Tottenham przegrał w fatalnym stylu rewanżowe spotkanie z włoską AC Fiorentina 2:0. Ukołysany do snu demon z poprzedniego sezonu zbudził się w 30 minucie wraz z ślamazarnym podaniem Soldado do Chadliego – gwoli ścisłości, trzeba zaznaczyć, że Ci dwaj zawodnicy mieli tylko bramkarza gospodarzy przed sobą. Taki prezent załapałby każdy początkujący golkiper. Sytuacja ta będzie kandydować do ‘’pudła roku” i ma duże szanse na pierwszą nagrodę, a już na pewno obejrzymy ją na Eurosport WATTS. W drugiej połowie w dawaniu prezentów uaktywnili się nasi dwaj środkowi obrońcy. W 54 minucie Fazio kreuje sytuacje po której pada bramka strzelona przez M. Gomeza. W 71 minucie Jan Vertoghen pokazuje, że jest równie dobrym dawcą prezentów. Salah i 2:0!
Marzenia o awansie do Ligi Mistrzów przez puchar drugiej kategorii prysły jak Berbatov do MU. Pochettino mówił o tym, że w czwartek i niedzielę gramy dwa mecze finałowe. Kibicowska brać zaklina rzeczywistość, żeby to nie była prawda. Spurs w takiej formie jaką zaprezentowali w mieście czerwonych dachów są skazani na srogie lanie w walce o puchar Capital One Cup. Bukmacherzy płacą już tylko 1,60 za zwycięstwo CFC --- to jest pochodną tego, jak słaby był nasz ostatni mecz.
9 komentarzy ODŚWIEŻ