WEST BROMWICH ALBION 1-1 TOTTENHAM HOTSPUR 

Tottenham zaledwie zremisował w wyjazdowym spotkaniu przeciwko West Bromwich Albion. Mimo wielu okazji Kogutów, to gospodarze pierwsi wyszli na prowadznie. Bramkę dla The Baggies mógł zdobyć tylko jeden piłkarz i było Nacer Chadli. Tottenham w końcówce wyrównał za sprawą Dele Alli. Pochettino z powodu natężenia spotkań i późnych powrotów z reprezentacji, zmuszony był dokonać kilku rotacji. Na ławce spotkanie rozpoczął najlepszy zawodik września w Premier League Son Heung-Min.

Tempo meczu nie było zbyt porywające. Spurs dominowali w posiadaniu piłki, ale rozgrywali ją bardzo powoli. Dobrze tyłem do bramki spisywał się Janssen. Pod presją obrońcy przyjmował piłkę, a później wykładał ją na strzał zawodnikom ze środka pola. Eriksen dwukrotnie uderzał na bramkę gospodarzy. Niestety za każdym razem świetną obroną popisywał się Ben Foster. Swoich szans próbowali też Ben Davies i Dele Alli sam na sam z Fosterem. Obaj zatrzymani przez bramkarza The Baggies. 

W drugiej połowie Tottenham kreował znacznie mniej sytuacji. Widać było braki energii u zawodników Pochettino, spowodowany przerwą na reprezentację. Częściej do głosu zaczęli dochodzić gospodarze. 

W 57 minucie przez chwilę wynik spotkania stał się sprawą drugorzędną, bo na murawę z bólem kolana upadł nasz najlpeszy obrońca Toby Alderweireld. Kontuzja okazała się na tyle poważna, że belgijski stoper został zniesiony na noszach. Na środku obrony zastąpił go Eric Dier. 

W 82 minucie naszę obronę przechytrzył Nacer Chadli i zdobył prowadznie dla West Bromu. Były pomocnik Tottenhamu świetnie odnalazł się w polu karnym i dobił piłkę odbitą przez Llorisa. Chadli okazał szacunek naszym kibicom nie celebrując gola. 

Stracona bramka podziała na Spurs jak płachta na byka. Natychmiast ruszyli do odrabiania strat. Kilka minut wcześniej na boisku, za Lamelę pojawił się Son i to on zapoczątkował akcję bramkową dla Tottenhamu. Podał piłkę do Eriksena. Duńczyk otoczony przez obrońców, jakimś cudem znalazł w polu karnym Alli. Młody Anglik bardzo sprytnie uderzył piłkę zewnętrzną częścią stopy przy słupku, mijając bramkarz i obrońcę na linii bramkowej. 

W końcówce goście mogli zgarnąć pełną pulę. Rzut wolny wykonany przez Eriksena, zmierzał w okienko bramki Fostera, ale ten znów popisał się genialną interwencją. Tottenham musiał zadowolić sie remisem, bo czas się skończył. Pocieszać się można tym, że nadal jesteśmy niepokonani w Premier League. A nasi piłkarze pokazali charakter w końcówce, nie poddając się do końca.