Tottenham w pierwszym swoim meczu u siebie - wygrał derby z Fulham 3:1. Spotkanie miało kilka smaczków - Harry Kane strzelił pierwszy raz bramkę w sierpniu, Toby wrócił do składu oraz po kontuzji, w końcówce na boisko wszedł z "8" na plecach - Harry Winks.
Pierwsze dwie szanse na strzelenie bramki, podopieczni Mauricio Pochettino mieli już na początku spotkania - jednak Lucas Moura dwukrutoie zmarnował okazję. Zrehabilitował się w 43 minucie, kiedy to pięknym rogalem ustrzelił swoją pierwszą bramkę w Premier League.
Początek drugiej połowy nie wyglądał najlepiej, chaotyczna gra z obu stron sprawiła, że po jednej takiej akcji goście strzelili bramkę kontaktową. Ryan Sessegnon wykorzystał ospałość Bena Daviesa i zagrał do leżącego w polu karnym Mitrovicia, któremu nie pozostało nic innego jak wsadzić futbolówkę do siatki. Na prowadzenie wyszliśmy kilka minut później, w 74 minucie Kieran Trippier powtórzył swój wyczyn z mundialu, strzelając bramkę z rzutu wolnego!
Menedżer Spurs bardzo dobrze zareagował na grę swoich piłkarzy, na boisko wpuścił Dembele, który uspokoił grę oraz Erica Diera zamienił Erik Lamela. Ten drugi, zaraz po wejściu na boisko przyczynił się do trzeciej bramki - Argentyńczyk wypuścił lewą stroną Harry'ego Kane'a, a ten pewnie pokonał bramkarza gości.
Tottenham Hotspur 3:1 Fulham FC
Składy:
Lloris, Alderweireld, D Sánchez (Dembélé 63'), Vertonghen, Trippier, Eriksen, Dier (Lamela 73'), Davies, Lucas Moura, Alli, Kane (Winks 89')
Fabri, Fosu-Mensah, Chambers, Le Marchand, Bryan (Christie 85'), Cairney (Johansen 73'), Zambo Anguissa, Seri, Sessegnon, Mitrovic, Kamara (Schürrle 88')
9 komentarzy ODŚWIEŻ