Aktywność transferowa to bez wątpienia jeden z najgorętszych tematów w środowisku kibicowskim, a okres otwartego okienka transferowego od lat budzi wulkan emocji wśród potencjalnych kibiców. Lawina spekulacji, plotki, sagi nie mające końca to ból głowy każdego fana piłki nożnej, a szczególnie kibica Tottenhamu.
Aktywność Tottenhamu na rynku transferowym porównałbym do wiersza Czesława Miłosza pt: "Piosenka o końcu świata".
W dzień końca świata
Pszczoła krąży nad kwiatem nasturcji,
Rybak naprawia błyszczącą sieć.
Skaczą w morzu wesołe delfiny,
Młode wróble czepiają się rynny
I wąż ma złotą skórę, jak powinien mieć.
W dzień końca świata
Kobiety idą polem pod parasolkami,
Pijak zasypia na brzegu trawnika,
Nawołują na ulicy sprzedawcy warzywa
I łódka z żółtym żaglem do wyspy podpływa,
Dźwięk skrzypiec w powietrzu trwa
I noc gwiaździstą odmyka.
A którzy czekali błyskawic i gromów,
Są zawiedzeni.
A którzy czekali znaków i archanielskich trąb,
Nie wierzą, że staje się już.
Dopóki słońce i księżyc są w górze,
Dopóki trzmiel nawiedza różę,
Dopóki dzieci różowe się rodzą,
Nikt nie wierzy, że staje się już.
Tylko siwy staruszek, który byłby prorokiem,
Ale nie jest prorokiem, bo ma inne zajęcie,
Powiada przewiązując pomidory:
Innego końca świata nie będzie,
Innego końca świata nie będzie.
Co roku kibic Tottenhamu z wielką nadzieją oczekuje zapierających dech w piersiach transferów. Codziennie śledzi wiadomości niczym zapalony gracz totolotka, który liczy na spektakularną wygraną, a kończy się to zawsze tak samo - jednym wielkim rozczarowaniem i zazdrością skierowaną w stronę kibiców lokalnych drużyn, którzy przechwalają się kolejnymi, wartościowymi piłkarzami zasilającymi ich ukochany klub. Czasem ewentualnie w ostatnim dniu okna transferowego trafią do nas piłkarze z „ łapanki”, od których nie ma co oczekiwać cudów, którzy chyba po prostu mają osłodzić gorycz i ostudzić głowy po fiasku związanym z niespełnieniem oczekiwań kibiców odnośnie pozyskania odpowiednich piłkarzy, co powoduję jeszcze większą frustracje.
Korzystając z napływu natchnienia i inspiracji podjąłem się próby stworzenia wersji adekwatnej dla naszego klubu, a prezentuję się ona następująco:
W dniach okna transferowego.
Skauci szukają piłkarza nowego.
Robotnicy nowy stadion budują.
Działacze nad kontraktami stale pracują.
Turyści zwiedzają brytyjską stolice,
w knajpach piją piwo kibice.
A którzy czekali transferów nie z tej ziemi,
są rozczarowani, są zawiedzeni.
A którzy czekali na wzmocnienia no cóż...
Nie wierzą, że stają się już.
Dopóki wielkie stały się żądzę,
Dopóki leżą na stole pieniądze,
Dopóki kibiców ciągłych jest próśb,
Nikt nie wierzy, że stają się już.
Tylko łysy staruszek, który byłby prorokiem,
Ale nie jest prorokiem, bo ma inne zajęcie,
Powiada, licząc pieniądze pilnym wzrokiem:
Spektakularnych transferów nie będzie,
Spektakularnych transferów nie będzie.
8 komentarzy ODŚWIEŻ