba komentarzy: 1361
pablok co 10 lat to teraz wy będziecie wygrywać, po prostu byliście drużyną gorszą, nie rozumiesz tego ? Jestem ciekawy kogo by my mieli przywitac z otwartymi rękoma ? Piszesz bez sensu i lepiej skończ to głupie gadanie.
0
Marcin
16 kwietnia 2010, 18:04
Liczba komentarzy: 1784
Jasne, Denilsona, Silvestre'a i Bendtnera biorę z otwartymi rękoma :D A tak bardziej serio to "przerastają" nas jedynie RvP (ale w jego przypadku to się tyczy chyba każdego zespołu świata), Fabregas (to samo) no i Arszawin. Resztą nie macie się co chwalić.
0
pablok
16 kwietnia 2010, 17:58
Liczba komentarzy: 77
Marcin- dobra, masz rację, mówię tylko że było blisko... Takiej przeciętności możecie nam pozazdrościć. ) Myślę, że z otwartymi rękami przywitalibyście paru naszych grajków. Biorąc pod uwagę liczbę kontuzji, idzie nam w lidze całkiem nieźle. Mam nadzieję, że powalczycie w następnych dwóch meczach z CFC i United ale na was nigdy nie można "liczyć". )
0
Marcin
16 kwietnia 2010, 17:03
Liczba komentarzy: 1784
Mogliscie wyciągnąć ale nie wyciągnęliście. Dlaczego? Bo Gomes? Pablok, proszę Cię... Tak samo mogę napisać, że jak by nie RvP to stworzylibyście zero absolutne zagrożenia. A jakby nie dobra postawa Judasza to walnęlibyśmy jeszcze ze 2 gole, a jak by nie...
0
halabala
16 kwietnia 2010, 16:55
Liczba komentarzy: 1310
Oj pablok pablok, punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia - gdyby policzyc mecze, w ktorych albo ze zwyciestwa ograbil nas sedzia, pech albo inne nieprzewidywalne zdarzenie, to seria Arsenalu dawno juz by sie skonczyla... Wy jak widac bez van Persiego jestescie grupka przecietnych kopaczy, my bez Lennona, Palaciosa, Corluki, majac dwoch napastnikow bez formy, jakos dajemy rade :)
0
MARCUS
16 kwietnia 2010, 16:04
Liczba komentarzy: 2060
Nasz bramkarz nazywa się Gomes ,a nie Gomez!!!
0
MARCUS
16 kwietnia 2010, 15:56
Liczba komentarzy: 2060
Ktoś pisał o tym, żeby Spursmaniacy nie jeździli na WHL , bo w klapy. To ja albo nie jestem spursmaniac, albo róbcie ściepę na bilety dla mnie, to jeszcze trochę radości wam do spóły z kopaczami zapewnię ;)
0
pablok
16 kwietnia 2010, 15:46
Liczba komentarzy: 77
Arsenal był przewidywalny, brakowało błysku w naszej grze, dużo było niedokładności, jakieś takie niedbalstwo, ale nawet przegrywając 2-0 mogliśmy pokusić się o dobry rezultat i spokojnie wyciągnąć na 2-2. W końcówce Gomez uratował wam skórę, bo sytuacje mieliśmy wyśmienite (główka Campbella, dwa strzały RVP, w tym jeden z wolnego). Byliśmy bardzo blisko ale Gomez bronił jak w transie. I dalej będę się upierał, że gdyby nie on... mogło być bardzo różnie. Ale co tam, od przyszłego sezonu zaczynamy nową serię, może już nie 10 lat ale 5? Hmm, kto wie. )
0
Marcin
16 kwietnia 2010, 15:07
Liczba komentarzy: 1784
Jeśli założymy, że Tottenham zagrał słabo to tak, jesteście frajerzy. Bo tylko frajer nie potrafi sięgnąć po to, co mu się należy. Uprzedzając-tak, w meczachze Stoke itp popisaliśmy się frajerstwem. Z tym, że ja nie uważam, że zagraliśmy źle. Zrobiliśmy to co trzeba. Mieliście niby przewagę. I co z tego? Czy któryś z tych Waszych nowych Zidane'ów (Rosicky i Nasri) popisał się choc jednym takim podaniem jak Defoe do Bale'a? Albo akcją jak Luka w 42 minucie? Nie, ja nie jestem w stanie pojąć, z której strony Arsenal był rzekomo lepszy. Żebyśmy nie doszli do wniosku, że Koguty wygrały tylko dlatego, że Rose miał farta, Gomes dzień konia a Arsenal Silvestre'a :)
0
pablok
16 kwietnia 2010, 13:27
Liczba komentarzy: 77
aapa- mówisz determinacja? Może coś w tym jest, chociaż myślę, że zaangażowanie widoczne było po obu stronach. Mieliśmy sporo odbiorów w środku pola ale co z tego, skoro wszystko kończyło się w okolicach pola karnego. Nasza gra była jałowa, nic z niej nie wynikało. (Rosicky zupełnie bezproduktywny, facet od samego początku nie spełnia oczekiwań) Czy zagraliśmy rezerwami? Wpływ takich zawodników jak Fabregas, Arshawin, Song i v. Persi jest trudny do przecenienia. Ale mieliśmy wystarczająco mocny skład by ten mecz wygrać. Wy też mieliście braki, czy są to kluczowi gracze dla gry Tottenhamu? Na pewno. (szczególnie mam na myśli Lennona czy Palaciosa) Cieszy mnie bramka Bendtnera (tak bardzo krytykowany, ja sam mam do niego słabość) No i należy wspomnieć o bardzo dobrym występie... Campbella. Pewniak, zupełnie "odizolował się" od tłumu. (SOL A GOONER!))) Tak, jestem rozgoryczony! ) Remis był w zasięgu ręki.
0
pablok
16 kwietnia 2010, 12:52
Liczba komentarzy: 77
olivier- nie wrzucaj wszystkich do jednego wora, ja się obawiałem tego meczu jak diabli, dla obu zespołów był to mecz o duzą stawkę (szczególnie dla Arsenalu), poza tym frustracja Kogutów, że to już przecież 10 lat.... ) Wiedziałem, że Spurs będą chcieli dobrać się nam do skóry. Żaden kibic Arsenalu, który choć trochę zna historię tej rywalizacji, nie będzie przed meczem spokojny o wynik. Marcin- czy frajerzy? Nie sądzę. ) Takie mecze się zdarzają. (coś chyba o tym wiecie). Dziwna jest piłka- widziałem parę innych lepszych derbowych meczy w wykonaniu Spurs, w których przegrywaliście z Arsenalem, teraz wypadliście przeciętnie i wygraliście. aapa- gdybym był na waszym miejscu, cieszyłbym się chyba przez tydzień, to zrozumiałe, po meczu pomyślałem: "no to będzie wielka parada na Seven Sisters, świętować będą całą noc." Ale że niemal tuż po meczu wyjdzie DVD dokumentujące to wielkie, wspaniałe zwycięstwo 2-1, 2-1! nad AFC... o tym nie pomyślałem. ) ale powiem ci jedną rzecz- to że niemal od razu po meczu wychodzi DVD
0
aapa
16 kwietnia 2010, 10:20
Liczba komentarzy: 2742
pablok, minęło 11 lat, musisz zrozumieć, że całkiem spora grupa kibiców nie pamięta jakie to uczucie. Nawet to fantastyczne 5:1 ma niższą rangę, bo nie było to w lidze. Generalnie chodzi o wygrywanie więc tłumaczenie o posiadaniu piłki, strzałach itp. wynikają tylko i wyłącznie z goryczy. W sumie powinniśmy to wiedzieć, my Koguty, bo tyle razy ostatnio byliśmy lepsi od kogoś i nie wygraliśmy. Rzeczywiście, mieliście więcej podań, te podania były dokładniejsze, próbowaliście prowadzić grę, mniej faulowaliście, ale chyba zgodzisz się, że to nie jazda figurowa na lodzie. Podchodziliście pod pole karne i Rosicky ładował piłkę, która zatrzymywała się na chorągiewce w narożniku. Dopiero RvP spowodował, że Gomes musiał coś pokazać. Tu pewnie też się nie zgodzimy, bo to nie był mecz życia. On rozgrywa prawdopodobnie najlepszy sezon w karierze, a może być jeszcze lepiej. Popatrz na statystyki z całego sezonu. Gomes jest drugi, po EvdS. To nie była kwestia szczęścia, tylko umiejętności i koncentracji. Następne tłumaczenie goonsów, które słyszałem wielokrotnie, choćby ostatnio przy okazji meczu, to podobno nie tyle nie możemy pokonać Arsenalu, co jego rezerw. Czy jeszcze wiecie jak wygląda wasz podstawowy skład i co to właściwie znaczy? Cholernie cieszy mnie, że w tym meczu to my mieliśmy bardziej drugi skład niż Wy (zawsze to mówię powiem to teraz: nie ma tak na prawdę 1 czy 2 składu) i uprzedzając kolejny argument "za Gooners" to nasz jedenastka była młodsza. Można się długo przekomarzać, ale przyznaj, że decydująca była determinacja. Nam się po prostu bardziej chciało. Tak jak ostatnimi laty na Emirates wyglądaliśmy często jak dzieci we mgle, a zawodnicy sprawiali wrażenie, że w ogóle nie zdają sobie sprawy ze znaczenia meczu, tak teraz zaangażowani byli wszyscy na 100%. halabala, z tym 5 biegiem to mam wrażenie, ze to trochę przesada. Do tego potrzeba by było Defoe i Pawliuczenki grających trochę lepiej.
0
Marcin
15 kwietnia 2010, 23:06
Liczba komentarzy: 1784
A taka ogólna refleksja jaka mi się nasunęła po tłumaczeniach Pabloka i podejściu innych kanonierów-każdy musi mieć swoją żabę ;)
0
olivier
15 kwietnia 2010, 23:04
Liczba komentarzy: 1361
Mnie pablok zadziwiał wasz optymizm przed meczem z Kogutami, bo to nie pisaliście pewnie ile to brameczek nam wpakujecie, przejechaliście się i tak będzie za każdym kolejnym razem, po prostu wygrała drużyna lepsza w spotkaniu tyle na ten temat.
0
Marcin
15 kwietnia 2010, 23:00
Liczba komentarzy: 1784
No to w takim razie jesteście frajerzy malowani Pablok :) Nie pokonać tak byle jakiego rywala:) Oczywiście bez urazy, ale Twoja logika jest trochę z rzyci wzięta. "Jak cudem Gomez obronił ten fenomenalny strzał v. Persiego?" A jakim cudem Robin go oddał? Takim, że jest rewelacyjnym napastnikiem. No, więc właśnie...
0
1  2  3  4  5    >  >>  >|

tabela ligowa

Drużyna M Z R P PKT
1. Arsenal FC 0 0 0 0 0
2. Aston Villa F.C. 0 0 0 0 0
3. Brentford F.C. 0 0 0 0 0
4. Brighton & Hove Albion F.C. 0 0 0 0 0
5. Burnley FC 0 0 0 0 0
6. Chelsea FC 0 0 0 0 0
7. Crystal Palace 0 0 0 0 0
pokaż całą tabelę

ankieta

Na którym miejscu w tabeli Tottenham zakończy sezon Premier League 2023/2024?
1 12.5%
2-3 12.5%
4-6 25%
7-10 50%
11-20 0%
8 oddanych głosów
archiwum ankiet

kontuzje

Użytkownicy online: Gości online: 100 Zarejestrowanych użytkowników: 5227 Ostatnio zarejestrowany: Normankeype

Zaloguj się

Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Zarejestruj się