Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Tottenham Hotspur -:- Arsenal FC

Tottenham Hotspur
15 września 2024, 15:00 Tottenham Hotspur Stadium
Arsenal FC
Premier League

Newcastle United 2:1 Tottenham Hotspur

Newcastle United
1 września 2024, 14:30 St James' Park
Tottenham Hotspur
Premier League

Tottenham Hotspur 4:0 Everton FC

Tottenham Hotspur
24 sierpnia 2024, 16:00 Tottenham Hotspur Stadium
Everton FC
Premier League

Leicester City 1:1 Tottenham Hotspur

Leicester City
19 sierpnia 2024, 21:00 King Power Stadium
Tottenham Hotspur
Premier League

Mistrzowie końcówek! Kolejny Bale Show

26 lutego 2013, 14:03, Michał
W ostatnim meczu dwudziestej siódmej kolejki Premier League, Tottenham wybrał się na Boleyn Ground, by zmierzyć się z West Hamem w derbach Londyny. Spotkanie rozpoczęło się minutą oklasków dla legendy West Hamu i reprezentacji Anglii Bobbiego Moore’a, z okazji 20 rocznicy śmierci.

West Ham rozpoczął spotkanie bardzo walecznie, wypracowując sobie przewagę w środkowej części boiska. Kilkakrotnie nieskutecznie zaatakowali bramkę Llorisa.

W 13 minucie Dembele górnym podaniem próbował znaleźć Adebayora. Piłka odbiła się od Collinsa wprost pod nogi Bale. Walijczyk bez większych problemów znalazł prawy dolny róg bramki, co bardzo zaskoczyło Jaaskelainena. Tak padła pierwsza bramka dla Tottenhamu.

Piłkarze West Hamu szybko otrząsnęli się po stracie gola, bo już 10 minut później, po groźnym ataku gospodarzy, bezmyślnego faulu na Andym Carrollu dopuścił się Scott Parker. Mało skuteczny w tym sezonie reprezentant Anglii, bez problemu zamienił karnego na gola. Pierwsza połowa zakończyła się remisem 1-1

Druga połowa przyniosła kibicom Tottenhamu tak ogromną ilość emocji, że można by podzielić na trzy ligowe mecze. Zarówno tych negatywnych, jak i pozytywnych.

Najpierw prowadzenie objął West Ham, po błędzie Vertonghena, który złamał linię spalonego, sam na sam z bramkarzem znalazł się Joe Cole. Z dużą precyzja umieścił piłkę na dalszym słupku bramki bronionej przez Llorisa.

Po tym trafieniu inicjatywę przejął Tottenham. Kilkakrotnie bardzo groźnie zaatakował bramkę West Hamu. Niestety świetnie dysponowany w tym meczu Jussi Jaaskelainen, bronił wszystkie strzały piłkarzy Tottenhamu. Trzy razy zatrzymał Caulkera, który umiejętnie dochodził do dośrodkowań z rzutów rożnych. Po jednym z nich zabrakło szczęścia Fińskiemu bramkarzowi. W ogromnym zamieszaniu do piłki doszedł Gylfi Sigurdsson i wepchnął piłkę do bramki, wyrównując wynik spotkania.

Piłkarze Tottenhamu nie spoczywali na laurach. Nadal atakowali bramkę Jaaskelainena, który dorzucił do swojego dorobku jeszcze klika genialnych interwencji, doprowadzając tym kibiców Spurs do ślepej furii.

Na szczęście do piłkie w 90 minucie doszedł Gareth Bale, pięknym balansem ciała zwiódł Taylora i popędził pod bramkę przeciwnika. W okolicach 30 metra od bramki, huknął z ogromną siłą i precyzją w lewy górny róg. Przy tym strzale Jaaskelainen był bezradny.

Tottenham wywiózł cenne 3 punkty. To daje mi komfort psychiczny przed kolejnymi derbami z Arsenalem, które odbędą się już w niedzielę o 17.00

West Ham - Tottenham 2:3 (1:1)

Bramki: West Ham - Carroll (25 - karny), J Cole (59). Spurs - Bale (13, 90), Sigurdsson (76).

West Ham (4-5-1): Jaaskelainen; Demel (Pogatetz, 73), Collins, Reid, O'Brien; J Cole, Diame (Collison, 84), O'Neil, Nolan (Taylor, 35), Jarvis; Carroll. Unused subs: Spiegel, C Cole, Vaz Te, Chamakh.

Spurs (4-4-2): Lloris; Walker, Caulker, Dawson, Vertonghen; Dembele (Carroll, 75), Parker (Livermore, 88); Lennon, Holtby (Sigurdsson, 56); Adebayor, Bale. Unused subs: Friedel, Assou-Ekotto, Gallas, Naughton.

Żółte kartki: West Ham - Diame, O'Neil, Cole, Collins. Spurs - Dembele.

Sędzia: Mr H Webb.

Widzów: 35,005.
Źródło: własne

57 komentarzy ODŚWIEŻ

halabala
28 lutego 2013, 12:18
Liczba komentarzy: 1310
Bale mu wiele zawdzięcza i widać, że to docenia. Wszyscy mamy nadzieję, że swoich kibiców nie zdradzi, ale cóż, zbyt wielki to piłkarz...
0
varba
28 lutego 2013, 09:57
Liczba komentarzy: 4468
Jak dla mnie to mogą mieć nawet romans, jak to zatrzyma Bale'a na dłużej. Tak tylko mi się skojarzyło.
0
aapa
28 lutego 2013, 08:37
Liczba komentarzy: 2742
@varba, ale czy Bale musi się podlizywać? To super wyglądało w kontekście tego, że był to 27 mecz AVB, czyli porównanie z CFC kiedy został zwolniony. Tam narzekał na to, ze zawodnicy nie chcą się z nim cieszyć.
0
varba
27 lutego 2013, 23:54
Liczba komentarzy: 4468
Jak patrzę na to zdjęcie, to przypomina mi się New York Cosmos, a dokładnie Giorgio Chinaglia, jak biegł do Steve'a Rossa, po każdej bramce, żeby się podlizać ;-)
0
Hades
27 lutego 2013, 18:01
Liczba komentarzy: 710
Jak nasi grają tą wysoką linią, to Lloris jest po prostu o wiele lepiej nadającym się do tego bramkarzem. Szybki i zwinny. W większości sytuacji, które Lloris świetnie broni wychodząc bardzo szybko, Friedel w ogóle by się nie sprawdzał. Jest silniejszy i masywniejszy, ale przez to mniej zwinny i wolniejszy. Oczywiście to nie zmienia faktu, że wciąż jest jednym z najlepszych bramkarzy PL.
0
Wduwek
27 lutego 2013, 13:48
Liczba komentarzy: 892
No tak, uchowali się jeszcze i oni :) Ale nawet oni mają to samo co my: odważna gra przy ciulatych zawodnikach i na wyjazdach się to opłaca. Znaczy nie sugeruję, że my mamy ciulatych zawodników ;) chodzi oto, że filozofię mają podobną, mimo że mają graczy o 2 półki gorszych
0
Wduwek
27 lutego 2013, 13:45
Liczba komentarzy: 892
"Zauważcie także, że jesteśmy jedyną drużyną w lidze która... ma więcej punktów zdobytych na wyjeździe niż u siebie." - Wigan.
0
aapa
27 lutego 2013, 13:01
Liczba komentarzy: 2742
Zauważcie także, że jesteśmy jedyną drużyną w lidze która... ma więcej punktów zdobytych na wyjeździe niż u siebie. To jest właśnie efekt gry Tottenhamu za AVB. Dużo miejsca, dużo swobody, dużo ryzyka, ale na wyjazdach dla nas nie może być nic lepszego. Niestety u siebie takie granie nie wychodzi, bo to my musimy prowadzić grę, a do tego średnio się nadajemy. Ogólnie czyste konta w tym roku w lidze: United 8 czystych kont. City 12 czystych kont. Chelsea 9 czystych kont. Arsenal 9 czystych kont. Tottenham 7 czystych kont. Everton 4 czyste konta. Niby od czołówki odstajemy, ale warto wspomnieć, że wszystkie 7 czystych kont mieści się w 17 występach Llorisa - żadnym z 10 występów Friedela.
0
aapa
27 lutego 2013, 12:55
Liczba komentarzy: 2742
AVB zmienił taktykę? Jak dla mnie to zmienił po prostu ludzi. 1) Dempsey przestał być wystawiany na nie swojej pozycji 2) Gallas przestał być głównodowodzącym blokiem obronnym 3) W składzie przestali się pojawiać Huddlestone i Livermore (kontuzje, nie kontuzje - taktyka AVB gdy w składzie jest Dembele jest praktycznie perfekcyjna wówczas) 4) Bale z każdym meczem otrzymywał coraz więcej swobody, ale dopiero przy w pełni zdrowym Dembele, który wspierał Sandro lub Parkera mógł rozwinąć skrzydła tak, jak życzył sobie tego AVB (zauważ jak po boisku porusza się Dembele, on jest praktycznie wszędzie, przy Modriciu takie ustawienie nie ma prawa się udać, a przy nieruchawym Huddlestonie dopiero była masakra - stąd AVB tak chciał Moutinho). 5) Niedocenianym tez wejściem do składu jest Lloris - zagrał w lidze 17 spotkań i tylko w 2 przegranych. Tymczasem Friedel z 10 przegrał cztery, a zwyciężyliśmy z nim w składzie też tylko cztery razy. 6) Średnio mi się podoba miotanie Jankiem z lewa na środek. Gość trochę musi być skołowany. Popatrzmy na takie Ivanovicia co z nim Chelsea zrobiła, rzucając go wszędzie po obronie. Z jednego z lepszych obrońców w lidze stał się taką zapchajdziurą, która zawala im do spółki z Luizem co drugi mecz. Janek zagrał 11 spotkań na środku obrony, w których straciliśmy 11 bramek (warto zaznaczyć, że zagrał na środku wspólnie z Gallasem w tym feralnym 2:5 z Arsenalem i to jeszcze wówczas wrócił na tą pozycję po dobrych kilku spotkaniach rozegranych na lewej stronie obrony), więc bez tego meczu 10 spotkań, 5 straconych bramek ( i poza Arsenalem - żadnej porażki wówczas). 7) Bardzo dobra forma Tottenhamu w obronie zaczęła się także z powrotem do łask Dawsona. Wcześniej AVB stawiał na duet Gallas-Vertonghen, potem przy kontuzji BAE, Janek powędrował na lewą stronę a do środka trafiła Caulker i wówczas było wiadomo, że duet Caulker-Gallas jest po prostu za słaby na standardy Premier League, ponieważ kompletnie się nie dogadywali. Z Dawsonem wówczas w pierwszym składzie: 12 spotkań, 9 straconych goli i dopiero w poniedziałek z West Hamem pierwszy raz straciliśmy więcej niż jednego gola ( w tym z Caulkerem 7 spotkań 6 bramek, z Gallasem 1 mecz 1 bramka stracona, a z Jankiem 4 mecze i 2 gole stracone). 8) To wszystko do kupy - obecność Dembele, czyli drugiego wytrzymałego i "ruchawego" środkowego pomocnika, dużo miejsca, jaką zostawiamy rywalom w związku z naszą dość otwartą i odważną grą, dzięki czemu rywale mają swoje okazje, ale i nasi najlepsi zawodnicy mają mnóstwo miejsca do pokazania swoich umiejętności, ale wiąże się to z olbrzymią odpowiedzialnością środkowego sektora jak i obrony. Oczywiście, Gallas trafił na taki okres naszej gry również, gdy nie mieliśmy w składzie Dembele przez pewien czas i z gry został wyłączony także BAE i trzeba było eksperymentować. W tym okresie jednak zawiódł, bo AVB oczekiwał od tak doświadczonego zawodnika, że udźwignie ciężar odpowiedzialności. Nie udźwignął i wylądował na ławce. Proste.
0
aapa
27 lutego 2013, 12:25
Liczba komentarzy: 2742
Ma ktoś może cały mecz z komentarzem C+?
0
varba
27 lutego 2013, 09:59
Liczba komentarzy: 4468
To jest uczciwa analiza, ja napisałem że bez Gallasa tracimy gole i trzeba coś z tym zrobić, a Ty mi piszesz na pół stronny o Gallasie i Paweł to samo. Gallas odejdzie po tym sezonie, bo jest stary dlatego zajmuję się ludźmi, którzy mają przyszłość w tym klubie, bo to ma sens. Gallas gra bo nie ma Kaboula. Nawet nie zajmuję się tą statystyką, bo musiałbym dojść do wniosku, że trzeba wywalić Vertonghena, który grał w tych wszystkich meczach poza Newcastle. A to byłoby straszne przekłamnie. Drużynie idzie lepiej odkąd Boas zmienił tą denną taktykę, bronimy 1-0, teraz obrońcy nie bronią się przez 45 minut. Statystyka jest dla ludzi co nie oglądają meczu, ja wiem kto zawinił przy poszczególnych bramkach.
0
Barometr
27 lutego 2013, 00:20
Liczba komentarzy: 5046
Ok varba - oto moja uczciwa analiza. Będziemy tracić gole, czy to z Dawsonem, czy jeśli Kompany byłby u nas w składzie. To jest jasne. Paweł tylko słusznie zauważył, że z Gallasem tych bramek tracimy więcej. I na dodatek tracimy bardzo wiele w końcówkach - na ostatnie 10 min z Gallasem w pierwszym składzie - aż 9 goli straconych. Łącznie - 24 bramki stracone w 16 spotkaniach z Francuzem w pierwszym składzie!!! A z tego co ja widzę - grał on z większością ligi - nie tak, że tylko z mocnymi (w nawiasie stracone gole): Newcastle (2), WBA (1), Norwich (1), Reading (1), QPR (1), MU (2), AV (0), Chelsea (4), Southampton (1), Wigan (1), MC (2), Arsenal (5), Liverpool (1), Everton (2), Swansea (0), AV (0). Bez Gallasa w pierwszym składzie - tylko 8 straconych goli w ogóle (na 13 spotkań), z czego tylko jeden (!) w ostatnich 10 min. Taka ciekawostka - bez Gallasa w pierwszym składzie jeszcze nie przegraliśmy meczu w Premier League! Wygraliśmy - 7, zremisowaliśmy - 4. Z Gallasem - 7 zwycięstw, 2 remisy, 6 porażek. To z pewnością nie przypadek, że całej drużynie lepiej idzie bez Francuza w składzie. Tak jak przypadkiem nie jest, że Defoe strzela goli więcej niż Ade i ma więcej asyst. I z tym właściwie nie ma co dyskutować. Adebaoyor na 20 spotkań w całym sezonie - 3 gole, zero asyst. Gdyby miał na nazwisko Pawluczenko już byś go dawno zlinczował i ekskomunikował z WHL. Defoe w tym sezonie - 32 mecze, 14 goli, do tego 5 asyst w lidze. Nie mam pytań. To jest moim zdaniem uczciwa analiza. Co do sposobu gru - to już jest nasze subiektywne spojrzenie. Ja mogę przyznać, że Dawsonowi z WHU zdarzył się koszmarny błąd, ale pamiętam też ze dwa wślizgi, które uratowały nam dupę. Podobnie w przypadku Janka - który dodatkowo grał nie na swojej nominalnej pozycji. Walker cały mecz był przeciętny, albo nawet słaby w defensywie, ale ten jego niesamowity blok, który pewnie uratował nas przed utratą bramki - był pierwszej klasy. Dlatego - ciężko ocenić, czy nasi grali tak słabo. Poza tym ktoś już tu wspomniał - WHU zagrał bardzo mądrze i grał świetnie w całym spotkaniu. Za to im się należą brawa. A naszym piłkarzom jeszcze większe, że z tak dobrze dysponowanym, wypoczętym przeciwnikiem, na jego terenie - udało nam się wygrać. I to jest zasługa całej drużyny, bez względu na indywidualne błędy. Widać było, że każdy był głodny zwycięstwa (no może poza Ade, po którym widać było jakby grał od niechcenia) i oby tak dalej.
0
BadBoy20
26 lutego 2013, 23:43
Liczba komentarzy: 125
Carroll nie popisał sie żadnym ciekawym podaniem ale też nie miał żadnych strat, występ przyzwoity ale nie ma sie czym zachwycać. Chciałbym, żeby częscie dostawał szanse. A jeszcze bardziej chciałbym żeby częsciej grał Sigurdsson, bardzo dobry wystep tego zawodnika! Troche mnie irytuje to, że głównym rozgrywajacym u Nas staje się Parker... nie zabardzo mi się to podoba. O Ade nie ma się co wypowiadac bo co mecz można pisac to samo, że jest w bardzo złej formy i smutne jest to, że mimo tego taki zawodnik gra cały czas w podstawie bo nie ma rezerwowego.. Ehh co by było gdyby nie ten cudowny Walijczyk.. Ogólnie 1 połowa słabiutka w naszym wykonaniu, druga wg mnie bardzo dobra.Nie ma co krytykowac skoro mecz wygrany, teraz Arsenal, 3 pkt bylyby czyms rewelacyjnym, odskoczylibysmy na aż 7 pkt...
0
varba
26 lutego 2013, 22:05
Liczba komentarzy: 4468
Paweł chyba ostatnio zaniedbujesz angielski, bo Gallas w wywiadzie powiedział, że nauczył nas mentalności zwycięzców, że zanim przyszedł to tego nie było, a on nauczył nas być niezadowolonych z remisu i porażki. Można się tym zgodzić lub nie, ale na pewno nie naopowiadał pierdół, które Ty napisałeś. Mi zupełnie nie chodziło o Gallasa, tylko żeby wam pokazać, że gole które padają to nie tylko wina Gallasa, tylko nieporadność całej drużyny. Inne drużyny miałby jeszcze mniej czasu od nas na przygotowanie do meczu. Mówisz o mentalności zwycięzców, a wymyślasz im wymówki, żeby grać słabo. Boas powiedział, że mecz z Lyonem nie ma żadnego wpływu i ja mu wierzę, bo ile można odpoczywać po meczu!? Irytujący dla mnie jest fakt, że nie stać ludzi na uczciwą analizę, albo tworzą święte krowy, którym wszystko wolno, albo zaślepieni nienawiścią do własnego piłkarza wyolbrzymiają każdy błąd, a jak zrobi coś dobrze to przechodzi bez echa. Statystyki to zostaw komentatorom, bo tam nie pisze ile tych meczów jest rozegranych z czołówką, a ile z beniaminkami. Ja nie prowadzę dyskusji kto jest lepszym piłkarzem, tylko próbuję wam uświadomić, że pozbycie Gallasa nie rozwiąże wszystkich naszych problemów w obronie, bo niezależnie od obsady cały czas tracimy gole.
0
Emilian
26 lutego 2013, 20:48
Liczba komentarzy: 179
Z tym machnięciem Ade to dobrze, że Jaaskelainen'owi głowy nie urwał, albo noga mu nie odpadła ;) Co do spotkania to mecz niemal epicki, który zapadnie w pamięć - ile to już takich spotkań Spurs? Nie mam zamiaru odnosić się do formy poszczególnych zawodników póki gramy na dwa fronty i wszystko idzie do przodu. Mam w nosie piękne porażki. Wolę już zwycięstwa, czasem po słabszej grze, ale do przodu. A że ostatnio dzięki maestro te zwycięstwa są dramatyczne i emocjonujące to chapaux bas. Momentum dura!
0
_jaroszy
26 lutego 2013, 20:45
Liczba komentarzy: 805
Kolejna dramaturgia , niewiem ile jeszcze razy w tym sezonie bedę musiał do końca trwać w takich nerwach.
0
Hades
26 lutego 2013, 18:02
Liczba komentarzy: 710
Spoko. Adebayor się obudzi na Arsenal i będzie zmotywowany na maxa, żeby strzelić bramkę i puścić im wała. Może nawet pobiegnie celebrować przed ich trybunę. Ciekawe jak naszym wyjdzie mecz z Arsenalem, po tygodniowej przerwie. Bardzo podobały mi się zmiany. W sensie efekt, bo myślałem, że Sigurdsson za Holtbyego nie jest zbyt trafionym pomysłem. Okazało się, że Gylfi był głodny gry i już od początku zagrażał WHU, co skończyło się bramką. Caulker też zagrał fajny mecz i tylko geniusz Jaaskelainena(z szacunku nauczyłem się wymowy) uchronił go od zdobycia co najmniej jednej bramki. Jestem pozytywnie nastawiony przed derbami i oczekuję meczu pełnego walki. Ważne, że mamy o wiele lepszego bramkarza. Hugo też zagrał świetny mecz i jak dla mnie był drugim najlepszym zawodnikiem w naszej drużynie.
0
aapa
26 lutego 2013, 16:42
Liczba komentarzy: 2742
W sumie z tym machnięciem Ade to cud, że Webb nie gwizdnął faulu na Colinsie.
0
czerwko
26 lutego 2013, 15:54
Liczba komentarzy: 10
Musicie to zobaczyć: http://www.youtube.com/watch?v=ikEJWvVT1XA&feature=youtube_gdata_player
0
Wduwek
26 lutego 2013, 15:37
Liczba komentarzy: 892
Zasługą Adebayora jest drugi gol jeszcze! Machnął się tak epicko, że wszystkich wytrącił z równowagi
0
1  2  3    >

tabela ligowa

Drużyna M Z R P PKT
1. Liverpool FC 3 3 0 0 9
2. Manchester City 3 3 0 0 9
3. Arsenal FC 3 2 1 0 7
4. Brighton & Hove Albion F.C. 3 2 1 0 7
5. Newcastle United 3 2 1 0 7
6. Brentford F.C. 3 2 0 1 6
7. Aston Villa F.C. 3 2 0 1 6
pokaż całą tabelę

ankieta

Na którym miejscu w tabeli Tottenham zakończy sezon Premier League 2024/2025?
1 100%
2-3 0%
4-6 0%
7-10 0%
11-20 0%
1 oddany głos
archiwum ankiet

kontuzje

Dominic Solanke
Kontuzja kostki/stopy
data powrotu: 15 września 2024
Użytkownicy online: Gości online: 207 Zarejestrowanych użytkowników: 5246 Ostatnio zarejestrowany: ClydeAbelf

Zaloguj się

Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Zarejestruj się