Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Tottenham Hotspur -:- Arsenal FC

Tottenham Hotspur
15 września 2024, 15:00 Tottenham Hotspur Stadium
Arsenal FC
Premier League

Newcastle United 2:1 Tottenham Hotspur

Newcastle United
1 września 2024, 14:30 St James' Park
Tottenham Hotspur
Premier League

Tottenham Hotspur 4:0 Everton FC

Tottenham Hotspur
24 sierpnia 2024, 16:00 Tottenham Hotspur Stadium
Everton FC
Premier League

Leicester City 1:1 Tottenham Hotspur

Leicester City
19 sierpnia 2024, 21:00 King Power Stadium
Tottenham Hotspur
Premier League

13 minut, które wstrząsnęły Londynem

18 października 2020, 20:09, Dominik Brajta
13 minut, które wstrząsnęły Londynem

 

Tottenham: Lloris (C), Aurier, Alderweireld, Sanchez, Reguilon, Hojbjerg, Sissoko, Ndombele, Bergwijn, Son, Kane.

West Ham: Fabiański, Coufal, Balbuena, Ogbonna, Cresswell, Masuaku, Bowen, Soucek, Rice (C), Fornals, Antonio.

W piątej kolejce Premier League  nadszedł czas na derby Londynu. Tottenham na własnym stadionie miał podjąć drużynę West Hamu. Spurs wygrali wszystkie dotychczasowe spotkania ligowe poza porażką z Evertonem w GW1. West Ham mimo przegranych dwóch pierwszych spotkań z Newcastle i z Arsenalem, przekonująco pokonał Wolverhampton (4:0) i Leicester City (3:0) w GW3 i GW4.

Z tego względu mecz przeciwko drużynie prowadzonej przez Jose Mourinho zapowiadał się jeszcze ciekawiej. David Moyes posłał w bój jedenastkę, która zaczęła spotkanie w meczu z Leicester. The Special One dokonał kilku korekt w składzie, wprowadzając do gry od początku m.in. Bergwijna czy Sissoko. Nie miał do dyspozycji Erica Diera. Anglik wrócił ze zgrupowania kadry z urazem uda. Spotkanie po raz pierwszy z wysokości ławki rezerwowych oglądał Gareth Bale, często pokazywany przez realizatora transmisji.

Mecz rozpoczął się z przytupem. Już w 45 sekundzie gry Son wyprowadził zespół Tottenhamu na prowadzenie. Piłkę do Koreańczyka dograł Harry Kane, posyłając diagonalne podanie za linię obrony. Son wykorzystał swoją szybkość nawinął Balbuenę i strzałem na dalszy słupek otworzył wynik meczu.

Na kolejnego gola nie trzeba było długo czekać. Spurs po raz kolejny wyprowadzili szybki atak. Kane otrzymał podanie od Sona przed polem karnym i płaskim strzałem pokonał Łukasza Fabiańskiego.

West Ham grał otwartą piłkę i próbował odgryźć się, jednak w 16 minucie szybką akcję golem zakończył kapitan Spurs – Harry Kane, który wykorzystał świetny cross Sergio Reguilona i głową umieścił piłkę w siatce.

Do przerwy bardzo dobre zawody rozgrywała linia pomocy Spurs złożona z Ndombele, Sissoko oraz Hojbjerga. Wykazywała się dużą aktywnością w przechwycie oraz podaniami otwierającymi do napastników. Kiepsko w pierwszych 45 minutach prezentował się holenderski skrzydłowy – Steven Bergwijn.

W ostatniej akcji pierwszej połowy miała miejsce rzecz rzadko spotykana. Harry Kane podążył z kryciem za swoim obrońcą we własne pole karne i efektownym wślizgiem zablokował strzał Coufala.

Po przerwie od samego początku West Ham wziął sprawy w swoje ręce dominując zespół Mourinho. Nie był jednak w stanie przebić się przez obronę Spurs. Spokojny o wynik The Special One, wprowadził w miejsce solidnego Ndombele Winksa, zaś bezbarwnego Bergwijna zastąpił Bale. Walijczyk od razu po wejściu na boisko oddał celny strzał na bramkę z rzutu wolnego.

David Moyes również dokonał korekt i miejsce Fornlasa i Antonio zajęli Yarmolenko oraz Lanzini.

W 82 minucie padł pierwszy gol dla West Hamu. Dośrodkowanie Aarona Cresswella wykorzystał Fabian Balbuena. Stoper The Hammers kryty na radar przez Sissoko wyskoczył w powietrze i głową pokonał Hugo Llorisa.

Zaczęło robić się nerwowo, zwłaszcza że w 85 minucie gola samobójczego głową strzelił Davidson Sanchez.

W 90 minucie boisko opuścił Masuaku, zmieniony na Roberta Snodgrassa.

W doliczonym czasie gry obrońcami zakręcił Bale, jednak w sytuacji sam na sam z Łukaszem Fabiańskim uderzył obok słupka.

Nie wykorzystane sytuacje się mszczą, tym razem o prawdziwości tej reguły w brutalny sposób przekonali się gracze Tottenhamu. W ostatniej akcji meczu padł gol na 3:3. Piłkę po rzucie wolnym wybijał Harry Winks. Trafiła ona pod nogi Manuela Lanziniego, który uderzył w okienko bramki strzeżonej przez Llorisa.

Mimo przewagi w grze oraz strzeleniu trzech bramek w pierwszych 16 minutach nie udało się odnieść zwycięstwa nad ekipą Davida Moyesa. Ostatnie minuty pokazały, że nie na każdej pozycji mamy dwóch równorzędnych graczy. Bale zagrał około 20 minut, ale pod koniec meczu wyglądał na bardzo zmęczonego. Nie zaliczył dobrego debiutu, widać było po nim, że nie zna schematów w grze z przodu. Jest to jednak naturalne. Cieszy fakt, że po 7 latach znów pojawił się na boisku w koszulce z kogutem.

Kolejny mecz Tottenham zagra w czwartek przeciwko LASK Linz w ramach pierwszej kolejki Ligi Europy. Następnym meczem w Premier League będzie starcie za tydzień w poniedziałek z Burnley na Turf Moor.

Come on you Spurs!!!

Link do skrótu:

https://tv.pl.canalplus.com/sport/wideo_p/FT_HIGHLIGHTS_THvWH_201018_rend_5_comm_effects.mp4

Źródło: własne

6 komentarzy ODŚWIEŻ

Kamilos
19 października 2020, 14:28
Liczba komentarzy: 570
Jeżeli drużyna nie umie utrzymać się przy piłce to trzynaście minut to kupa czasu...
Kane fenomenalnie zwłaszcza w pierwszej połowie, bo w drugiej też już oddychał trochę rękawami. Jeden z najlepszych występów ever. I to w ataku i w pomocy i w obronie, brakowało tylko, żeby jeszcze zastąpił Llorisa. Co właśnie jednak nie świadczy zbyt dobrze o pozostałych, z których o dziwo chciałem wyróżnić Aurier, ta jego wielka tragedia chyba trcohę go stonowała, ale w sumie przy drugim golu zamykający akcję na długim słupku ,bodajże Bowen mu uciekł i zrobił tego wolnego w ostatniej minucie, choć ja nie jestem pewien czy tu akurat był faul ,bo Reguilon wcześniej na pewno faulował ,a propo Hiszpana tak jak pisałem przed transferem lepszy w ofensywie niż w obronie, ten drugi gol to z jego i Lucasa strony kryminał, tak samo jak pierwszy Sissoko, który w ogóle nie powalczył o górną piłkę.
Bale jak dla mnie wyglądał na jeszcze nieprzygotowanego fizycznie, nawet na te niespełna pół godziny. Lamela ostatnio bardzo dobrze wyglądał i umie się utrzymać przy piłce szkoda ,że go nie było (a dlaczego??kontuzja??) mógłby wejść nawet zamiast Winksa. Z Ndombele dalej jest kłopot ,że on ma siły na 40-55 minut i nawet w pierwszej połowie to Kane za niego wracał. Niestety PL jako jedyna liga z top5 wróciła do trzech zmian.
Pitołaj ma jeden plan A , jak działa jest fajnie, a jak nie, to padaka.
Ale to i tak nie jest Conte i jego Kolarov, dopiero byśmy narzekali
0
Damian88
19 października 2020, 10:54
Liczba komentarzy: 445
Spodziewalem sie po Mou bardziej zywiolowej reakcji w wywiadzie pomeczowym. Zaskakuje mnie jak bardzo tonuje swoje wypowiedzi. Zupelnie jakby go podmienili. Mam jednak nadzieje, ze potrzasnal szatnia i wyciagnie konsekwencje wobec niektorych zawodnikow. Poniekad sam moze czuc sie winny, bo wszystko zaczelo psuc sie w momencie zmian. Z dzisiejszej perspektywy trzeba bylo poczekac z tymi zmianami. Skoro gralismy na utrzymanie wyniku, to dlaczego zamiast Dohertyego wpuscil Lucasa? O Winksie nawet nie chce mi sie pisac, bo ta asysta na 3:3 to jest podsumowanie jego calej kariery. Staram sie zrozumiec, ze dla Ndombele 90 minut to troche za duzo, ale wczorajszy mecz pokazal, ze musimy miec na boisku co najmniej jednego pomocnika, ktory potrafi pociagnac gre i utrzymac sie przy pilce. Takich zawodnikow mamy trzech: Ndombele, Lo Celso, Lamela. Brak ktoregokolwiek z nich na boisku oznacza niemoznosc utrzymania sie przy pilce. Przy obronie wyniku, to prosta droga do zaprzepaszczenia wypracowanej wczesniej przewagi.

W swoim zyciu widzialem wiele porazek, z perspektywy wagi meczu wczorajszy remis moze nie powinien stanowic jakiegos wielkiego dramatu, ale nie pamietam kiedy ostatnio jako kibic czulem sie gorzej. Oddanie punktow Newcastle w tamtejszych okolicznosciach bolalo, bo zupelnie nie zgadzalem sie z decyzja o rzucie karnym, ale wczoraj to byla cala kwintesencja bycia Tottenhamem. Okonski w swoim felietonie po meczu trafnie napisal, ze z kim jak kim, ale to przeciez jasne, ze strzaly zycia rywalom wychodza w meczach akurat z nami. W ostatnich 10 minutach popelnilismy tak wiele rażących bledow i zagralismy z taka kupa w gaciach, ze koncowego wyniku nie odbieram jako dziela przypadku. Po ostatnim maratonie ludzilem sie, ze wszystko co najgorsze juz za nami, forma ustabilizowana, Mou znalazl na ten zespol zloty srodek, ale jak widac powrocily demony przeszlosci. Chwila dekoncentracji i zapominamy jak grac w pilke,
0
Damian88
19 października 2020, 10:54
Liczba komentarzy: 445
Post zdublowany, do usuniecia,
Edytowano dnia: 19 października 2020, 10:54
0
VeniVidiVici
19 października 2020, 01:21
Liczba komentarzy: 8
Winks i Sissoko są tacy "elektryczni", piłka im odskakuje, widac braki technicznie, nigdy człowiek nie może być pewny co im odwali. Masz koniec meczu, piłke pod swoim polem karnym, wybijasz ją daleko, lub przynajmniej do boku, a co zrobił Winks.. tego gościa choćbym chciał polubic to się po prostu nie da, ja od 2 lat nie widzę żadnego progresu.
1
rafcio
18 października 2020, 21:18
Liczba komentarzy: 78
Nie potrafimy kontrolować wydarzeń na boisku. Chwila dekoncentracji i wszystko sypie sie jak domek z kart. Oddaliśmy juz 4 punkty w tym sezonie po meczach, ktorych wydawało się że nie mamy prawa sobie dac wydrzeć zwycięstwo. To nie pierwszy mecz w którym West Ham goni wynik i tym razem im sie to udało . W tamtym sezonie tez bylo 3-2. To był pierwszy mecz pod wodzą Jose. Nie potrafie pojąć faktu kiedy pojawia się presja ze strony rywala nie potrafimy tego wytrzymać. Tak jakby kazdy przestawal wiedzieć co ma robić na boisku. Szkoda, licze ze nastepne 6 meczy (+liga Europy) to beda same zwycięstwa.
0
Damian88
18 października 2020, 20:20
Liczba komentarzy: 445
Zejscie Ndombele bylo kluczowe w tym spotkaniu. Nie mozemy grac bez niego lub Lo Celso. Winks z asysta do Lanziniego. Mam nadzieje, ze juz wiecej nie powacha murawy w koszulce z kogutem. Ja wiem, ze to nasz wychowanek, ale drugiego tak asekuracyjnie grajacego zawodnika, to ja chyba nie znam. Przeszlismy w drugiej polowie obok meczu. Skoro my bylismy w stanie zaladowac 3 bramki w 1 polowie, to dlaczego nie docenilismy przeciwnika?
1

tabela ligowa

Drużyna M Z R P PKT
1. Liverpool FC 3 3 0 0 9
2. Manchester City 3 3 0 0 9
3. Arsenal FC 3 2 1 0 7
4. Brighton & Hove Albion F.C. 3 2 1 0 7
5. Newcastle United 3 2 1 0 7
6. Brentford F.C. 3 2 0 1 6
7. Aston Villa F.C. 3 2 0 1 6
pokaż całą tabelę

ankieta

Na którym miejscu w tabeli Tottenham zakończy sezon Premier League 2024/2025?
1 100%
2-3 0%
4-6 0%
7-10 0%
11-20 0%
1 oddany głos
archiwum ankiet

kontuzje

Dominic Solanke
Kontuzja kostki/stopy
data powrotu: 15 września 2024
Użytkownicy online: Gości online: 194 Zarejestrowanych użytkowników: 5246 Ostatnio zarejestrowany: ClydeAbelf

Zaloguj się

Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Zarejestruj się