Tottenham Hotspur 1-1 Leicester City
Tottenham ponownie zremisował. Widać poważne kłopoty strzeleckie w szeregach Spurs. Bramkę dla Kogutów z rzutu karnego zdobył Vincent Janssen. Niestety błąd na początku drugiej połowy sprawił, że Leicester odrobiło straty i mecz zakończył się remisem.
Tottenham już zdążył przyzwyczaić do przewagi w posiadaniu piłki, ale ostanio nie potrafi przekuć tego na sytuacje podbramkowe, które są bardzo nieliczne. Najlepszą zmarnował Alli, piłka po jego strzale uderzyła w obramowanie bramki Schmeichela.
Gdy pierwsza połowa dobiegała końca w polu karnym chwytem zapaśniczym został powalony Vincent Janssen. Sędzie wskazał na wapno, a jedenastkę na gola zamienił holenderski napastnik.
Po przerwie Wanyama postanowił zepsuć wszystkim humor i podał piłkę do Vardy. Napasnik Lisów zbiegł z piłką do linii końcowej i tam wypatrzył nadbiegającego Musa, który zamykał akcję bramkową. Ku większej irytacji, Leicester nic sobą nie prezentowało, nie stwarzało żadnych sytuacji, a mimo to zdobyło bramkę wyrównującą, która jak się później okazało dała im pierwszy punkt na wyjeździe w tym sezonie.
Tottenham nieudolnie próbował zodbyć gola na wagę trzech punków, ale pech nas nie opuszczał. Vertonghen świetnie odnalazł się w polu karnym i uderzył piłkę głową, ale znów poprzeczka uratowała Leicester.
Tottenham ma poważne problemy ze zdobywaniem bramek i wszyscy odliczamy już dni do powrotu Harrego Kane'a. Oby Anglik wrócił w dobrej formie, bo za tydzień najważniejszy mecz sezonu, czyli derby z Arsenalem.
Spurs (4-2-3-1): Lloris (c); Walker, Dier, Vertonghen, Rose; Dembele, Wanyama (Winks 87); Eriksen, Alli (Nkoudou 83), Son; Janssen.
Leicester (4-3-2-1): Schmeichel; Simpson, Huth, Morgan (c), Fuchs; Mahrez (Albrighton 72), Drinkwater, King; Musa (Schlupp 68), Okazaki (Ulloa 78); Vardy.
Bramki: Spurs – Janssen 44 (pen); Leicester – Musa 48.
Żółte kartki: Spurs – Rose, Son, Wanyama; Leicester – Mahrez, Musa, Vardy, Simpson.
Sędzia główny: Robert Madley.
1 komentarz ODŚWIEŻ