Koguty wygrały 4-0 ze słabo wyglądającym Burnley. Mecz w wykonaniu Tottenhamu był kompletny, przyjemny dla oka i przede wszystkim ofensywny.
Pierwszy gol padł już w 2 minucie spotkania. Świetne dośrodkowanie Sona z lewej strony boiska wykorzystał czujny Gareth Bale, który 13 minut później asystował przy trafieniu Harrego Kane’a. Trzecią bramkę zdobył Lucas, który wcześniej zmarnował 100% sytuację.
Druga połowa zaczęła się spokojnie. 10 minut po rozpoczęciu Heung-Min Son ponownie podał do Bale, a ten fantastycznym strzałem w lewy słupek pokonał Pope’a, który nawet się nie ruszył. Dalsza cześć spotkania nie specjalnie wpłynęła na mecz, blisko zdobycia kontaktowej bramki był Vydra, jednak fatalnie spudłował.
W 66 minucie na boisku pojawił się Dele Alli, nieco później Erik Lamela oraz Mart Doherty, jednak żaden z nich nie miał już wpływu na końcowy rezultat. W końcówce spotkania swoje szanse mieli jeszcze Harry Kane i Son, których nie wykorzystali.
Zawodnikiem meczu został Gareth Bale, który zaliczył kapitalny występ, a podsumowaniem tego są 2 bramki i asysta w wykonaniu Walijczyka.
3 punkty lądują na konto Tottenhamu, który dzięki temu zwycięstwu jest na 8 pozycji ze strata już tylko 6 punktów do miejsca gwarantującego udział w przyszłorocznej edycji Ligi Mistrzów z jednym meczem zaległym.
#COYS
1 komentarz ODŚWIEŻ
O TOP4 nie ma co pisac, moze za 3-4 kolejki o ile bedziemy zdobywac po 3 punkty w kazdym meczu.