W ostatnich dniach media mocno spekulują o odejściu Dele Alli'ego z Tottenhamu Hotspur, a przede wszystkim mówi się o kłótni na lini Mourinho – Alli.
Już w serialu na Amazonie można było dojrzeć, że trener Spurs od pierwszych dni wspomina o lenistwie piłkarza na treningu. Chcąc go podbudować, zaprosił na osobistą rozmowę, gdzie mentalnie starał się wpłynąć na pomocnika. Do dnia dzisiejszego Mou prawdopodobnie nie widzi zbytnio poprawy, a Dele Alli w pierwszym meczu sezonu – przeciwko Evertonowi, został zmieniony już w przerwie. Na drugie spotkanie w Premier League z Southampton FC nie dostał się nawet do osiemnastki meczowej, a Portugalczyk tłumaczył, że w zespole jest po prostu duża konkurencja. Na mecz Ligi Europy z Bułgarami oczywiście też nie pojechał.
Wydarzenia te sprawiły, że media wybuchły od plotek, a rezultatem jest domniemane zainteresowanie ze strony PSG oraz Interu Mediolan. Podczas negocjacji z Realem Madryt, był podobno kartą przetargową dla transferu Garetha Bale’a. Do takiej transakcji nie doszło z udziałem Dele, a Bale i tak wrócił „do domu”. Podobno trener z Madrytu ma „ale” do Reprezentanta Anglii, jakoby po meczu Ligi Mistrzów źle wypowiadał się wtedy o przeciwnej drużynie (Tottenham w fazie grupowej w 2017 roku zremisował jedno spotkanie, a drugie wygrał 3:1 – gdzie Alii zanotował dwa trafienia).
Jakby było mało, statystyki również nie bronią piłkarza, od sezonu 2015/2016 – Alli jest w tendencji spadkowej jeśli chodzi o bramki i asysty.
Kibice również są coraz bardziej zirytowani jego grą, często przechodził obok meczu. Co więcej - twierdzą sami, że nie warto go trzymać za nazwisko i chętnie sprzedaliby go za godziwą sumę. Nigdy mu nie zapomną ważnych bramek, ale cierpliwość powoli się kończy, zarówno kibiców, trenera jak i samego prezesa Tottenhamu – Daniela Levy’ego (spadek wartości gracza).
Mourinho zapytany po zwycięstwie przeciwko Southampton FC 2:5 o przyszłość Dele, powiedział: „Chce mieć zrównoważony skład, tego właśnie chcę”.
Wtedy zapytany został, czy widzi go w tym zrównoważonym składzie: „Tak. Nie trzeba go poświęcać, ale drużyna jest jak puzzle”.
Mówi się, że piłkarz po takim impulsie wiadomości na jego temat – „dojdzie do siebie” i znowu będzie błyszczał na boisku. Już wielu tak skreślano – za Sissoko kibice chcieli dopłacać aby tylko opuścił Londyn, a dziś nie widzą składu bez niego. To samo tyczy się jego kolegi - Tanguya Ndombele, który dostał wsparcie od samego prezesa klubu. Ostatni mecz pokazał, że warto poczekać, ponieważ francuski piłkarz zagrał ostatnio jeden z najlepszych meczów w trykocie Spurs.
Jeśli doszłoby do odejścia Dele Alli’ego, włodarze Spurs mają już alternatywę. Według wyroczni transferowej – Fabrizio Romano, do Północnego Londynu zawitałby Jesse Lingard, który miał już do czynienia z „The Special One” w Manchesterze United. Kibice jednak nie są zachwyceni taką wiadomością.
Jesse Lingard to Tottenham is a possibility if Dele Ali leaves the club
— The Spurs Express (@TheSpursExpress) September 20, 2020
[@FabrizioRomano - Tier 1 ]#COYS #THFC pic.twitter.com/NBBFdx73Mx
0 komentarzy ODŚWIEŻ