Dziś o godzinie 16:00 drużyna Tottenhamu na własnym stadionie zmierzy się z ekipą Southamptonu.
Po zaledwie jednym zwycięstwie w 7 ostatnich meczach podopieczni Mauricio Pochettino będą starali się przerwać tą fatalną serię. W 3 ostatnich spotkaniach ekipa kogutów dwukrotnie musiała uznać wyższość rywala. Było tak w spotkaniu z Leicesterem, w którym Tottenham wygrywał, lecz ostatecznie wrócił do domu bez punktów, oraz zanotował druzgocącą porażkę z Colchesterem w Pucharze Carabao po konkursie rzutów karnych. Wcześniej Tottenham zremisował jeszcze z Olympiacosem 2:2, gdzie również prowadził i to różnicą dwóch goli.
Drużyna świetych natomiast kolejno: wygrała z ekipą beniaminka Sheffield na ich terenie 0:1. Zanotowała wpadkę przed własną publicznością 1:3 z drużyną wisienek z bournemouth, a w ostatnim swoim meczu pewnie poradziła sobie z drużyną Portsmouth, wygrywając wysoko 4:0 na ich terenie. Wyniki te pokazują, że podopieczni Hasenhuttla całkiem nieźle radzą sobie w spotkaniach wyjazdowych.
Dzisiejsza konfrontacja między obiema drużynami będzie spotkaniem nr 193. Jak do tej pory liczby działają na korzyść Tottenhamu, którzy ze zwycięstwa cieszyli się 81 razy. Southampton był lepszy 63 razy, natomiast 49 razy zdarzyły się spotkania bez rozstrzygnięcia.
W bezpośrednich starciach w zeszłym sezonie jest remis. Dwukrotnie wygrywała drużyną będąca w roli gospodarza. Na Wembley Spurs wygrali 3:1 natomiast na St. Mary's Stadium Tottenham uległ rywalowi 2:1.
Sytuacja kadrowa Tottenhamu powoli się klaruje. Wśrod kontuzjowanych znajduje się wyłącznie Lo Celso, który pauzuje już od kilku spotkań. Wciąż watpliwe jest jednak przygotowanie Sessegnona, dlatego też jego występ stawiany jest pod znakiem zapytania.
Goście również nie mają skomplikowanej sytuacji kadrowej. Wśrod nieobencnych na to spotkanie znajduje się wyłącznie Moussa Djenepo, natomiast watpliwy jest występ Alexa McCarthy’ego.
2 komentarze ODŚWIEŻ