Ryan Mason wziął udział w konferencji przed niedzielnym finałem Carabao Cup z Manchesterem City. Oto pełna wypowiedź trenera Tottenhamu:
Ryan, jak Harry?
-Jeszcze nic nie wiemy. Nie trenował dziś z drużyną tylko indywidualnie, co prawda powiedzmy, że na pełnych obrotach. Zobaczymy jutro czy będzie mógł zagrać w niedziele.
Jakie są szanse, że zagra?
-Nie jestem pewien. Wszystko może się zmienić w ciągu godziny. Oczywiście czas mija. Zobaczymy jak się będzie czuł w najbliższym czasie i podejmiemy decyzje. Na prawdę nie mogę odpowiedzieć na to pytanie do jutra. Nikt nie jest pewien. Harry jest profesjonalistą. Nie zrobimy czego, co jest szkodliwe dla jego zdrowia, a on tez tego nie chce. Razem podejmiemy decyzje.
Jakbyś porównał kontuzje Kane’a przed finałem Ligi Mistrzów z tą teraz?
-To kompletnie co innego, ponieważ przez Ligą Mistrzów był bardzo długo nieobecny. Nie wiem czy będzie pracował jutro z grupą. Tydzień bez treningu z drużyna nie jest problem dla niego, ale myśle ze musimy podjąć decyzje razem. Zobaczymy jutro rano czy będzie mógł trenować z całą drużyną.
Jak wyglądają pierwsze dni w roli trenera Spurs?
-Mój telefon zwariował. Jest wiele ludzi, którzy myślą, że ich ignoruje. To nie prawda. Ja nie mam czasu żeby odpisać na tyle wiadomości. Mam też ludzi, którym wierze i ufam w ich opiniach na temat piłki. Wiele osób mi chce pomóc i bardzo to doceniam.
A jak to jest z kolegi z drużyny stać się trenerem?
-Szczerze? To naturalne. Zachowuje się w ten sam sposób od dłuższego czasu kiedy przeszedłem na emeryturę. Kiedy podążasz droga trenera, zaczynasz inaczej patrzeć na grę i inaczej rozmawiać z ludźmi. Mam to szczęście, że znam tu każdego. Znam wszystkich, zbudowałem relacje, zawarłem przyjaźnie ze wszystkimi. Piłkarze to najwięksi profesjonaliści. Tak, są przyjaciółmi i na pewno pozostaną przyjaciółmi, ale w tej chwili wszyscy staramy się podążać w tym samym kierunku. Aby Tottenham był w pozytywnym stanie, połączony z fanami i znów czuł się dobrze. To jest w tej chwili najważniejsza rzecz, o której myślę.
Co oznaczałoby potencjalne zwycięstwo w niedziele?
-Znaczyłoby wiele. Dla mnie i zawodników. Mieli kilka trudnych chwil. Myśle, że najważniejsze jest to co kibice by poczuli po tym triumfie. To są finały, w których Tottenham musi grać. Na szczęście tak jest i miejmy nadzieję, że wrócimy z Wembley z pozytywnym wynikiem.
-Najważniejsi w piłce są kibice. Miałem świetną relacje z kibicami jako zawodnik, a teraz również czuje tą więź. Oczywiście, jeśli wygramy w niedziele to kibice będą szczęśliwi i to uczucie będzie inne. Ale jeśli tego nie zrobimy, naszym zadaniem jako grupy zawodników i personelu jest upewnienie się, że istnieje to połączenie, które pozwoli nam dokończyć sezon jak najlepiej.
Wydaje się, że jesteście underdogiem.
-Posłuchaj, Premier League i Carabao Cup to zupełnie inne rozgrywki. W Premier League prawdopodobnie wygrają, są też w półfinale LM. To gra, jednorazowa gra w ciągu dnia. To świetna drużyna ze świetnymi graczami, ale nie zapominajmy, że jesteśmy też świetną drużyną ze świetnymi graczami. Oni to wiedzą, my to o nich wiem
0 komentarzy ODŚWIEŻ